Stanisław Wyspiański, Macierzyństwo, 1904, pastel, papier na tekturze, 62 x 47,4, Desa Unicum, 14.12.2017 (3 700 000) 4 366 000
Wydarzeniem numer jeden jest bez wątpienia licytacja arcydzieła Stanisława Wyspiańskiego na aukcji sztuki dawnej w Desie Unicum 14 grudnia. Przybita cena, po uwzględnieniu opłaty aukcyjnej, wyniosła blisko 4,4 miliona złotych, ustanawiając nowy rekord cenowy polskiego rynku
Tadeusz Makowski, Grupa dzieci z koszykiem owoców, ok. 1925, |
sztuki. Poprzedni rekord ostał się wyjątkowo krótko - obraz Jana Matejki kupiono za 3,68 mln złotych zaledwie pół roku temu, w tej samej Desie Unicum. Na tamtej, pamiętnej aukcji, zabrakło bardzo niewiele do przekroczenia magicznej granicy jednego miliona dolarów. Tym razem udało się i cena sprzedaży jest równowartością 1,2 mln USD. Szybka progresja nie tylko rekordów, ale poziomu cen w ogóle, na większości kluczowych segmentów rynku jest w ostatnich kilku latach bardzo wyraźnie odczuwalna. Mocno zaniżony przez lata poziom cen w Polsce wydaje się stopniowo zmieniać w kierunku europejskim, przy czym podstawowe znaczenie ma tu przede wszystkim wzrost cen sztuki współczesnej. Duże aukcje sztuki dawnej, coraz większa rzadkość, zaowocowały w grudniu kilkoma wspaniałymi licytacjami, w tym właśnie w Desie Unicum.
Mojżesz Kisling, Kobiecy akt siedzący, 1928, olej, płótno, 73 x 54,5, Desa Unicum, 14.12.2017 (700 000) 826 000 |
Drugą najwyższą cenę przybito za „Grupę dzieci z koszykiem owoców” Tadeusza Makowskiego (1,1 mln zł), która już przed aukcją uderzała bardzo wysoką estymacją i ceną wywoławczą. Za wydarzenia należy uznać wylicytowanie dwóch obrazów Mojżesza Kislinga: „Portu w Maryslii” za 480 tys. zł i „Kobiecego aktu siedzącego” powyżej estymacji za 700 tys. zł. Tę samą cenę uzyskał wspaniały pejzaż ze wschodem księżyca Józefa Chełmońskiego, a także, warunkowo, efektowna scena „Po polowaniu w Hubertusstock” Juliana Fałata z 1898 roku.
January Suchodolski, Chodkiewicz pod Kircholmem, 1858, olej, płótno, 120 x 160, |
Warunkowo przybito jeszcze cztery ważne obiekty: Januarego Suchodolskiego „Chodkiewicza pod Kircholmem”, Jana Matejki „Portret Antoniego Serafińskiego” (oba 540 tys. zł), „Kobietę z dzieckiem” Eugeniusza Zaka (340 tys. zł), a także „Dożynki” Alfreda Wierusza-Kowalskiego (280 tys. zł). „Portret Danuty Wyrwicz-Wichrowskiej” z 1934 roku pędzla Ludomira Sleńdzińskiego osiągnął 250 tys. zł, zapewne po części ze względu na rzadkość w obiegu aukcyjnym.
Jan Matejko, Portret Antoniego Serafińskiego, 1872, olej/karton, tektura, 46,5 x 38,5, Desa Unicum, 14.12.2017 (540 000) 637 000 | Ludomir Sleńdziński, Portret Danuty Wyrwicz-Wichrowskiej, 1934, olej, deska, 46 x 38, Desa Unicum, 14.12.2017 (250 000) 295 000 |
Jeszcze większą rzadkością jest opisywany przez Artinfo przed aukcją doskonały obraz Ludwika Kurelli (230 tys. z). Klasa malarska i wyjątkowa wartość kolekcjonerska przyniosły najwyższą cenę za pracę tego malarza. Jedną z najwyższych cen artysty osiągnęła duża kompozycja Wojciecha Weissa „Festyn z lampionami”, wylicytowana o 100 tys. zł drożej niż 11 lat temu (180 tys. z).
Jacek Malczewski, Portret Michaliny Janoszanki, 1916, olej, tektura, 100 x 71, Polswiss Art, 12.12.2017 (1 100 000) 1 298 000 |
W cieniu rekordów znalazły się licytacje bardzo ciekawych obiektów, często wykraczające poza estymacje. To przypadek niewielkiego oleju na tekturze Józefa Pankiewicza z portem w St. Tropez (120 tys. zł) oraz „Kowboja z koniem” Stanisława Eleszkiewicza (60 tys. zł). Do górnej granicy estymacji licytowano bardzo dobry olej Zygmunta Rozwadowskiego „Ułani na postoju” (90 tys. zł). Ciekawą „Manifestację” z przełomu lat 20. I 30. zaangażowanego socjalisty Borisa Frenkela wylicytowano nieco poniżej estymacji, do 120 tys. zł, ale i tak jest to o połowę drożej niż dwa lata temu. W sytuacji drastycznie kurczących się zasobów dawnego, szczególnie XIX-wiecznego malarstwa, kolekcjonerzy nie przepuścili okazji nabycia „Walki o byt” „monachijczyka” Franciszka Ejsmonda z 1885 roku (110 tys. zł). Najbardziej efektownie (z 6 do 45 tys. zł) powędrowała w górę cena widoku na wileńską uliczkę Bronisława Jamontta, estymowana trzykrotnie niżej. Z przyjemnością pisaliśmy o tej wyjątkowo urokliwej pracy jeszcze sprzed aukcją, niemniej jednak kaliber cenowej niespodzianki jest naprawdę duży.
Henryk Hayden, Martwa natura z kartami i szachownicą, 1915, olej, płótno, 73,5 x 92,5, Polswiss Art, 12.12.2017 (1 300 000) 1 534 000 |
Drugie wydarzenie tygodnia to aukcja z dnia 12 grudnia w domu aukcyjnym Polswiss Art, na której doszło do sprzedaży obiektów o największej w tym sezonie łącznej wartości 17,1 miliona złotych (z opłatą aukcyjną). Aż sześciokrotnie przybito ceny milionowe (1 mln zł lub wyższe), z czego tylko raz transakcja miała charakter warunkowy (Ferdynand Ruszczyc, „Gniazdo”, 1 mln zł). Zgodnie z oczekiwaniami sprzedał się bardzo dobry „Portret Michaliny Janoszanki” Jacka Malczewskiego (1,1 mln zł), oraz „Martwa natura z kartami i szachownicą” Henryka Haydena (1,3 mln zł), choć w drugim przypadku estymacja ustanowiona została na zaskakująco wysokim poziomie. Pozostałe milionowe licytacje przekroczyły estymacje. Wspaniały, dwustronny obraz Meli Muter, z rzadkim na rynku połączeniem dwóch równorzędnych, wybitnych prac, zmienił właściciela pół miliona złotych powyżej wywołania (czyli po przybiciu 1,15 mln zł).
Magdalena Abakanowicz, Figury - Manekiny czarne, 1972, |
Dwie prace klasyków współczesności osiągnęły identyczną cenę młotkową 1,3 mln zł przy tej samej estymacji (0,8-1 mln zł): wczesny „Chopin” Wojciecha Fangora z 1949 roku oraz „Figury – manekiny czarne” Magdaleny Abakanowicz z 1972 roku. O niespodziance można mówić jedynie w przypadku Fangora - nietypowego dla jego późniejszej twórczości, natomiast bardziej typowego jako młodzieńczy hołd składany przez polskich malarzy mistrzom nowoczesnej sztuki europejskiej (takim jak Picasso). 1,3 miliona, czyli 1 534 000 złotych wraz opłatą aukcyjną to rekord cenowy pracy Fangora na polskiej aukcji, drugi już w tym roku dość zaskakujący rekord tego artysty. Zupełnie inny wydźwięk ma ta sama cena (również rekordowa) uzyskana przez grupę rzeźbiarską Magdaleny Abakanowicz, ważną w historii jej twórczości. Klasa i znaczenie obiektu są bezsporne, podobnie jak w przypadku wylicytowanej kilka miesięcy temu (również rekordowej), późniejszej o 35 lat „Steel Embryology”.
Na wyjątkowy łączny wynik aukcji wpłynęła bardzo duża liczba obiektów z cenami młotkowymi na poziomie 100-500 tys. zł, przy czym szczególnie aktywnie licytowano obiekty z dolnej części tego przedziału cenowego. 500 tys. zł przybito jedynie warunkowo za „SU 38” Wojciecha Fangora. Ten sam status ma transakcja "Cow by Fangor" - malowanej przez artystę formy przestrzennej (390 tys.). 470 tys. zł uzyskał wspaniały „Portret hrabiego Károlyi" z 1928 roku i jest to jedna z najwyższych cen na rynku prac tej malarki. Namalowany również w latach 20. XX wieku "Portret mężczyzny na tle pejzażu" Jacka Malczewskiego wylicytowano za estymowane 450 tys. zł, podobnie jak "Nad jeziorem" Eugeniusza Zaka (330 tys. zł). Nieznacznie poniżej estymacji zakończyła się rywalizacja o "Akt" Mojżesza Kislinga z 1918 rok (240 tys. zł). "Travel to the Middle" Piotra Uklańskiego, rzadko oferowanego na aukcjach w Polsce, natomiast wysoko cenionego na świecie, uzyskał rekordowe w Polsce 265 tys. zł. Bardzo dobry "Informel" Tadeusza Kantora z 1959 roku słusznie licytowano do 225 tys. zł, transakcja jest jednak tylko warunkowa.
W okolicach 200 tysięcy usytuowały się ceny młotkowe kilku bardzo ciekawych obrazów, w tym doskonały "Gitarzysta" Stanisława Eleszkiewicza (190 tys. zł), a także jeden z późnych portretów autorstwa Bolesława Biegasa ("Generał Michel Joseph Maunoury"), który ustanowił na aukcji rekord cenowy dla tego artysty - młotowe 205 tys. zł. Wśród najwyższych w historii dla danych twórców znalazły się ceny: 200 tys. zł za "Dojrzewające przedmioty" Jana Tarasina i 190 tys. zł za "Monochrome XXV" Teresy Pągowskiej. Bardzo atrakcyjny obraz Kazimierza Mikulskiego z lat 60. nie osiągnął pułapu estymacji (115 tys. zł), natomiast "Kompozycja" z 1964 roku Tadeusza Dominika zbliżoną ceną estymację przekroczyła (110 tys. zł). Wylicytowano obie doskonałe prace Stanisława Fijałkowskiego; efektownie zakończyła się licytacja "Autostrady VI" (estymowane 145 tys. zł to druga najwyższa cena za obraz artysty). Cenę szacunkową przekroczyły jeszcze następujące obiekty: "Interferencje" Jana Ziemskiego (70 tys. zł przy estymacji 35-40 tys. zł), a także olej "Brzemienna" Józefa Czapskiego (46 tys. zł) i "Intencja" Antoniego Piotrowskiego z 1912 roku (22 tys. zł). Znacznie powyżej notowań historycznych wylicytowano "Parę z parasolem" Jeana Lamberta-Ruckiego (75 tys. zł).
Bolesław Biegas, Generał Michel Joseph Maunoury, 1945-1946, olej, sklejka, 74 x 57, Polswiss Art, 12.12.2017 (205 000) 241 900 | Jean Lambert-Rucki, Para z parasolem, lata 20-te, XX w., brąz patynowany, wys. 32,5, Polswiss Art, 12.12.2017 (75 000) 88 500 |
Xawery Dunikowski, Brzemienna, brąz, 100x75x40, Sopocki Dom Aukcyjny, Bydgoszcz, (145 000) 169 750 w |
Rzeźba odnotowała w tym tygodniu więcej ważnych transakcji - w Bydgoszczy, na aukcji Sopockiego Domu Aukcyjnego, słynna "Brzemienna" Xawerego Dunikowskiego uzyskała warunkowo 145 tys. zł, zaś wydarzeniem był brąz "Artus" Magdaleny Abakanowicz z 1993 roku wylicytowany za 200 tys. zł.
Na ostatniej tegorocznej aukcji Rempexu wylicytowano aż 117 pozycji z wyjątkowo obszernego katalogu. Najwyżej wspaniałe płótno Alfreda Wierusza-Kowalskiego "Na przełaj przez łąki" (280 tys. zł war.). Nabywcę znalazł też ciekawy, niewielki obraz Ferdynanda Ruszczyca (30 tys. zł), zaś francuski pejzaż Jana Rubczaka sprzedał się dwukrotnie powyżej estymacji za 35 tys. zł (+ opłata aukcyjna). Bez wyjątku udało się sprzedać wszystkie prace Nikifora (ceny 1,6-4,5 tys. zł). Niespodzianką były wysokie ceny uzyskane za obrazy młodej Anny Cieślewicz (10 i 6 tys. zł) oraz efektowne przebicie srebrnej XIX-wiecznej patery mistrza wileńskiego złotnictwa Beniamina Krzysztofa Wangera (27 tys. zł przy estymacji 5,5-7,5 tys. zł).
Alfred Wierusz-Kowalski, Na przełaj przez łąki, olej, płótno, 77 x 102, Rempex, 18.12.2017 (280 000) 330 400 w
|
Na aukcji w Ostoi 44 tys. zł (oraz opłatę aukcyjną) zapłacono za bardzo dobry tryptyk "Oreada" z 1925 roku Wlastimila Hofmana, natomiast rzadki "Zielony salonik" Konrada Krzyżanowskiego wylicytowano okazyjnie po cenie wywoławczej 15 tys. zł.
Na pierwszej z serii aukcji dedykowanych klasykom współczesności w Art in House z różnorodnego grona twórców najwyżej licytujący wycenili, zgodnie z oczekiwaniami, prace Joanny Sarapaty i Marka Sobczyka (odpowiednio 18 i 13 tys. zł, z warunkiem w pierwszym przypadku).