Zygmunt Rytka Krzysztof Wojciechowski - When I'm sixty four
Wernisaż: 2011-03-25 18:00:00
Zygmunt Rytka i Krzysztof Wojciechowski są rówieśnikami. W Galerii Wejście na wystawie When I'am Sixty-Four artyści podsumowują swoją dotychczasową twórczość fotograficzną. Mierzą się z przeszłością, dotychczasowymi dokonaniami i wzajemnymi relacjami.
Twórczość Rytki i Wojciechowskiego splata się wielu miejscach. Obaj swoją aktywność artystyczną zaczynali w latach 70., najpierw związani ze środowiskiem Galerii Remont, później przez wiele lat z Małą Galerią w Warszawie. Stąd pomysł na „urodzinową” wystawę. Ale prezentowane na niej prace, pokazane trochę z ironią i humorem, powstały jeszcze przed tym jak pojawił się pomysł wystawy.
Rytka w serii Ślady - dowody istnienia sfotografował swoje dokumenty, m.in. paszport, książeczkę żeglarską, legitymację ZPAF-u, dowód osobisty, bilet MZK i akt urodzenia. Fotograf nieco ironiczne pokazuje, że "dowody istnienia", które posiada każdy obywatel, są często ważniejsze niż my sami. Stanową o naszym istnieniu. Tym samym uświadamia nam, że poza byciem fotografem jest przede wszystkim zwykłym człowiekiem. Na wystawie Rytka pokazuje też swoje przedmioty, które stanowią o tym jakimi mediami się posługuje. Jest to m.in. klisza, aparat, rolka filmu, kaseta VHS i płyta DVD. Fotografie dokumentów i przedmioty należące do artysty uzupełniają cytaty wybrane przez Rytkę jak np. : „Nic nie jest skończone, dopóki się nie skończy".
Z kolei Trivia Krzysztofa Wojciechowskiego to kilkanaście powiększonych stykówek, na których zobaczymy przedmioty – łapkę na myszy, kromkę chleba, śpiącego kota, książkę z zakładką, czy podpis Zygmunta Rytki - w czterech różnych fazach Zmieniają się w nich szczegóły: pozycja mydła, założenie zakładki na innych stronach, czy charakter pisma. Tym samym są one metaforami przemijania, trwania i powstawania.
Na Zamku Ujazdowskim zobaczymy dwóch fotografów - rówieśników podążających podobną drogą artystyczną a jednak tworzących zupełnie inaczej. Wystawa, nieco rozbudowana, prezentowana będzie też w Laboratorium Kultury Sokołowsku. W jej ramach odbędzie się sympozjum dotyczące sztuki wizualnej lat 70-tych.
Powrót
Twórczość Rytki i Wojciechowskiego splata się wielu miejscach. Obaj swoją aktywność artystyczną zaczynali w latach 70., najpierw związani ze środowiskiem Galerii Remont, później przez wiele lat z Małą Galerią w Warszawie. Stąd pomysł na „urodzinową” wystawę. Ale prezentowane na niej prace, pokazane trochę z ironią i humorem, powstały jeszcze przed tym jak pojawił się pomysł wystawy.
Rytka w serii Ślady - dowody istnienia sfotografował swoje dokumenty, m.in. paszport, książeczkę żeglarską, legitymację ZPAF-u, dowód osobisty, bilet MZK i akt urodzenia. Fotograf nieco ironiczne pokazuje, że "dowody istnienia", które posiada każdy obywatel, są często ważniejsze niż my sami. Stanową o naszym istnieniu. Tym samym uświadamia nam, że poza byciem fotografem jest przede wszystkim zwykłym człowiekiem. Na wystawie Rytka pokazuje też swoje przedmioty, które stanowią o tym jakimi mediami się posługuje. Jest to m.in. klisza, aparat, rolka filmu, kaseta VHS i płyta DVD. Fotografie dokumentów i przedmioty należące do artysty uzupełniają cytaty wybrane przez Rytkę jak np. : „Nic nie jest skończone, dopóki się nie skończy".
Z kolei Trivia Krzysztofa Wojciechowskiego to kilkanaście powiększonych stykówek, na których zobaczymy przedmioty – łapkę na myszy, kromkę chleba, śpiącego kota, książkę z zakładką, czy podpis Zygmunta Rytki - w czterech różnych fazach Zmieniają się w nich szczegóły: pozycja mydła, założenie zakładki na innych stronach, czy charakter pisma. Tym samym są one metaforami przemijania, trwania i powstawania.
Na Zamku Ujazdowskim zobaczymy dwóch fotografów - rówieśników podążających podobną drogą artystyczną a jednak tworzących zupełnie inaczej. Wystawa, nieco rozbudowana, prezentowana będzie też w Laboratorium Kultury Sokołowsku. W jej ramach odbędzie się sympozjum dotyczące sztuki wizualnej lat 70-tych.
Fotorelacja
Galeria prac
Powrót
