Strona korzysta z plików cookies. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na ich zapisywanie na Twoim komputerze. Dowiedz się więcej. Zamknij

Nowy rok redakcja „Arteonu” już po raz trzeci rozpoczyna od podsumowania starego. „Ranking Arteonu 2010” to subiektywny wybór najciekawszych, wzbudzających największe zainteresowanie (i często kontrowersje) wydarzeń artystycznych ostatnich 12 miesięcy. Oprawę graficzną rankingu oraz okładkę styczniowego numeru „Arteonu” zaprojektował hakobo.
Od nowego roku „Arteon” ma również nowego redaktora naczelnego. A raczej... redaktorkę naczelną Magdalenę Moskalewicz. Historyczkę i krytyczkę sztuki, obserwatorkę bieżących wydarzeń artystycznych, która – wraz z dotychczasową redakcją – wkracza w rozpoczynający się rok z nową energią. Jej wyrazem jest odświeżony layout pisma oraz podjęcie kilku noworocznych postanowień. W planach jest regularne pisanie o – pojawiających się dotychczas dość sporadycznie na łamach „Arteonu” – fotografii i dizajnie (na przemian co drugi miesiąc). W styczniowym numerze recenzją albumu Wojciecha Wilczyka „Kalwaria” debiutuje rubryka „Witamina f”. W lutym natomiast ukaże się rubryka „Zaprojektowane”. Częściej niż do tej pory będą się ukazywać również informacje o nowościach wydawniczych, o tych pozycjach książkowych, które redakcja uzna za godne uwagi.

Okładka: projekt hakobo.art.pl

„Piramidka się przekrzywiła”. Katarzyna Kozyra w Zachęcie
Otwarta 3 grudnia wystawa ma być w zamyśle Kozyry i kuratorki Hanny Wróblewskiej pomocą dydaktyczną dla chętnych do wzięcia udziału w castingu. Chętni i chętne do wcielenia się w rolę twórczyni – płeć, wiek, podobieństwo fizyczne nie mają tu znaczenia – mogą skorzystać z tej pomocy, przygotowując się do występu przed kamerą. Aby dobrze wczuli się w postać, którą mają odegrać, muszą przecież się z nią zapoznać. Prezentowane są więc wszystkie istotne prace. (...) Ekspozycja w Zachęcie byłaby znakomitą, zasłużoną i długo oczekiwaną wystawą retrospektywną Katarzyny Kozyry, jednakże organizatorzy zarzekają się, że nią nie jest, że to tylko dodatek do castingu. Ogłoszenie castingu można by potraktować jako zabieg marketingowy, mający na celu zwrócenie uwagi mediów i publiczności, ale czy naprawdę w wypadku twórczyni tak znanej i kontrowersyjnej podobne zabiegi byłyby potrzebne? Rozsądniej chyba przekształcić pytanie, jakim rządzi się casting (kto zagra główną rolę, kto zagra Kozyrę?) w jego odwrotność: kogo gra Kozyra? Jaką rolę odgrywa?


Zdjęcie: Katarzyna Kozyra na tle instalacji „Święto wiosny”, fot. materiały prasowe Zachęty
Nietykalność „Piramidy zwierząt”, czyli jak ograniczamy dyskurs o sztuce
Na głośnej wystawie prac Katarzyny Kozyry w Zachęcie znalazła się także „Piramida zwierząt”. Status tej pracy wydaje się niepodważalny. Jest debiutem jednej z największych polskich artystek. Na dyskusję nie ma tu już miejsca. Niezależnie od oburzenia tak zwanych zwykłych ludzi, polskie środowisko artystyczne wszelkie próby podważenia zasadności działania Kozyry uznaje za zamach na wolność sztuki. Czy stan ten jest niemożliwy do przezwyciężenia? Czy osoby mówiące „nie” „Piramidzie” muszą być uważane za ignorantów lub wręcz przeciwników sztuki współczesnej?


Zdjęcie: Katarzyna Kozyra, „Piramida zwierząt”, 1993, instalacja, ekspozycja w Zachęcie „To nie jest wystawa”, kol. Zachęty Narodowej Galerii Sztuki, fot. Jacek Gładykowski, materiały prasowe Zachęty
Siatka czasu i sieć interpretacji. Wystawa Włodzimierza Borowskiego w MSN w Warszawie
W 1991 roku, a więc wiele lat po powstaniu artonów, „organicznych” obiektów wykonanych przez Włodzimierza Borowskiego, z Muzeum Narodowego we Wrocławiu spłynęła do artysty prośba o naprawę „Artonu X”. Eksponat dostarczono autorowi, ten jednak wciąż go nie odsyłał. Ostatecznie dopiero w 2009 roku, po śmierci Borowskiego, w jego domu w Brwinowie muzealnicy znaleźli resztki porzuconego przedmiotu. Ta na pozór błaha historia z życia neoawangardysty ma dwojakie znaczenie. Po pierwsze pokazuje, że – jak piszą kuratorzy wystawy „Siatka czasu” – „Borowski korzystał ze swego oeuvre, otwierając je w sposób dosłowny na niszczące działanie czasu: pozbawiał obiekty znaczenia na rzecz procesu, ustawiając je w precyzyjne, choć niestabilne i kruche konstelacje, traktował przedmioty jak makiety”. Robił to, ponieważ dopiero dyskredytacja własnej spuścizny pozwoliła mu ją dopełnić. (...) Aktem dobrowolnej dezintegracji swojego oeuvre była wobec tego monograficzna wystawa (a w istocie antywystawa) „Pole gry” w Galerii Współczesnej (1972), gdzie wszystkie eksponaty, składowane niczym zbędny balast, utraciły rękojmię znaczenia: pierwotny kontekst, chronologię i historię. Skoro tak – po drugie – decyzja artysty stawia poważny dylemat przed muzealnikami i badaczami sztuki konceptualnej: czy należy konserwować artefakty, chociaż twórca ostatecznie podważył ich status i chociaż grozi to rozminięciem się z istotą jego działania? Czy też, wprost przeciwnie, kosztem materii należy dążyć przede wszystkim do klarowności idei, nawet jeśli stosunek znaczącego do znaczonego nie był w tej twórczości stabilny i w gruncie rzeczy nie ma podstaw ku temu, by ignorując gęstą sieć czasu, tylko ostatni wariant tej relacji uważać za prawomocny? Podejmując rekonstrukcję „Pola gry”, kuratorzy Luiza Nader, Paweł Polit i Agnieszka Szewczyk mieli odwagę stanąć w krzyżowym ogniu tych pytań.


Zdjęcie: Włodzimierz Borowski, IV Pokaz Synkretyczny, Puławy, 1966, fot. materiały prasowe MSN
Gra w zapominanie. Jurry w MNK i Galerii Zderzak
W towarzystwie „Pokolenia ′80” w gmachu MNK pojawiła się ekspozycja „Powrót Jurry’ego”. Wystawienniczy tandem MN i Galerii Zderzak obejmuje kilkadziesiąt obrazów Jerzego Ryszarda „Jurry’ego” Zielińskiego, prezentowanych w przestrzeniach obu instytucji. Organizatorzy dołożyli starań, aby w twórczości Jurry’ego przedstawić go jako komentatora polskiej polityki i obyczajowości lat 70. XX wieku. Stąd teksty towarzyszące wystawie informują, że obrazy Zielińskiego to „znaki drogowe politycznej egzystencji w PRL”, zaś on sam był „bezkompromisowym krytykiem ustroju PRL, komunizmu i sowietyzmu, (…) protestował przeciwko interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji i działalności cenzury, (…) szydził z obłudy w życiu publicznym i z konformizmu na co dzień”. Czy podkreślając ten aspekt malarstwa Zielińskiego, trafiono w sedno? Wydaje się, że nie.


Zdjęcie: Jerzy Ryszard „Jurry” Zieliński, „Uśmiech czyli »trzydzieści« – łac., »cha, cha, cha« – ros.”, 1974, olej/płótno, 58,5 x 70 cm, Kolekcja Piotra Nowickiego, fot. archiwum Galerii Zderzak
Przestrzeń muzeum. Wystawa inauguracyjna w MAXXI
Twórcy MAXXI stanęli przed podobnym problemem co twórcy Muzeum Guggenheima w Bilbao: konkurencji pomiędzy gmachem a jego zawartością. Głównym magnesem stało się dzieło sygnowane modnym nazwiskiem – to siedziba przykuła uwagę publiczności i mediów. Sposobem na poradzenie sobie z tą dominacją była decyzja, by architekturę współczesną uczynić jednym z głównym wątków działalności nowej instytucji. Wystawa „Spazio. Dalle collezioni di arte e architettura del MAXXI” przygotowana na otwarcie gmachu MAXXI jest próbą naszkicowania programu muzeum. Została oparta na tworzonych od pewnego czasu własnych zbiorach instytucji, uzupełnionych o obiekty wypożyczone z innych włoskich kolekcji publicznych i prywatnych. Już sam ten zespół jest ciekawym tematem: pokazuje linie zainteresowań i wybory dokonywane przez jego twórców, a także wagę przykładaną do budowania kolekcji i przy tej pomocy określania własnej tożsamości (prace nad muzeum rozpoczęto w 1998 roku). „Spazio” pozwala także na prześledzenie relacji między architekturą a wystawianymi tam dziełami.


Zdjęcie: Budynek MAXXI projektu Zahy Hadid, fot. Piotr Kosiewski
W najnowszym „Arteonie” także między innymi: Natalia Kaliś analizuje stan polskiego performance, Piotr Bernatowicz recenzuje najnowszą książkę Piotra Piotrowskiego, Przemysław Chodań relacjonuje prezentację „Polityczni dizajnerzy” w gdańskim Instytucie Sztuki Wyspa, Dominika Sumińska kontrowersyjną wystawę Iris Schieferstein w poznańskiej Abnormals Gallery, a Anna Diduch pokonkursowy pokaz Samsung Art Master.
Zgłoszenie chęci kupna obiektu
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem:
22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00)
email: aukcje@artinfo.pl