Viennafair 2008 - Międzynarodowe Targi Sztuki Współczesnej w Wiedniu
Wiedeńskie centrum wystawiennicze Messe Wien w dniach 24 – 27 kwietnia zamieniło się w okazałą galerię sztuki współczesnej. Aż 126 galerii miało okazję zainteresować swoimi kolekcjami ponad 15 tys. odwiedzających. Była to już czwarta edycja tych coraz bardziej zyskujących na popularności targów sztuki współczesnej, których tym razem głównym celem było zaprezentowanie dzieł artystów pochodzących z centralnej, wschodniej i południowo-wschodniej Europy.
Na targi przybyli artyści, muzealnicy, kuratorzy, krytycy i amatorzy sztuki, ale przede wszystkim kolekcjonerzy. Głównym motywem uczestnictwa w targach była naturalnie chęć nabycia prac. Nie zabrakło kolekcjonerów-biznesmenów, którzy na rynek sztuki współczesnej w Europie Środkowej i Wschodniej patrzą jak na rynek wschodzący, a zakup dzieła jeszcze nieznanego, acz młodego i obiecującego artysty postrzegają jako zapewniającą wysoką stopę zwrotu inwestycję. Kolekcjonerzy już dawno dostrzegli świeżość, błyskotliwość oraz różnorodność kompozycji artystów z tej części Europy. Jednakże z krajów tego regionu w tym roku jedynie 21 galerii prezentowało prace swoich artystów (w ubiegłym aż 26). Oprócz nich wystawiło się 46 galerii austriackich, 55 z Europy Zachodniej, a także po dwie galerie z Izraela i USA.
VIENNAFAIR 2008 umożliwiła zainteresowanym nie tylko wymianę handlową lecz także wymianę myśli i poglądów. W ciągu trzech kolejnych dni odbyły się rozmowy panelowe, w trakcie których starannie dobrani goście dyskutowali na tematy dotyczące trendów na rynku sztuki współczesnej na poziomie regionalnym i globalnym, a znany kolekcjoner Michael Hort instruował w jaki sposób powinno się kolekcjonować sztukę. Za jego słowami poszły też czyny. To właśnie on podczas tegorocznych targów decydując się na zakup pięciu prac Pawła Książka zwrócił uwagę na polską, mieszczącą się w Berlinie galerię Żak | Branicka. Na targach zaprezentowały się warszawskie galerie Program, Czarna, lokal_30, który sprzedał pracę Karoliny Zdunek za 7 tys. euro oraz Raster, z oferty którego pochodziło dzieło Rafała Bujnowskiego sprzedane za 20 tys. euro.
Inna ciekawa dyskusja panelowa o sztuce, architekturze i dizajnie dla ludzi, przerodziła się w rozprawę nad socmodernizmem. Zaprezentowano i omówiono liczne perełki architektury tego okresu zarówno z PRLu, jak i innych krajów Układu Warszawskiego. Dyskusja ta stanowiła jedynie przedsmak wystawy Cold War Modern: Design 1945-1970, która w sierpniu tego roku rozpocznie się w londyńskim Victoria and Albert Museum.
Miejmy nadzieję, że przyszłoroczne międzynarodowe targi sztuki współczesnej w Wiedniu zaprezentują publiczności jeszcze większą liczbę interesujących wystawców. Organizatorzy VIENNAFAIR zainspirowani sukcesem tegorocznego wydarzenia już zapowiadają, że 5. edycja pełna będzie nowych pomysłów.
Powrót
Na targi przybyli artyści, muzealnicy, kuratorzy, krytycy i amatorzy sztuki, ale przede wszystkim kolekcjonerzy. Głównym motywem uczestnictwa w targach była naturalnie chęć nabycia prac. Nie zabrakło kolekcjonerów-biznesmenów, którzy na rynek sztuki współczesnej w Europie Środkowej i Wschodniej patrzą jak na rynek wschodzący, a zakup dzieła jeszcze nieznanego, acz młodego i obiecującego artysty postrzegają jako zapewniającą wysoką stopę zwrotu inwestycję. Kolekcjonerzy już dawno dostrzegli świeżość, błyskotliwość oraz różnorodność kompozycji artystów z tej części Europy. Jednakże z krajów tego regionu w tym roku jedynie 21 galerii prezentowało prace swoich artystów (w ubiegłym aż 26). Oprócz nich wystawiło się 46 galerii austriackich, 55 z Europy Zachodniej, a także po dwie galerie z Izraela i USA.
VIENNAFAIR 2008 umożliwiła zainteresowanym nie tylko wymianę handlową lecz także wymianę myśli i poglądów. W ciągu trzech kolejnych dni odbyły się rozmowy panelowe, w trakcie których starannie dobrani goście dyskutowali na tematy dotyczące trendów na rynku sztuki współczesnej na poziomie regionalnym i globalnym, a znany kolekcjoner Michael Hort instruował w jaki sposób powinno się kolekcjonować sztukę. Za jego słowami poszły też czyny. To właśnie on podczas tegorocznych targów decydując się na zakup pięciu prac Pawła Książka zwrócił uwagę na polską, mieszczącą się w Berlinie galerię Żak | Branicka. Na targach zaprezentowały się warszawskie galerie Program, Czarna, lokal_30, który sprzedał pracę Karoliny Zdunek za 7 tys. euro oraz Raster, z oferty którego pochodziło dzieło Rafała Bujnowskiego sprzedane za 20 tys. euro.
Inna ciekawa dyskusja panelowa o sztuce, architekturze i dizajnie dla ludzi, przerodziła się w rozprawę nad socmodernizmem. Zaprezentowano i omówiono liczne perełki architektury tego okresu zarówno z PRLu, jak i innych krajów Układu Warszawskiego. Dyskusja ta stanowiła jedynie przedsmak wystawy Cold War Modern: Design 1945-1970, która w sierpniu tego roku rozpocznie się w londyńskim Victoria and Albert Museum.
Miejmy nadzieję, że przyszłoroczne międzynarodowe targi sztuki współczesnej w Wiedniu zaprezentują publiczności jeszcze większą liczbę interesujących wystawców. Organizatorzy VIENNAFAIR zainspirowani sukcesem tegorocznego wydarzenia już zapowiadają, że 5. edycja pełna będzie nowych pomysłów.
Powrót