Strona korzysta z plików cookies. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na ich zapisywanie na Twoim komputerze. Dowiedz się więcej. Zamknij

W majowym wydaniu „Arteonu” twórczość Roya Lichtensteina w kontekście retrospektywnej wystawy w londyńskiej Tate Modern przybliżają Justyna Łabądź i Sabina Czajkowska. Dlaczego artyści wciąż malują obrazy? Czy jesteśmy dziś u progu nowej fali zainteresowania malarstwem? Próbę odpowiedzi na te pytania podejmuje w najnowszym „Arteonie” Karolina Majewska. Wojciech Delikta w tym kontekście analizuje wystawę Destroy the Picture w Museum if Contemporary Art Chicago. W ramach Czytania sztuki obraz Autobus Jerzego Nowosielskiego interpretuje Hanna Kostołowska.

Okładka: Roy Lichtenstein, „Ohhh... Alright..”, kadr, 1963, fot. Cea (http://www.flickr.com/photos/centralasian/8554353832/in/photostream/)

Whaam! Lichtensteinowski wybuch w Tate Modern
Komiksowa stylistyka, wojenne wybuchy, piękne, płaczące dziewczyny, dymkowe wypowiedzi bohaterów z romansideł i frontu – to główne motywy, z którymi kojarzymy jednego z najbardziej znanych reprezentantów amerykańskiego pop-artu – Roya Lichtensteina. Najnowsza wystawa w Tate Modern w Londynie, będąca jego retrospektywą (pierwszą tak dużą prezentacją jego dzieł, zorganizowaną po jego śmierci w 1997 roku), uświadamia każdemu zwiedzającemu, jak wielowątkowa i różnorodna jest twórczość tego wpływowego artysty, kojarzonego głównie z malarstwem, tworzącego jednak również rzeźby, ceramikę, murale i grafiki.

Foto: Roy Lichtenstein, „M-Maybe”, 1965, Museum Ludwig, Kolonia, © Estate of Roy Lichtenstein / DACS 2012, materiały prasowe Tate Modern
Motyw – notatki z wystawy. Wystawa Lichtensteina w Tate Modern
Piłka golfowa jest na obrazie Roya Lichtensteina pokaźnych rozmiarów, podczas gdy w rzeczywistości mieści się w dłoni (z kolei obrazek źródłowy do tego płótna to malutkie zdjęcie reklamowe w gazecie). Zmiana skali to naturalnie jeden z wyróżników pop-artu. Powiększenie widoczne w obrazach komiksowych czy wspomnianych czarno-białych nie jest tylko zabiegiem formalnym. Odzwierciedla świat komercji, reklam, wszechobecnych, reprodukowalnych obrazów i stereotypowych wizerunków. Wyobraźmy sobie obrazy Lichtensteina na billboardach, a wtedy jego kropki nie będą już widoczne, lecz spełnią swoją funkcję kolorystyczną (czasem wystarczy spojrzeć na obraz z daleka, by ten efekt był widoczny). Sam Lichtenstein w zabawny sposób podsuwa nam komentarz w postaci jednego ze swoich czarno-białych obrazów z przedmiotami codziennego użytku, który cały jest pokryty kropkami; nawet oglądane przez – namalowaną – lupę pozostają tylko kropkami, choć w powiększeniu. Nic się za nimi nie kryje.

Foto: Roy Lichtenstein, „Golf Ball”, 1962, olej na płótnie, kolekcja prywatna, © Estate of Roy Lichtenstein / DACS 2012, materiały prasowe Tate Modern
Dlaczego artyści / artystki wciąż malują obrazy? O sztuce | malarstwo
Nieprzypadkowo zacznę od cytatu. Zastanawiając się nad kondycją malarstwa, tak naprawdę myślimy przede wszystkim o tekstach na temat malarstwa. Nie tylko o tych akademickich, ale także – a może przede wszystkim – o krytyce artystycznej, komentującej na bieżąco świat sztuki: Jednym z największych osiągnięć malarzy, takich jak Gerhard Richter czy Luc Tuymans, jest fakt, że w ogóle malują – wbrew istnieniu szybszych i bardziej współczesnych mediów, takich jak fotografia czy wideo; pomimo natłoku obrazów, które każdego dnia rozbudowują nasz współczesny kalejdoskop wizualności, oraz pomimo faktu, że historia sztuki już dawno zidentyfikowała malarstwo abstrakcyjne jako koniec malarstwa w ogóle (Catrin Lorch, Historienmalerei 2.0, Sueddeutsche Zeitung, February 3, 2012 – za Thinking through Painting, tłum. własne). Poniższy tekst będzie próbą opisania wymienionych przez autorkę tego cytatu okoliczności, wbrew którym malarstwo trwa, oraz próbą przywołania mitu, dzięki któremu trwa.

Foto: Alex Olson, „Proposal 9”, 2012, dzięki uprzejmości artysty, Shane Campbell Gallery, Chicago i Lisa Cooley Fine Art, Nowy Jork, materiały prasowe Walker Art Centre
Malarstwo okaleczone. O sztuce | malarstwo
Akty wandalizmu przeciwko obrazom, podyktowane obsesyjną miłością, chorobą psychiczną, umiłowaniem czystości bądź czystą głupotą, przynoszą zazwyczaj efekt odwrotny do zamierzonego przez ich sprawców. Zamiast ściągać na współczesnych Herostratesów niegasnące światła jupiterów, w centrum zainteresowania stawiały sztukę, inicjując przy tym ożywione dyskusje o jej znaczeniu i wartości. Jeżeli zniszczeniu obrazu wtóruje echo o niemal globalnym zasięgu, nasuwają się wówczas pytania o istotę takich artystycznych realizacji, w które intencjonalnie wpisana jest destrukcja. Czy ta umyślnie podziurawiona, zmurszała i materialnie sfatygowana sztuka – niejako nadwerężona na własne życzenie – jest jeszcze w stanie poruszyć widza i wzbudzić sensację? Museum of Contemporary Art Chicago podjęło próbę rozwiązania tej i innych kwestii w sposób właściwy instytucji muzealnej – oddało głos dziełom zebranym na wystawie. Destroy the Picture: Painting the Void, 1949-1962 demonstruje różnorodne strategie uszkadzania płótna, podważania jego substancjalnej integralności oraz przewartościowania malarskiej materii.

Foto: Lucio Fontana, „Spatial Concept, Expectations 58 T 2”, 1958, Fondazione Lucio Fontana, Milan, Italy, materiały prasowe Museum of Contemporary Art Chicago
W drodze. „Autobus” Jerzego Nowosielskiego
Motywy podróży autobusami bądź innymi środkami transportu publicznego pojawiały się niejednokrotnie w sztuce polskiej po 1945 roku. Najczęściej miały związek z nastrojami społecznymi i sytuacją polityczną w kraju. Wśród tej lokomocyjnej ikonografii mieści się też obraz Autobus (1969) Jerzego Nowosielskiego, wystawiony ostatnio w Muzeum Sztuki w Łodzi na wystawie Korespondencje. Sztuka nowoczesna i uniwersalizm. Mimo że jest to dzieło mistrza sztuki metafizycznej, zawarło jednak pewien niezwykły bagaż znaczeń nie bez nawiązań do charakterystyki czasu, w którym powstało. Śledząc twórczość Nowosielskiego, nietrudno zauważyć, że choć artysta, jako członek Grupy Krakowskiej i postać związana z dominującą enklawą artystyczności, nie zaniedbywał obserwacji życia codziennego, widział życie przez filtr osobistej wizji malarskiej.

Foto: Jerzy Nowosielski, „Autobus”, 1969, farby olejne, płótno, wys. 118 cm, szer. 100 cm, Muzeum Sztuki w Łodzi, fot. dzięki uprzejmości MSŁ i spadkobierców Jerzego Nowosielskiego
W majowym „Arteonie” również: o warszawskim pokazie współczesnej sztuki ukraińskiej Ukrainian News pisze Eulalia Domanowska, twórczości dwóch artystów amerykańskich – Richarda Jacksona i Llyna Foulkesa – przedstawicieli współczesnej sztuki z Kalifornii, przygląda się Filip Lipiński. Na pytania ankiety Sztuka młodych odpowiadają Magdalena Sawicka i Jan „Jubaal” Wasiński. Jeden z najciekawszych zbiorów współczesnej fotografii, kolekcję Ellen i Dana Shapiro, przedstawia Agata Mazur. Dziewczynę z Bonda, czyli bohaterkę obrazu Modiglianiego, który został pokazany w najnowszym filmie o brytyjskim agencie 007, a do którego pozowała... Polka, opisuje Lila Dmochowska.
W majowym „Arteonie” tradycyjnie również komentarze, recenzje książkowe, aktualia i inne stałe rubryki.
Zgłoszenie chęci kupna obiektu
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem:
22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00)
email: aukcje@artinfo.pl