Wojciech Ćwiertniewicz - nagroda kwartalnika EXIT
Wernisaż: 2008-12-10 18:00:00
Wojciech Ćwiertniewicz. odebrał nagrodę kwartalnika EXIT za rok 2008. Wyróżnienie zostało przyznane w dowód uznania za całokształt pracy twórczej. Wręczenie nagrody nastąpiło w trakcie wernisażu wystawy artysty w Galerii Promocyjnej.
Malarstwo Ćwiertniewicza jest głęboko zakorzenione w historii sztuki. Na wystawie można podziwiać dwa jego cykle. Akty i pejzaże. W pierwszym przypadku artysta prezentuje nagie postaci, zarówno mężczyzn jak i kobiet. Wcześniej w galerii aTak prezentował cykl poświęcony tylko płci męskiej. W tym przypadku mamy swojego rodzaju zestawienie wizerunków obu płci. Na obrazach widnieją realni ludzie, znani artyście. Postaci są nagie, ale w żaden sposób nie odczuwamy fizycznie tej nagości. Wszystkie osoby przedstawione są w ten sam sposób. Stoją prosto przed widzem, jakby pozowali do zdjęcia. Mimo pozbawienia odzienia nadal nie są anonimowi, a ich styl bycia przejawia się w gestach, mimice, pozycji ustawienia. Pozostają sobą, nie ma w tym przypadku ujednolicenia. U kobiet można dostrzec kolczyki, pierścionek. Da się zauważyć makijaż oczu. Można spojrzeć na te obrazu z punktu widzenia anatomicznego. Widać różnicę w budowie ciała, ale tak naprawdę ta nagości nie jest widoczna. Artysta posługuje się tzw., brush'em. Pod tym angielskim słowem kryje się technika, którą posługuje się Ćwiertniewicz. On "wymiata" swoje obrazy. Postaci pokazane w estetyczny sposób lśnią gładką, białą skórą. Malarz zadbał o detale anatomiczne, nikogo nie odmładzał, nie postarzał, ale postaci wyglądają w sposób godny. Nie wzbudzają ani obrzydzenia, ani zawstydzenia. Artysta odwołuje się przy aktach do rzeźby z okresu hellenistycznego. Na twarzach portretowanych osób trudno doszukać się konkretnych stanów emocjonalnych. Gdzieniegdzie zmarszczka między brwiami, zdradza historię człowieka. Ciała kobiet także noszą różnego rodzaje znaki zapisane na skórze. Wszystkie postaci łączy jedno, są pokazane w pełnym świetle, w pełnej krasie. Ćwertniewicz jako humanista oddaje hołd humanizmowi, ukazując jak mistrzowie renesansu piękno ciała ludzkiego. Obrazy te powstały w latach 2007/2008
Drugi cykl pokazywany w Galerii Promocyjnej to pejzaże. Artysta tworzył je pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku. Malował w duchu biologiczno - rolniczym, by zaznaczyć potęgę i potrzebę odradzania natury. Jego chmury przybierają kształt kamieni, sprawiają wrażenie ciężkich, jakby zaraz miały spaść na ziemię. Drzewa przypominają wijące się konary. Pejzaż w wykonaniu Ćwertniewicza przypomina obraz z obcej planety. Żółte, intensywne niebo staje się złowieszcze w odbiorze, czuje się niepokój. Konary są obłe, wijące się jak węże, które wznoszą swoje głowy ku niebu. Chmury-kamienie są nieruchome i przytłaczają swoją formą. W zależności od obrazu, artysta podnosi i obniża horyzont. Takie ujęcia sprawiają, że odbiorca raz czuję się zagubiony w kłębiącym się lesie, raz obserwuje panoramę prawie z lotu ptaka. Te dwa cykle, tak różniące się na pierwszy rzut oka, mają ze sobą wiele wspólnego, traktują o kondycji człowieka i natury w ogóle. Sztuka Ćwiertniewicza mówi o życiu i przemijaniu w bardzo biologiczny sposób, ale cały czas w odniesieniu do humanizmu.
Powrót
Malarstwo Ćwiertniewicza jest głęboko zakorzenione w historii sztuki. Na wystawie można podziwiać dwa jego cykle. Akty i pejzaże. W pierwszym przypadku artysta prezentuje nagie postaci, zarówno mężczyzn jak i kobiet. Wcześniej w galerii aTak prezentował cykl poświęcony tylko płci męskiej. W tym przypadku mamy swojego rodzaju zestawienie wizerunków obu płci. Na obrazach widnieją realni ludzie, znani artyście. Postaci są nagie, ale w żaden sposób nie odczuwamy fizycznie tej nagości. Wszystkie osoby przedstawione są w ten sam sposób. Stoją prosto przed widzem, jakby pozowali do zdjęcia. Mimo pozbawienia odzienia nadal nie są anonimowi, a ich styl bycia przejawia się w gestach, mimice, pozycji ustawienia. Pozostają sobą, nie ma w tym przypadku ujednolicenia. U kobiet można dostrzec kolczyki, pierścionek. Da się zauważyć makijaż oczu. Można spojrzeć na te obrazu z punktu widzenia anatomicznego. Widać różnicę w budowie ciała, ale tak naprawdę ta nagości nie jest widoczna. Artysta posługuje się tzw., brush'em. Pod tym angielskim słowem kryje się technika, którą posługuje się Ćwiertniewicz. On "wymiata" swoje obrazy. Postaci pokazane w estetyczny sposób lśnią gładką, białą skórą. Malarz zadbał o detale anatomiczne, nikogo nie odmładzał, nie postarzał, ale postaci wyglądają w sposób godny. Nie wzbudzają ani obrzydzenia, ani zawstydzenia. Artysta odwołuje się przy aktach do rzeźby z okresu hellenistycznego. Na twarzach portretowanych osób trudno doszukać się konkretnych stanów emocjonalnych. Gdzieniegdzie zmarszczka między brwiami, zdradza historię człowieka. Ciała kobiet także noszą różnego rodzaje znaki zapisane na skórze. Wszystkie postaci łączy jedno, są pokazane w pełnym świetle, w pełnej krasie. Ćwertniewicz jako humanista oddaje hołd humanizmowi, ukazując jak mistrzowie renesansu piękno ciała ludzkiego. Obrazy te powstały w latach 2007/2008
Drugi cykl pokazywany w Galerii Promocyjnej to pejzaże. Artysta tworzył je pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku. Malował w duchu biologiczno - rolniczym, by zaznaczyć potęgę i potrzebę odradzania natury. Jego chmury przybierają kształt kamieni, sprawiają wrażenie ciężkich, jakby zaraz miały spaść na ziemię. Drzewa przypominają wijące się konary. Pejzaż w wykonaniu Ćwertniewicza przypomina obraz z obcej planety. Żółte, intensywne niebo staje się złowieszcze w odbiorze, czuje się niepokój. Konary są obłe, wijące się jak węże, które wznoszą swoje głowy ku niebu. Chmury-kamienie są nieruchome i przytłaczają swoją formą. W zależności od obrazu, artysta podnosi i obniża horyzont. Takie ujęcia sprawiają, że odbiorca raz czuję się zagubiony w kłębiącym się lesie, raz obserwuje panoramę prawie z lotu ptaka. Te dwa cykle, tak różniące się na pierwszy rzut oka, mają ze sobą wiele wspólnego, traktują o kondycji człowieka i natury w ogóle. Sztuka Ćwiertniewicza mówi o życiu i przemijaniu w bardzo biologiczny sposób, ale cały czas w odniesieniu do humanizmu.
Powrót