Andy Warhol Megastar!

Ostatnia aukcja sztuki współczesnej w nowojorskim Christie`s przyniosła 385 milionów $, bijąc przy okazji szereg rekordów cenowych. Fantastyczną sumę uzyskano za obraz Warhola "Green Car Crash (Green Burning Car I)", namalowany w 1963 roku. Wszyscy spodziewali się rekordowej ceny, liczono na sumę ok. 35 milionów $. Ostatni rekord cenowy za pracę tego artysty, ustanowiony kilka miesięcy temu, wynosił 17,4 mln $ za "Portret Przewodniczącego Mao". Cena wylicytowana za "płonący, rozbity zielony samochód" wprawiła publiczność i ekspertów w osłupienie! Uzyskano 71.7 milionów $ ! Na tej samej aukcji, sprzedano także po bardzo wysokiej cenie, inną pracę Warhola " Lemon Marilyn". Jest to jeden z pierwszych obrazów z serii cykli portretów Marilyn Monroe. Portret aktorki w wersji cytrynowej sprzedano za 28 milionów $. Obraz ten był własnością pierwszego nabywcy dzieła, który kupił go za 250$ na pierwszej, indywidualnej wystawie Warhola w Nowym Jorku.

Wpływy z aukcji były blisko czterokrotnie wyższe od spodziewanych. Prace ponad połowy spośród 50 wystawionych artystów odnotowały aukcyjne rekordy cenowe. Ten niebywały boom na sztukę współczesną, trwający już od dobrych trzech lat, ma poza wymiarem ekonomicznym /zysk, stopa zwrotu etc/ także wymiar psychologiczny. Wybitne /i bardzo drogie/ dzieło sztuki jest najbardziej widocznym symbolem przynależności do ekskluzywnej super klasy społecznej. Jej przedstawiciele muszą mieć na ścianie Warhola lub Hirsta. Dawniej mieli inne wyznaczniki statusu - mówi niezależny doradca i ekspert rynku sztuki - wyścigi koni i sportowych samochodów ("..race horses or Porsches" ). Teraz w modzie jest mieć słynne dzieło sztuki. Finansowe ciśnienie na aukcjach podnosi także strumień pieniędzy napływający z Azji i Rosji. Blisko 40% klientów omawianej aukcji Christie`s pochodziło z tych orientalnych obszarów. Aktualną sytuację na rynku sztuki lapidarnie zdefiniował szef Christie`s, Christopher Burge: "rynek nie jest głodny (dzieł).....jest żarłoczny"