Strona korzysta z plików cookies. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na ich zapisywanie na Twoim komputerze. Dowiedz się więcej. Zamknij

W styczniowym wydaniu Ranking „Arteonu” 2009, redakcyjny wybór dziesięciu najciekawszych, najistotniejszych wydarzeń artystycznych w Polsce w 2009 roku, przygotowany pod względem graficznym przez młodego artystę streetartowego ixi colora.


Okładka: ixi color, „Ranking Arteonu 2009”, grafika komputerowa, fragment, dzięki uprzejmości artysty

Rok impasu? [fragment wstępu]
ixi color, którego poprosiliśmy o oprawę graficzną tegorocznego rankingu „Arteonu”, przedstawił świat sztuki jako wielką kulę złożoną z tysiąca rozmaitych cząstek. Pod koniec roku ta kula osiąga masę krytyczną i wybucha rozmaitymi podsumowaniami i rankingami. Jak uporządkować chaotyczną strukturę? Jakie kryteria przyjąć, by unieruchomić dane zdarzenie, przyszpilić je rankingową pozycją, pomijając jednocześnie inne, skazując je na swobodne dryfowanie?
Ranking „Arteonu”, czyli dziesięć najważniejszych fenomenów artystycznych, to odpowiedź naszej redakcji na powyższe pytania. W tym roku, niestety, nie mieliśmy zbytniego problemu z wyborem. Nie obfitował on bowiem w nadmiar interesujących wydarzeń. Być może jest to wpływ kryzysu ekonomicznego, który znalazł także swoje miejsce w naszym rankingu. Ciekawostką jest to, że postanowiliśmy także odnotować wydarzenia negatywne, jak kontratak cenzury, który uplasował się na wysokiej 5. pozycji. (...)

Na pierwszym miejscu... londyński projekt „How it is” Mirosława Bałki.


Zdjęcie: Mirosław Bałka, „How it is”, instalacja, 2009, © Mirosław Bałka, fot. Tate Photography, materiały prasowe Tate Modern
W styczniowym „Arteonie” ponadto relacja Piotra Słodkowskiego z wystawy „Stanisław Dróżdż – początekoniec” w Muzeum Narodowym we Wrocławiu, recenzja Zofii Jabłonowskiej-Ratajskiej z prezentacji prac Zbigniewa Libery z lat 1982-2008 w warszawskiej Zachęcie, a także tekst Michała Haakego o monachijskiej wystawie chińskiego artysty Ai Weiweia w Haus der Kunst.
Kształty pojęć
Wystawę „Początekoniec” przygotowało Muzeum Narodowe we Wrocławiu – to samo, w którym Dróżdż urządzał przed laty międzynarodowe pokazy poezji konkretnej (1974, 1978), w mieście, gdzie debiutował kluczowymi dla siebie „Pojęciokształtami” i współpracował ze słynną Galerią Pod Moną Lisą (1968). Wystawę planowano jako prezent na 70. urodziny artysty, przede wszystkim stała się ona jednak pierwszym i zarazem ostatnim tak dużym projektem zrealizowanym za jego życia. Dróżdż bowiem zmarł nieoczekiwanie siedem miesięcy przed wernisażem.
Z tych powodów wobec wystawy należało zachować rezerwę. Jeśli nie czas i miejsce wydarzenia (a zatem jubileusz obchodzony w mieście konkretysty), to z pewnością wiadomość o odejściu Dróżdża mogła działać paraliżująco; skłonić kuratorów do przygotowania kompletnego przeglądu jego twórczości, który miałby wprawdzie wartość dokumentacyjną, ale – pozbawiony próby interpretacji – byłby też bardzo zachowawczy. Na szczęście nie wpadli oni w tę pułapkę.


Zdjęcie: Stanisław Dróżdż, Bez tytułu (ja) 1 cz., 1998, fot. materiały prasowe Muzeum Narodowego we Wrocławiu
Korekcja i nienasycenie
Temat obecności śmierci i stosunku do spraw ostatecznych w ponowoczesnym świecie jest coraz częściej podejmowany przez sztukę, również z powodu jego przerażającej banalizacji w kulturze masowej (np. wystawa „Ponowoczesność i życie wieczne” w poznańskim Arsenale w 2007 roku). Na ekspozycji Libery cała sala została oddana pracom natury wanitatywnej, odwołującym się do nagrobnych symboli i sentencji (np. „Ja, Aluś”, „Iskra”). Znów zaglądanie pod podszewkę, balansowanie na granicy, w szczelinach poznania? To także pytanie o powód cierpienia, o niemożliwe, jak się wydaje, do wyjaśnienia kwestie natury teologicznej, o teodyceę. Aż po szyderczą pracę „Christus ist mein Leben”, bramę powtarzającą kształt napisu z Auschwitz – powitania „Arbeit macht frei”, za którym pozostawało już tylko ostateczne rozwiązanie. Tu napis głosi „Christus ist mein Leben”. Czy to tylko szyderstwo, wyznanie wiary pokazane jako pusty frazes, czy też pytanie o prawdę słów, o której możemy się przekonać jedynie przechodząc przez bramę, jaką stanowi śmierć?


Zdjęcie: Zbigniew Libera, „Christus ist mein Leben”, 1990, fot. materiały prasowe Zachęty
Sztuka chińska i sztuka z Chin
Wchodzący do wnętrza Haus der Kunst stawali przed potężną, drewnianą konstrukcją zatytułowaną „Template” (2007, pokazywaną między innymi na documenta 12 w Kassel). Na potrzeby jej wykonania artysta zakupił fragmenty, głównie okna i drzwi, zabudowań w mieście Shanxi, wyburzonych przez obecne władze, a pochodzących z czasów dynastii Ming i Qing (1368-1911). Budowle te były „prawdopodobnie ostatnimi pozostałościami dawnej cywilizacji” i „świadectwami chińskich niegdysiejszych dokonań”. Słowo „template” zawiera odniesienie do słowa świątynia (temple), samo jednak oznacza podkładkę pod belkę. Konstrukcja wspiera się na dwóch skrzyżowanych pod kątem prostym pomostach. Okna i drzwi zostały zbite w taki sposób, że utworzyły ściany, przedstawione niejako w chwili ich zawalania się na pomosty. Najwymowniejszym rysem projektu jest jednak jego ambiwalencja, przekraczająca wspomnianą dosłowność. Z jednej strony bowiem dzieło istotnie powstało przez położenie – najpierw na pomosty, a potem na siebie – kolejnych warstw ścian. Z drugiej jednak strony, ściany nie są od siebie całkowicie oddzielone, przez co tworzą wachlarzowy układ, mogący się równie silnie kojarzyć z wirem czy falą, a więc z ruchem, który podrywa drewniane fragmenty ku górze (oprócz samej pracy, zależności te podpowiada także wystawiona obok rzeźba z porcelany, przedstawiająca falę).


Zdjęcie: Ai Weiwei, „Fala”, 2005, Haus der Kunst, Monachium, fot. materiały prasowe Haus der Kunst, Monachium
W najnowszym „Arteonie” także o pokazie w Muzeum Narodowym w Krakowie, wieńczącym 20-lecie kolekcji Teresy i Andrzeja Starmachów, pisze Katarzyna Jagodzińska, hamburską wystawę Kathariny Fritsch relacjonuje Dominika Sumińska, prezentację Aids-3d, dwójki młodych amerykańskich artystów, w poznańskiej Galerii Stereo recenzuje Jakub Bąk, o wystawie „Sukienka” w MCSW Elektrownia w Radomiu pisze Eulalia Domanowska, a to, jak kształtowana jest tożsamość wizualna polskiego biznesu w warunkach XXI-wiecznego kapitalizmu w swym felietonie punktuje „Plastyk miejski”, czyli Maciej Wysocki.
Zgłoszenie chęci kupna obiektu
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem:
22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00)
email: aukcje@artinfo.pl