Totenkopf und Apfelstrudel, vol. 2 - Galeria Zoya
Wernisaż: 2007-10-25 18:00:00
Takie wystawy robi się, żeby nie zwariować! Takie motto towarzyszyło grupie białoruskich artystów, którzy w Galerii Podziemka w marcu 2007 roku tworzyli pierwszą odsłonę wystawy Totenkopf und Apfelstrudel. Jej druga edycja miała miejsce w warszawskiej Galerii Zoya.
Tytuł wystawy to zapożyczona z języka niemieckiego zbitka dwóch groźnie brzmiących terminów. Totenkopf (trupia głowa) i Apfelstrudel (ciasto z nadzieniem z jabłek, rodzynek i cynamonu) mają na wschód od Odry złowrogie brzmienie niezależnie od swojego znaczenia. Tym bardziej, że pierwsze słowo było także nazwą niemieckiej dywizji pancernej walczącej na frontach II Wojny Światowej. Jedynym sposobem oswojenia i zneutralizowania takiego ciągu myślowego jest żart, humor i absurd. Wystawa jest właśnie artystyczną próbą zmierzenia się z jednym ze stale obecnych i równie poważnie i często złowieszczo traktowanych zjawisk towarzyszących ludzkiemu życiu - ze śmiercią.
Najbliżej wystawie w Zoyi chyba do meksykańskiego festiwalu Día de los Muertos - święta zmarłych wywodzącego się z kultury prekolumbijskiej, zaanektowanego przez latynoamerykańskie chrześcijaństwo. Charakterystyczny dla tej tradycji jest dominujący w prezentowanych pracach motyw czaszki. Pierwszą inspiracją dla zorganizowania takiej wystawy był prezent jaki dostała Zoya Łucewicz z okazji Dnia Kobiet od swojego syna. Mały Jan Vincent przygotował laurkę w formie makatki z wyhaftowanym ściegiem krzyżykowym kwiatem i czaszką właśnie. Być może był to przejaw dziecięcej fantazji, a być może próba oswojenia oficjalnego i z wielką pompą celebrowanego w Mińsku święta. Faktem jest, że pomysł chwycił, a grupa niezależnych białoruskich artystów stworzyła serię prac, w których śmierć i jej atrybuty zostały potraktowane lekko, zabawnie, humorystycznie i absurdalnie. Dzięki temu śmierć przestaje przerażać, a jej nieuchronność można zaakceptować.
Wernisaż był okazją o zobaczenia prac białoruskich artystów oraz wysłuchania występu Pita Pawłowa. Swoje prace na wystawie Totenkopf und Apfelstrudel, vol. 2 pokazali: Cesler, Zoya, Litwinowa, Katkowa, Car, Pete, Basalyga, Gorecki, Chackewić, Jan Vincent, Romanenko, Korowin, Alexsej Selecki, Mitek, Sergej Szabochin, Nekraszewić, Kałasznikow, Lisa Pastuszenko, Pasza Karpowin,Pasza Szapo, Eyeballboy, Julia Zelenaja, Vlad Jasinefta, Dima Żurawlew, Konrad Kotarski, Madina Charabiewna Maremkulowa.
Powrót
Tytuł wystawy to zapożyczona z języka niemieckiego zbitka dwóch groźnie brzmiących terminów. Totenkopf (trupia głowa) i Apfelstrudel (ciasto z nadzieniem z jabłek, rodzynek i cynamonu) mają na wschód od Odry złowrogie brzmienie niezależnie od swojego znaczenia. Tym bardziej, że pierwsze słowo było także nazwą niemieckiej dywizji pancernej walczącej na frontach II Wojny Światowej. Jedynym sposobem oswojenia i zneutralizowania takiego ciągu myślowego jest żart, humor i absurd. Wystawa jest właśnie artystyczną próbą zmierzenia się z jednym ze stale obecnych i równie poważnie i często złowieszczo traktowanych zjawisk towarzyszących ludzkiemu życiu - ze śmiercią.
Najbliżej wystawie w Zoyi chyba do meksykańskiego festiwalu Día de los Muertos - święta zmarłych wywodzącego się z kultury prekolumbijskiej, zaanektowanego przez latynoamerykańskie chrześcijaństwo. Charakterystyczny dla tej tradycji jest dominujący w prezentowanych pracach motyw czaszki. Pierwszą inspiracją dla zorganizowania takiej wystawy był prezent jaki dostała Zoya Łucewicz z okazji Dnia Kobiet od swojego syna. Mały Jan Vincent przygotował laurkę w formie makatki z wyhaftowanym ściegiem krzyżykowym kwiatem i czaszką właśnie. Być może był to przejaw dziecięcej fantazji, a być może próba oswojenia oficjalnego i z wielką pompą celebrowanego w Mińsku święta. Faktem jest, że pomysł chwycił, a grupa niezależnych białoruskich artystów stworzyła serię prac, w których śmierć i jej atrybuty zostały potraktowane lekko, zabawnie, humorystycznie i absurdalnie. Dzięki temu śmierć przestaje przerażać, a jej nieuchronność można zaakceptować.
Wernisaż był okazją o zobaczenia prac białoruskich artystów oraz wysłuchania występu Pita Pawłowa. Swoje prace na wystawie Totenkopf und Apfelstrudel, vol. 2 pokazali: Cesler, Zoya, Litwinowa, Katkowa, Car, Pete, Basalyga, Gorecki, Chackewić, Jan Vincent, Romanenko, Korowin, Alexsej Selecki, Mitek, Sergej Szabochin, Nekraszewić, Kałasznikow, Lisa Pastuszenko, Pasza Karpowin,Pasza Szapo, Eyeballboy, Julia Zelenaja, Vlad Jasinefta, Dima Żurawlew, Konrad Kotarski, Madina Charabiewna Maremkulowa.
Powrót