1. Z historii Muzeum Filumenistycznego Bez cienia wątpliwości można stwierdzić, że Muzeum Filumenistyczne w Bystrzycy Kłodzkiej jest atrakcją w skali regionu i całego kraju. Jest to jedyne w Polsce muzeum tego typu i należy do nielicznej na świecie grupy muzeów związanych z ogniem, zapałkami, i zapalniczkami. Podobne muzea znajdują się w Jonkoping w Szwecji, w Susicach w Czechach oraz w Londynie w Anglii. Muzeum Filumenistyczne powstało w 1964 roku z inicjatywy mieszkańców miasta, przedstawicieli fabryki zapałek oraz Towarzystwa Miłośników Bystrzycy Kłodzkiej. Jedną z idei inspirujących powstanie tego muzeum był fakt, że przemysł zapałczany istniał w tym mieście od dłuższego czasu. Muzeum posiada bogate zbiory różnych przedmiotów do niecenia ognia. Są to zapalniczki lontowe, benzynowe, gazowe, elektryczne oraz chemiczne, a także krzesiwa metalowe i skałkowe oraz starożytne lampy oliwne. Następną część kolekcji tworzą zbiory opakowań zapałek i etykiet zapałczanych, w tym z różnych krajów, nawet tak odległych jak Japonia i Chiny. Do cennych zbiorów należą też polskie etykiety zapałczane począwszy od najstarszych do współczesnych. W swoich zbiorach Muzeum posiada około pół miliona etykiet zapałczanych oraz tysiąc czterysta zapalniczek. Dodatkowo w Muzeum istnieje dział regionalny, który poświęcony jest głównie historii miasta i okolicy. Do ciekawych eksponatów tego działu należą zbiory starych książek, różnych widokówek, rycin oraz dokumentów. Głównym celem działalności Muzeum jest filumenistyka. Nazwa ta pochodzi z języka greckiego i łacińskiego (phileo - miłość, lumen - światło). Filumenistyka dziedziną nauki i przedmiot hobby zajmuje się zbiorami etykiet, historią niecenia ognia oraz gromadzeniem i opracowywaniem przedmiotów związanych z nią. Ojczyzną filumenistyki jest Anglia, gdzie około 1950 roku powstały pierwsze stowarzyszenia. W Polsce organizacja filumenistyczna zaistniała po 1955 roku jako część związku filatelistycznego i tak filumeniści funkcjonują do dziś. Jak cenne są etykiety zapałczane i jak wielką przywiązywano do nich wartość, świadczy pewien fragment powieści, laureata Nagrody Nobla, Anatola France (1844 - 1924 ) "Zbrodnia Sylwestra Bonnard", gdzie autor opisuje pewnego bogatego rosyjskiego księcia szukającego unikatowych etykietek i podkreśla ich wyjątkową wtedy wartość. Muzeum mieści się w dawnym kościele ewangelickim i byłej szkole parafialnej. Budowle te pochodzą z lat 1821 - 1822 a po tragicznym dla miasta pożarze w 1823 roku zostały przebudowane. Muzeum Filumenistyczne cieszy się dużą liczbą zwiedzających i należy do chętnie odwiedzanych w kraju.
2. W kręgu ognia Ogień należał do niezwykle ważnych zjawisk w przyrodzie, zauważanych już przez człowieka epoki prehistorycznej. Opanowanie ognia przez człowieka i przypisywanie mu boskiego pochodzenia leżało u podstaw wielu wierzeń religijnych i przemian w dziejach kultury. Ogień stawiano bardzo wysoko w hierarchii wierzeń i czczono go na równi z bóstwami. Uważano, że pochodzi od bogów. W religiach monoteistycznych poświęcono wiele miejsca ogniowi, zarówno w judaizmie, islamie jak i chrześcijaństwie spotykamy się z motywem ognia jako sposobu objawiania się Boga i woli boskiej. W Biblii czytamy, że Święty Bóg Jahwe objawiał się w postaci ognia . Mojżesz dzięki ogniowi mógł prowadzić naród wybrany, a Eliasz gorącą modlitwą spowodował, że ogień spadł i pochłonął wrogów. Jezus też wspominał o ogniu. Miał on być skutkiem kary za grzechy, ale też sposobem oczyszczenia. Według proroctw biblijnych ogień pochłonie ziemię podczas strasznego dnia pańskiego w końcu czasów. Ogień miał swoje ważne miejsce również w religiach starożytnych. Powszechnie znany jest mit o Prometeuszu, który dla dobra człowieka ukradł ogień Zeusowi i za ten czyn spotkała go straszna kara. Jak wielkie znaczenie przypisywano w starożytności ogniowi świadczą poglądy wielkiego filozofa, Heraklita z Efezu. Uważał on, że praprzyczyną materii i jej dialektyki jest właśnie ogień. Podobnie uważał filozof Empedokles, który sądził ,że to właśnie cztery żywioły, wśród nich ogień, są praprzyczyną bytu. Ogień nie jest wyłącznie tematem w religii, czy filozofii. Często jest również motywem legend. Ciekawe miejsce zajmuje śląska legenda o błogosławionym Czesławie. Dzięki jego modlitwie, jak pisał Jan Długosz w XV wieku, w 1241 roku w czasie oblężenia przez Mongołów Wrocławia został zesłany z nieba ogień. Spadł on na najeźdźców i tak ich wystraszył, że uciekli. Ogień jest również symbolem w sztuce sakralnej i najczęściej utożsamiany jest z miłością, ale też, jak w przypadku malarstwa Hieronima Boscha, kojarzy się z tragiczną wizją piekła. Ujarzmienie ognia przez człowieka należy zaliczyć do największych przełomów w dziejach homo sapiens i być może dlatego ogień należy do wielkich archetypów kulturowych. Z tego powodu ogień inspirował poetów, malarzy a też alchemików oraz zajmujących się magią. Opanowanie jego sposobów niecenia i rozprzestrzeniania to również wielowiekowa - od starożytności do współczesności - działalność różnorodnych konstruktorów, inżynierów i techników. Dlatego też droga od niecenia ognia przy pomocy krzesiw do zapalniczek obrazuje potęgę człowieka, dla którego dobrze wykorzystany ogień jest przyjacielem.
3. Wielka kariera zapalniczki Każdy przedmiot służący do wielokrotnego niecenia ognia można nazwać zapalniczką. Dlatego też historia zapalniczki sięga w przeszłość aż do epoki prehistorycznej. Pierwsze sposoby niecenia ognia były bardzo proste. Służyły temu odpowiednie rodzaje kawałków drewna, zawsze jednak złożone z dwóch różnych rodzajów drewna - miękkiego i twardego. Dzięki mechanicznej pracy, pocieraniu, wierceniu dochodziło do wytworzenia temperatury i zapalenia się drewna (żarzenie). Tak działo się w czasach prehistorycznych. Zwyczaj ten przetrwał nawet do czasów współczesnych (spotykamy się z tym w śród ludów prymitywnych). Innym sposobem było krzesanie ognia przy pomocy dwóch kamieni krzemowych, lecz znacznie później, po wynalezieniu żelaza przy użyciu kamienia i żelaza. Dodatkowo używano materiału łatwo palnego, np. suchej trawy lub hubki. Kiedy człowiek opanował produkcję stali a także zaczął masowo wykorzystywać proch pojawiły się metalowe krzesiwa skałkowe, które działały tak samo jak pistolety, lecz z tą różnicą, że nie było prochu a iskra padała na hubkę. Znanym sposobem niecenia ognia, sięgającym czasów starożytnego Egiptu, były soczewki skupiające promienie słoneczne, które w postaci silnej wiązki światła wywoływały ogień na materiale łatwo palnym. Ta starożytna metoda należała do popularnych nawet w XVII i XVIII wieku. Pierwsza mechaniczna zapalniczka została wynaleziona i używana na początku XIX wieku. Była to tak zwana zapalniczka pneumatyczna w kształcie tłoku. Dzięki kompresji powietrza podczas szybkiego poruszania tłoku dochodziło do zażarzenia się umieszczonego na nim materiału łatwopalnego, którym był zwykle jakiś zwęglony niewielki kawałek tkaniny. W końcu XVIII wieku i na pocz. XIX wieku wynaleziono kilka rodzajów tzw. chemicznych zapalniczek, dzięki którym nieciło się ogień w skutek różnych reakcji związków chemicznych. Największy rozgłos zyskał wynalazek niemieckiego naukowca J. A. Doebereinera, który w roku 1823 wyprodukował i wprowadził w użycie pewien specyficzny rodzaj wywoływania ognia. Skonstruował on chemiczną zapalniczkę w postaci cylindra wypełnionego kwasem Przy użyciu cynku oraz pyłków platyny dochodziło do reakcji chemicznej, wskutek której powstawał ogień. Wynalazek Doebereinera zyskał wielkie uznanie i był w użyciu aż do 1900 roku. Czasami dochodziło do poparzeń wskutek niewłaściwego użycia. Zauważone przez tego wynalazcę zjawisko chemiczne powstawania ognia przy użyciu platyny spowodowało, że powstał inny rodzaj zapalniczki. Były to tzw. zapalniczki kieszonkowe z drutem platynowym, złożone z obudowy z blachy mosiężnej w postaci cylindra. Wewnątrz znajdował się cienki drut z platyny, który po kontakcie ze spirytusem wywoływał ogień.Takie zapalniczki należały używano w latach 1910-1950. Dopiero w 1909 roku wynalazł Carl Auer von Welsbach mechaniczną zapalniczkę benzynowa, której postać po wielu modernizacjach przetrwała do czasów dzisiejszych. Są to zapalniczki, które posiadają specjalny krzemień ze stopu z ceru. Przez jego szybkie pocieranie twardym metalem o kształcie kółka dochodzi do powstania iskry zapalającej knot nasączony benzyną. Przed wprowadzeniem do użycia specjalnego cylindra z paliwem benzynowym lub gazowym, używano te zapalniczki w znacznie prostszej postaci. Była to niewielka rurka z lontem nasączonym benzyną, który znajdował się blisko kółka do pocierania z kamieniem zapalniczkowym. Zanim zapalniczki kółkowe z kamieniem z ceru opanowały rynek, istniały też inne, lecz mniej praktyczne zapalniczki. Do nich należały zapalniczki galwaniczne oraz elektryczne podłączane do prądu stałego.Wielkim osiągnięciem techniki stały się zapalniczki z tzw. efektem elektrycznym. Przez mechaniczny nacisk dochodziło do wytworzenia iskry elektrycznej i zapalenia gazu lub benzyny. Współcześnie istnieje wiele firm zajmujących się produkcją zapalniczek,do nich należy m.in. amerykańska firma Zippo,czy angielska Ronson.
4. Krótka historia zapałki Wbrew pozorom mają zapałki długą historię, bo ich wynalezienie sięga odległych czasów. Pierwsze zapałki wynaleziono w Chinach w 570 roku n.e. Zwano je "ognistym calowym patykiem" i składały się one z patyka sosnowego z główką z siarki. W Europie pierwsze zapałki wynalazł francuski chemik J.Ch.L. Chancel w 1805 roku. Były to tzw. zapałki maczane. Składały się one z patyczka nasączonego chloranem potasu i innymi związkami.Wkładano je do szklanego naczynia ze stężonym kwasem siarkowym i w czasie wyciągania dochodziło do zapalenia. Zapałki tego typu nie cieszyły się dużą popularnością, gdyż dochodziło często do poparzeń. Przełomem w dziejach zapałki było wynalezienie tzw. zapałki potarkowej. Przez pocieranie o powierzchnię szorstką patyczka z substancją łatwopalną, którą były związki białego fosforu, dochodziło do zapalenia. Ten rodzaj zapałek wynalazł w Anglii w 1826 roku John Walker. Niezależnie od niego wynaleziono ten rodzaj zapałek w kilku innych krajach w późniejszych latach : Charles Sauria w 1831 roku we Francji ,Johann Friedrich Kammerer w 1833 roku w Niemczech i Janos Irinyi w 1834 roku na Węgrzech. Biały fosfor używany do produkcji zapałek był przekleństwem robotników w fabrykach zapałczanych. Doprowadzał on do strasznych chorób i zwyrodnień u robotników. Dopiero wynalezienie tzw. zapałki bezpiecznej do produkcji, której używano nieszkodliwego czerwonego fosforu, spowodowało wielką eksplozję zapałki na rynku handlowym. Bezpieczne zapałki wynalazł w 1855 roku Szwed J. E. Lundstron.To właśnie te zapałki, po pewnych uszlachetnieniach, są produkowane w dzisiejszych czasach. Wraz z rozwinięciem się na świecie produkcji zapałek zaczęto produkować różnorodne etykiety i inne opakowania. Etykietki zapałczane podobnie jak znaczki pocztowe, spełniają ważną funkcję w przekazywaniu różnych informacji : służą do reklamy, przekazywaniu treści politycznych i mają charakter dekoracyjny. Dlatego etykiety zapałczane uważa się za rodzaj mikroplakatu. Polska ma swoją długą historię zapałek i etykietek. Już na początku XIX w. powstawały fabryki zapałek. Pierwszą fabrykę wybudowano w 1828 roku w Warszawie i należała do Edwarda Wasiańskiego. Produkowano w tej fabryce zapałki maczane oraz pocierane. W 1838 roku wybudowano drugą fabrykę, a w 1847 produkcja zapałek wynosiła około pół miliarda sztuk rocznie. Po wprowadzeniu na rynek "zapałek bezpiecznych" z czerwonego fosforu, tzw. szwedzkich, wzrosła ilość do stu fabryk.. Największe w zaborze rosyjskim istniały w : Błoniu, Mszczowie, Częstochowie, Tomaszowie i Płocku. W zaborze austriackim powstały fabryki zapałek w : Skolem, Stryju, Bolechowie,w Sidzinie i Zadzielu koło Żywca. Także w zaborze pruskim rozwinął się przemysł zapałczany, lecz były to niewielkie zakłady w : Poznaniu, Bydgoszczy,Bieluniu Starym, Żarnowcu i Kartuzach. Również na terenie Śląska powstało kilka fabryk w: Wałbrzychu, Złotym Stoku, Głuchołazach, aż trzy w Bystrzycy i trzy w Paczkowie. Fabryki zapałek powstały też w innych miejscach obecnej Polski w : Gdańsku, Lęborku i aż dwie w Sianowie. Fabryki z dawnego zaboru rosyjskiego spotkały się z konkurencją ze strony koncernu rosyjskiego milionera, W.A. Łapszyna. W roku 1911 wykupił on fabryki w Częstochowie i Tomaszowie. Następnie przez sztuczne obniżanie cen swoich produktów usiłował doprowadzić je do bankructwa. Nową kartę w dziejach polskiego przemysłu zapałczanego otwiera uzyskanie niepodległości w 1918 roku. Wtedy istniało aż 19 dużych i małych fabryk zapałek. Szwedzko-amerykański koncern wykupił w 1923 roku kilka polskich fabryk i doprowadził je do bankructwa. W roku 1925 Sejm Ustawodawczy uchwalił upaństwowienie polskiego przemysłu zapałczanego i utworzenie Polskiego Monopolu Zapałczanego. Wtedy to szwedzki finansista Ivar Kreuger zwany królem zapałczanym wydzierżawił polski przemysł zapałczany. Do tego milionera należało przed wojną 75 % przemysłu zapałczanego. W roku 1938 zapałki kosztowały w Polsce od 7 do 10 groszy za pudełko. Po II wojnie światowej na terenie obecnej Polski istniało kilka fabryk zapałek, lecz nie wszystkie przetrwały do naszych czasów. W roku 1955 funkcjonowało 5 fabryk zapałek : w Częstochowie, Sianowie, Gdańsku, Czechowicach i w Bystrzycy Kłodzkiej. Jedynie fabryka w Gdańsku została zlikwidowana,pozostałe zakłady pracują nadal Wbrew pozorom, produkcja zapałek ma swoją przyszłość. Wyrazem tego jest powstawanie różnych firm zajmujących się reklamą na produktach zapałczanych, jak np. firma, "B.L. Match" z Jamna koło Koszalina, czy "Filumen" i " Mc 2 " z Wrocławia.
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem: 22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00) email: aukcje@artinfo.pl