Weronika Naszarkowska-Multanowska - Traffic

Nastrojowa wystawa Weroniki Naszarkowskiej-Multanowskiej gości w grudniu w Galerii Traffic.

Artystka jest absolwentką ASP w Warszawie. Dyplom z wyróżnieniem otrzymała w 1981 roku. Miała dotychczas 15 wystaw indywidualnych, uczestniczyła w około 70 wystawach zbiorowych w Polsce oraz w Anglii, Belgii, Francji, Holandii, Irlandii, Japonii, Jugosławii, Niemczech, Słowacji, Szwajcarii, USA i Włoszech. oprócz malarstwa zajmuje się również ilustracją prasową (współpracowała z "Gazetą Wyborczą" i jej weekendowym magazynem "Wysokie Obcasy") oraz ilustracją książkową, traktując to jako spotkanie literatury z malarstwem.

Właśnie takiego spotkania jesteśmy świadkami tym razem. "Czechow był u mnie zawsze. Za młodu czytałam jego utwory jako opowieść o zmianie. Czym dalej w czas, tym większa pewność, że opowiadają o pozorze zmiany. W istocie nic, absolutnie nic się nie zmienia. (...) W literaturze, którą lubię, prawdziwa akcja toczy się podskórnie. Poniżej piętra dialogów, sytuacji, narracji. Jak u Czechowa. Obrazy są odbiciem historii, która przepływa na drugim planie. Jakiejś historii. Można ją próbować zlepić tak i owak." - pisze w tekście będącym częścią ekspozycji Weronika Naszarkowska-Multanowska. Taka właśnie jest jej wystawa w Galerii Traffic. Delikatne, nastrojowe prace są swobodną impresją o czasie. "Sygnowane" krótkimi uwagami, sugerującymi to co poza polem widzenia: "moment przed przybyciem telegramu od D.", "parę minut po powrocie z promenady", "rano, tego dnia gdy na oknie przysiadła mewa"... Zdaniami, które sugerują, że tuż poza dostrzegalną powierzchnią, widzialny obrazem dzieją się historie. I od każdego z widzów zależy, jaką opowieści odkryje dla siebie oglądając najnowszą wystawę Weroniki Naszarkowskiej-Multanowskiej.