Strona korzysta z plików cookies. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na ich zapisywanie na Twoim komputerze. Dowiedz się więcej. Zamknij

W majowym wydaniu „Arteonu” o retrospektywnej wystawie Mariny Abramović w nowojorskim MoMA pisze Magdalena Moskalewicz, z Oskarem Dawickim, laureatem Nagrody „Arteonu” 2009, rozmawia Piotr Bernatowicz, wystawę Marcina Maciejowskiego w MN w Krakowie relacjonuje Katarzyna Jagodzińska, strategie wystawienniczą kijowskiego Pinchuk Art Centre przedstawia Piotr Kosiewski.


Okładka: Marina Abramović, „Nude with skeleton”, 2002, fragment, materiały prasowe MoMA, Nowy Jork

Powtarzanie obecności: performance jako partytura
Wystawa jest imponującą retrospektywą twórczości Abramović, która zbiera jej dokonania z czterech ostatnich dekad, a jednocześnie prowokuje pytania o status minionych prac performance i możliwość ich archiwizowania/pokazywania, także w obliczu braku artysty. Są to pytania o trwałość sztuki performance – możliwość jej dalszego życia w kolekcjach muzealnych. Jak bowiem ponownie uobecnić, re-prezentować to, co w założeniach miało być niezaprośredniczone? Jak powtórzyć coś, co z zasady miało być wydarzeniem jednostkowym i niepowtarzalnym? Jak zarchiwizować efemeryczną pracę, nie dokonując jednocześnie uprzedmiotowienia odzierającego ją z autentyczności? Retrospektywa Abramović proponuje odpowiedzi na niektóre z tych pytań poprzez zwielokrotnienie artystycznej obecności: podczas gdy obecna w muzeum artystka siedzi w atrium, spoglądając przed siebie tępym i zmęczonym wzrokiem, cztery piętra wyżej jej wcześniejsze performance otrzymują własne, niezależne od niej życie. Kilka najistotniejszych prac Mariny Abramović ulega tutaj dosłownemu odtworzeniu: są w ciągu trwania wystawy nieustannie re-performowane, ponownie uobecniane przez grupę młodych tancerzy i artystów.


Zdjęcie: Marina Abramović, „The artist is present”, MoMA, Nowy Jork, 2010, fot. Scott Rudd, materiały prasowe MoMA
I’m sorry


Zdjęcie: Oskar Dawicki, „Hommage to Bruce Lee”, Galeria Raster, 2003, fot. dzięki uprzejmości Galerii Raster
Komentator medialnej rzeczywistości
Na konferencji prasowej poprzedzającej otwarcie ekspozycji Maciejowski był tak stremowany i wzruszony, że stwierdził zaledwie: „Wszystko, co chciałem powiedzieć, jest na obrazach. Wyrażam się właśnie przez obrazy”. I to wystarczy, przecież jego prace mówią same za siebie. Krakowski pokaz Maciejowski opatrzył tytułem „Tak jest”, a mówi w nim o kondycji życia społecznego, o środkach masowego przekazu, o twórczości artystycznej. Pokazuje przenikające się poziomy dyskursu, zestawia high life i zwyczajność, codzienność medialną i codzienność życia, skandale i społeczne problemy. Mówi o tym, jak rzeczywistość widzą media i jak ją kreują. W swoich obrazach posługuje się medialnym językiem – naśladuje prasowe fotografie, filmową i telewizyjną narrację (malując, wzoruje się na zdjęciach z gazet i filmowych kadrach lub wręcz je kopiuje), patrzy na świat przez pryzmat mediów (kształty sprawiają wrażenie malowanych szybko, konturowo, Maciejowski nierzadko pomija rysy twarzy, stawiając na anonimowość jednostki i tłumu w ponowoczesnym społeczeństwie), ale także włącza się do medialnego dyskursu i kształtuje go, na przykład poprzez rysunkowe komentarze publikowane od 2000 roku na łamach „Przekroju” (a wcześniej poprzez redagowane przez siebie pismo).


Zdjęcie: Marcin Maciejowski, „Bez tytułu (BB)”, widziane przez dziurę w ścianie, 2006, fot. Katarzyna Jagodzińska
Kijowskie próby
Ulokowane w samym centrum miasta Pinchuk Art Centre, tuż obok Besarabskiego Rynku, jest częścią fundacji założonej przez Wiktora Pinczuka, jednej z najbogatszych osób na Ukrainie. Prywatna instytucja, przy słabości publicznych, dominuje i w znacznym stopniu narzuca wizję współczesności. Odważnie, biorąc pod uwagę nadal przeważające na Ukrainie, dość konserwatywne wyobrażenia o sztuce. Przyciąga tłumy. Wystawy Gupty i Braktowa obejrzało 55 tysięcy osób. W latach 2007 i 2009 centrum było oficjalnym organizatorem ukraińskiego pawilonu na Biennale w Wenecji. Jednocześnie prezentowana przez nie wizja sztuki dobrze wpisuje się w już ustalone hierarchie. Dokonuje się tu bezpiecznych i uznanych wyborów. W Kijowie można było już obejrzeć wystawy między innymi Andreasa Gursky’ego i Damiena Hirsta (którego prace kolekcjonuje Wiktor Pinczuk), a nawet wybór ze zbiorów Eltona Johna z fotografiami Davida LaChapelle’a, Nan Goldin, Sama Taylora Wooda, Hiroshi Sugimoty i innych. W otwartej w kwietniu zbiorowej ekspozycji „Sexuality and transcendence” znaleźli się między innymi Matthew Barney, Louise Bourgeois, Elmgreen & Dragset, Jenny Holzer, Anish Kapoor, Jeff Koons, Annette Messager, Boris Michajłow, Takashi Murakami, Richard Prince, Cindy Sherman (wystawę można oglądać do 19 września). Nie ma wielkich zaskoczeń. Te i podobne im nazwiska dość często są obecne w innych prywatnych galeriach i kolekcjach, zarówno na Zachodzie, jak i coraz częściej na terenie byłego ZSRR.


Zdjęcie: Serhij Bratkow, „Eurotel”, 2009, materiały prasowe Pinchuk Art Centre
Ponadto w najnowszym „Arteonie” między innymi: w ramach „Sztuki młodych” z Honzą Zamojskim i Aleksandrą Waliszewską rozmawia Adam Andrzej Fuss, prezentację „Nie śpią tylko duchy” w CSW „Znaki Czasu” w Toruniu omawia Malina Barcikowska, z Mu Chenem i Shao Yinongiem w kontekście poznańskiej wystawy „(nie)obecności” rozmawia Przemysław Jędrowski, a projekt „Insect Home System” duetu Czekalska/Golec w Zonie Sztuki Aktualnej w Łodzi przedstawia Przemysław Chodań.
Zgłoszenie chęci kupna obiektu
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem:
22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00)
email: aukcje@artinfo.pl