Strona korzysta z plików cookies. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na ich zapisywanie na Twoim komputerze. Dowiedz się więcej. Zamknij

W ramach tematu sierpniowego „Arteonu” – „wyobraźnia / wizja / film” – twórczość filmową Wojciecha Jerzego Hasa, w kontekście wystawy na festiwalu Era Nowe Horyzonty, analizuje Filip Lipiński, „Zagubioną autostradę” Davida Lyncha interpretuje Piotr Bernatowicz, a filmom Jean-Luca Godarda przygląda się Kamil Lipiński. W najnowszym „Arteonie” także recenzja Filipa Lipińskiego z wystawy „Dreamlands” w paryskim Centrum Pompidou, relacja Mata Marii Bieczyńskiego z prezentacji sztuki afrykańskiej w Berlinie, a także prezentacja filmów Teresy Tyszkiewicz autorstwa Agnieszki Kwiecień.


Okładka: Teresa Tyszkiewicz, z cyklu „Twarz” (30), fragment, fotografia, 2005, dzięki uprzejmości artystki

Wizualna poezja Hasa
W kinematografii polskiej prawdopodobnie nie ma reżysera bardziej fascynującego dla historyków sztuki i badaczy kultury wizualnej niż Wojciech Jerzy Has. Dokładnie przemyślana i misternie zaaranżowana warstwa wizualna jego filmów angażuje spojrzenie swą niewątpliwą unikalnością, a jednocześnie ekscytująco zagęszcza filmowy tekst, kierując uwagę widzów ku rozmaitym dziełom sztuki, estetykom i nurtom artystycznym. Ponadto, w przeciwieństwie do kina stricte narracyjnego, dowartościowanie obrazu w filmach Hasa zmusza do patrzenia i owo patrzenie uświadamia. Powyższe właściwości oraz szczególna umiejętność współdziałania z adaptowanym tekstem, czyli wizualizowania swoich generowanych przez stanowiące osnowę filmów utwory literackie wyobrażeń, sprawiły, że twórczość Hasa, a zwłaszcza najbardziej znany „Rękopis znaleziony w Saragossie” (1964) zyskały światową sławę.


Zdjęcie: „Rękopis znaleziony w Saragossie”, 1964, reżyseria: Wojciech Jerzy Has, materiały prasowe 10. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Era Nowe Horyzonty
Two shall become two. O „Zagubionej autostradzie” Davida Lyncha
Zapytajmy o przesłanie filmowego obrazu Davida Lyncha. Czy jest to przestroga przed zbytnim zagłębianiem się w psychikę innych, choćby najbliższych osób? Fred, próbując wniknąć w wyobraźnię Renée i sprostać jej wyobrażeniu o nim, pogrąża się w fantazji, która prowadzi go do zabójstwa. Byłaby więc historia z przestrogą, o wyrazie – by tak rzec – antytradycyjnym. Mężczyzna nie powinien łączyć się ze swoją żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem. „Two shall become two” – by sparafrazować częsty zwrot, pojawiający się na zaproszeniach i obrączkach ślubnych. Chciałbym zaproponować nieco inną interpretację, traktując dzieło Lyncha jako filmowy dyptyk, przekraczający diachroniczność opowieści filmowej, jednocześnie zachowujący wagę egzystencjalnego przesłania. (...) Wybór pomiędzy dwoma kobietami (granymi przez jedną aktorkę), przed którym zostaje postawiony główny bohater – do czego w gruncie rzeczy można sprowadzić filmową opowieść – można wpleść w metaforyczny potencjał drogi i także odebrać jako wybór dwóch życiowych wariantów. Temat ten w sztuce europejskiej znalazł przedstawienie w motywie Herkulesa na rozdrożu dróg.


Zdjęcie: Giovanni Baglione, „Herkules na rozdrożu”, 1640-1642, National Gallery of Slovenia, Lublana
Ku innym przestrzeniom God-arta
Główne narzędzie swojego działania widział Jean-Luc Godard w specyfice pracy montażowej, która pozwalała w zaciszu atelier „utożsamiać się ze spojrzeniem” i tworzyć nowe relacje między kadrami, odwracać znaczenia poszczególnych scen, korzystać częściowo z metody „przechwytywania” (détournement) wypracowanej przez Guy Deborda. W odróżnieniu jednak od sposobu działania pisarza i reżysera „Społeczeństwa spektaklu”, specyfika pracy Godarda nie polegała na całkowitym zanegowaniu spektaklu rozumianego jako towar, który nas separuje od doświadczenia, lecz na podszyciu się pod jego estetykę, aby następnie ją od środka zakwestionować, ukazując wypaczenia i powierzchowność przyjętych w niej założeń. W ten sposób powstały przede wszystkim takie filmy, jak „Szalony Piotruś” (1965) czy też „Made in USA” (1966), które w kolażowej stylistyce zestawiały ikony kultury popularnej wraz z reprodukcjami dzieł sztuki, po to, aby zademonstrować jednowymiarowe uniwersum otaczających nas znaków, znoszące podział między kulturą wysoką a niską.


Zdjęcie: „Historie kina”, 1988-1998, reżyseria: Jean-Luc Godard, materiały prasowe 10. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Era Nowe Horyzonty
Krainy marzeń. Od parków rozrywki do miast przyszłości
W otwierającej wystawę „Dreamlands” w Centre Pompidou ciemnej sali napotykamy dużą instalację Kadera Attii „Untitled (Skyline)” (2007). Składa się ona z oklejonych mieniącymi się, lustrzanymi kwadracikami różnej wysokości lodówek (niektóre na postumentach), które, tworząc gęstą, acz nieregularną grupę, symulują panoramę wielkiego, wertykalnego miasta. Refleksy stonowanego światła transformują i zwracają widzowi sprzętową, domową i oswojoną jakość obiektów w postaci gąszczu drapaczy chmur. Skojarzenia generowane przez instalację oraz skala wyrosłej w Pompidou wielkomiejskiej panoramy sprawiają, że doświadczenie dzieła ma tu charakter ambiwalentny zarówno pod względem przedmiotu odniesienia, jak i implikowanego w ten sposób miejsca widza, odległości i relacji wielkości: między lasem wieżowców a marketem ze sprzętem gospodarstwa domowego, między kolosalną metropolią a jej miniaturą, rolą Guliwera i Liliputa. Co istotniejsze, jest to nierozerwalna kombinacja tego, co wyobrażeniowe i tego, co rzeczywiste, tu oto dane w przedmiocie. Praca Attii wydaje się emblematyczna dla wymowy i sensu całej wystawy, a jednocześnie w jej kontekście dość nietypowa.


Zdjęcie: Kader Attia, „Untitled (Skyline)”, 2007, dzięki uprzejmości: Baltic Centre for Contemporary Art, Galerie Anne de Villepoix, Paryż, © Colin Davison, materiały prasowe Centre Pompidou
O Czarnym Lądzie językiem sztuki współczesnej
Parafrazując tytuł znanego filmu Sydneya Pollacka, nakręconego w 1985 roku na podstawie książki Karen Blixen, można powiedzieć, że Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej, organizowane przez Republikę Południowej Afryki, stanowiły „Powitanie z Afryką”. Dzięki trwającej ponad miesiąc sportowej imprezie oczy całego świata skupione były na Czarnym Lądzie, co stanowiło potwierdzenie jednego z haseł promocyjnych imprezy: „Kultura szansą dla regionu”. Tym, co kontynent afrykański ma do zaoferowania na polu kultury obok muzyki i sportu, jest w pierwszej kolejności sztuka współczesna. Jej odkrywanie następuje powoli, jednak aktywność takich instytucji, jak Muzeum Sztuki Afrykańskiej w Nowym Jorku (od 1985 roku) czy Muzeum Współczesnej Sztuki Afrykańskiej w Amsterdamie (od 1997 roku), wzrost renomy organizowanego corocznie od 1992 roku Afrykańskiego Biennale Sztuki Współczesnej w Dakarze (Dak’Art), jak również liczne indywidualne i zbiorowe wystawy organizowane przez inne instytucje są wyrazem wzrastającego nią zainteresowania. Również obecne trendy na międzynarodowym rynku dzieł sztuki wskazują, że po modzie na artystów chińskich i indyjskich przyszła kolej na Afrykę.


Zdjęcie: Samuel Fosso, „Le Pirate”, 1997, © Samuel Fosso, materiały prasowe National Gallery w Berlinie
Przez wzgląd na potencjalność gwałtu przyoblekę wnętrze w pancerz. Nic, że sprawiający ból
Filmy Teresy Tyszkiewicz ukazują potrzeby i doznania ciała i ducha. Ich jedyną bohaterką jest artystka, a ukazany świat staje się projekcją jej emocji, namiętności, lęków, obaw i pragnień. Produkcje są rejestracjami stanów bliskich mistycznym lub transów. W latach 70. XX wieku Tyszkiewicz zrealizowała cztery filmy, kontynuacją objętej w nich drogi artystycznej, już po wyjeździe z Polski, stały się performance, obiekty ze szpilkami oraz obrazy z maskami. Wszystkie realizacje filmowe artystki łączy niezwykła abstrakcyjność zarejestrowanych zajęć i bardzo plastyczna strona wizualna, substancjalność obrazu, swoisty klimat wybujałej seksualności, pociągającego erotyzmu i piękna oraz odczucie opresji, niepewności i przeczucie gwałtu.


Zdjęcie: Teresa Tyszkiewicz, z cyklu „Maska” (17), fotografia, 2004, dzięki uprzejmości artystki
W sierpniowym „Arteonie” ponadto akcję Betleja „Płonie stodoła” analizuje Mikołaj Iwański, o to, czy Marek Wasilewski, kręcąc w Łodzi swoją filmową etiudę, obraził uczucia religijne, pytają Anna Demenko i Jakub Dąbrowski, wystawę Andrzeja Wasilewskiego w łódzkiej Zonie Sztuki Aktualnej recenzuje Anna Nawrot, a prezentacji fotografii w Galerii Klimy Bocheńskiej przygląda się Zofia Jabłonowska-Ratajska.
Zgłoszenie chęci kupna obiektu
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem:
22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00)
email: aukcje@artinfo.pl