Międzynarodowe targi fotografii nabierają coraz większego rozmachu. Dzieje się tak za sprawą takich wydarzeń jak "Paris-Photo" (ostatnia edycja: 9-15 listopada 2004) czy nowojorskich targów "Photography Show" przy AIPA (The Association of International Photography Art Dealers).
Photography Show miał miejsce w dniach 10-13 lutego 2005 i obchodził swoją 25. rocznicę. Wydarzenia te są oczywiście znane i mają ugruntowaną pozycję. Londyn – drugie pod względem wielkości na świecie miejsce handlu sztuką - postanowił dołączyć do ścisłej czołówki miast organizujących międzynarodowe targi fotografii. Photo-London Fair wychodzi na przeciw rosnącemu zainteresowaniu fotografią wśród brytyjskich kolekcjonerów, krytyków,
kuratorów i zainteresowanej publiczności.
Londyńskie międzynarodowe targi mają krótką historię. Zadebiutowały w zeszłym roku skupiając poważną ofertę i wykazując duży potencjał
rozwoju. Tegoroczna edycja miała miejsce w dniach 19-22 maja 2005.
Photo-London 2005 miał więcej wystawców niż przed rokiem, bogatszą ofertę i wzbudził spore zainteresowanie kolekcjonerów z całego świata. Frekwencja była niższa niż np. na nowojorskich czy paryskich targach, ale już teraz widać, że to wysoka ranga i popularność londyńskich targów jest tylko kwestią czasu.
Oferta targowa została przygotowana bardzo starannie. Pięćdziesięciu wystawców prezentowało swoje najciekawsze prace. Przeważały galerie z Wysp Brytyjskich, pojawili się przedstawiciele wielu krajów europejskich, a także pięciu galerii z USA i
jednej z Kanady. Co ciekawe, swoje oferty z powodzeniem prezentowały także galerie z tak odległych miejsc jak Nowa Zelandia (McNamara Gallery Photography), Korea Płd.(Gana Art Gallery), Iran (Silk Road Gallery), Meksyk (Andrew Smith Gallery
Inc.)
Oferty targowe dziesiątek galerii stworzyły pełne spektrum światowego rynku fotografii. Począwszy od doskonale zachowanych dagerotypów, poprzez klasykę XX wieku, aż do współczesnej fotografii i technik wideo. Prezentowani byli zarówno najmłodsi - utalentowani i ambitni artyści, jak również ci, którzy wpisują się w historię fotografii - William Henry Fox Talbot, czy Julia Margaret Cameron. Międzynarodowa ranga targów sprawiła, że do Londynu przywieziono najlepsze fotografie XIX i XX wieku dostępne obecnie w sprzedaży. Ponad dwie trzecie wystawców, to galerie specjalizujące się tylko w fotografii artystycznej. Pozostałe,
upatrują w fotografii partię dynamicznie rozwijającego się rynku i poszerzają swoją ofertę dzieł sztuki.
Julia Margaret Cameron
Sir John Herschel, 1867
fotografia albuminowa, 25.7 x 19.4 cm
Prezentowane prace mieściły się w szerokim przedziale cenowym. Najtańsze można było zakupić już za 75 funtów (450zł). Były to fotografie zarówno z początku XX wieku, jak i ambitne prace młodego pokolenia. Górny przedział cenowy kształtował się w obszarze powyżej kilkudziesięciu tysięcy funtów, częstokroć przekraczający 100.000 funtów, jak w przypadku rayografii Man Ray'a z kolekcji Andre Bretona (cena 150.000 funtów - 920 tysięcy złotych).
Man Ray
Monsieur... Inventeur, Constructeur, 6 Seconds, 1922
rayografia, 238x180mm
Tematyka zaprezentowanych prac była różnorodna. Pewne tematy miały jednak nadreprezentację. Zainteresowanie kolekcjonerów aktem i portretami, szczególnie przedstawiającymi osoby ze świata filmu, muzyki, mody i polityki zaowocowały większą podażą. Architektura, pejzaż, przyroda to także często spotykane
motywy. Ciekawe spostrzeżenia przynosi obserwacja działań młodego pokolenia twórców. W kręgu zainteresowań młodych artystów znajdują się problemy społeczne, obyczajowe, polityczne. Głównym tematem jest człowiek na tle współczesnego świata. Obraz kreowany w obiektywie jest pełen walki, przemocy, konfliktów społecznych, ucieczki i poszukiwania własnej tożsamości.
Na zdjęciu liczy się dynamika, stąd wiele ujęć jest poruszonych, jak gdyby wykonanych amatorsko.
Młodzi artyści również lepiej czują problem handlu fotografią i częściej decydują się na wykonywanie pojedynczych, autorskich odbitek. Doceniają to zwłaszcza początkujący kolekcjonerzy, nabywcy, będący bardziej skłonni do zakupu unikatowej fotografii.
W przypadku, gdy artysta decyduje się na wypuszczenie serii odbitek, z reguły nie przekracza ona 10 sztuk. Renomowana galeria promująca i prowadząca sprzedaż danego artysty staje się wówczas gwarantem utrzymania limitowanej ilości.
Na targach obecne były również techniki wideo, lecz co zaskakujące, w bardzo nielicznym wydaniu.
Targom towarzyszyło wiele pokrewnych imprez artystycznych, edukacyjnych i
towarzyskich. Specjalne miejsce zostało zarezerwowane na wystawę fotografii młodych artystów. Wyboru prac dokonał Mario Testino. Jest on obecnie jednym z najbardziej znanych fotografików. Jego kariera zapoczątkowana w latach 80-tych jest ściśle związana z Londynem i Nowym Jorkiem. Artysta jest synonimem sukcesu, stale współpracuje z najlepszymi magazynami mody, takimi jak Vogue, czy Vanity Fair.
Mario Testino prezentuje grupę ambitnych i utalentowanych artystów pochodzących z różnych stron świata. Z tego wyboru wyłania się obraz dający pogląd na współczesną fotografię. Dominuje tu realizm i proza. Prym wiodą zurbanizowane pejzaże, obiekty codziennego użytku, nawet odpady i śmiecie stają się tematem. Wykorzystanie prostych elementów i nieznaczne przekształcenie obrazu rzeczywistości potęguje siłę przekazu - taki właśnie jest najnowszy trend w fotografii.
Photo-London to także codzienne spotkania z ludźmi tworzącymi rynek fotografii.
Swoje książki podpisywali Mitch Epstein, jeden z najbardziej cenionych dokumentalistów, Christiane Kubrick, wdowa po Stanley'u Kubricku prezentująca album unikatowych fotografii z planów filmowych (tytuł: "The Stanley Kubrick Archives"), Julian Germain z National Museum of Photography (tytuł: "For Every Minute... "), Nick Wapplington (tytuł: "You Love Life"), Carrie Levy (tytuł: "51 Months"), Amanda Tetrault (tytuł: "Phil & Me"), Albert Watson (tytuł: "Cyclops, Maroc and others"), Adam Broomberg i Oliver Chanarin (tytuł: "Mr. Mkhize's Portrait and Other Stories from the New South Africa"), Nick Waplington (tytuł: "You Love Life"), Simon Norfolk (tytuł:
"Bleed").
Na szczególną uwagę zasługują także panele dyskusyjne, będące częścią programu edukacyjnego targów (jego realizacją zajęli się znani krytycy i kolekcjonerzy - Mark Haworth-Booth, Philippe Garner, Emma Reeves, Jean Wainwright, Anthony Downey, Kristin Posehn i Daniel Newburg).
Jeden z takich paneli, zatytułowany "Collecting Now", moderowany przez Marka Haworth-Booth'a (kuratora wystaw fotografii), przybliżał zagadnienia kolekcjonowania fotografii. Zaproszeni goście w osobie Philippe'a Garnera (szefa działu fotografii w Domu Aukcyjnym Christie's), Vala Williamsa (pisarza i kierownika sekcji
fotografii przy London College of Communication) i Michaeli Wilson (przewodniczącej National Museum of Photography, Film and
Television) dzielili się swoją widzą na temat powstawania kolekcji i potrzeby tworzenia archiwów. Nieformalna forma dyskusji skłaniała do spontanicznej wymiany poglądów na temat roli instytucji i korporacji w procesie tworzenia kolekcji.
Zaproszeni gości zgodni byli, iż nie można racjonalizować kolekcjonerstwa, a sami kolekcjonerzy posługują się instynktem w doborze prac.
Podsumowaniem niech będzie także wypowiedź: "zawsze będzie mniej kolekcjonerów i pieniędzy, niż wartościowych, utalentowanych artystów
oraz ich prac".
Targi w Londynie wpisane były w cały cykl wydarzeń, tworzący bogaty festiwal fotografii. Swoje przestrzenie wystawiennicze oddały fotografii
takie instytucje jak Victoria and Albert Museum, Tate Modern, South London Gallery, Artsdepot Gallery, czy National Portrait Gallery. Nawet najbliższa
targom stacja metra stała się miejscem prezentacji cyfrowej fotografii Anthony'ego Grossa.
Oprócz wystaw trwających przez cały maj, zorganizowano liczne spotkania z artystami i krytykami (Richard Billingham, Steven Shore, Ian Jeffrey, Joel Meyerowitz i wielu innych). Targi poprzedziła aukcja charytatywna "Kobieta w
fotografii". Dochód z aukcji wsparł centrum pomocy "Women's Therapy". Aukcję poprowadził 17 maja 2005 Dom Aukcyjny Sotheby's, znajdujący się w pobliżu Royal Academy of Arts, gdzie prezentowani byli wystawcy w ramach Photo-London Fair.
Wszystkie wydarzenia miały charakter zamierzonych działań, ich celem było promowanie Londynu jako światowego centrum rynku fotografii.
Polskie akcenty na Photo-London Obserwując targi Photo-London rodzi się pytanie czy polscy artyści są w ogóle znani kolekcjonerom na świecie. Niestety, wśród kilkuset nazwisk artystów prezentowanych na targach ani jedno nie pochodziło z Polski. Kolejny raz międzynarodowe targi odbywają się bez uczestnictwa polskich galerii. Tego rodzaju imprezy pozostają poza zasięgiem finansowym dla większości właścicieli rodzimych galerii. Notoryczny brak naszej obecności może powodować uzasadnioną irytację. Nie mamy się czego wstydzić, poza indolencją instytucji, które powinny wspierać polską kulturę.
Nadzieję na zmianę przynosi fakt, iż właściciele światowych galerii znają polskich fotografików, czemu dali wyraz w prywatnych rozmowach w czasie targów. Na tyle wysoko
cenią naszych artystów, że mają ich w swojej galeryjnej ofercie. Jednak, jak na razie, nie decydują się na promowanie ich na targach. Jedna z niemieckich galerii -
LUMAS, mogła pochwalić się nawet umieszczeniem zdjęć i biografii Wojciecha Wieteski w swoim targowym katalogu. To cieszy. Kiedy jednak doczekamy się obecności fotografii z Polski wśród międzynarodowej oferty targowej? Trudno powiedzieć. Może wraz z powstaniem prawdziwego rynku fotografii w Polsce? Kiedy doczekamy się debiutów polskich galerii za granicą?
A o tym, że rynek na zachodzie doskonale się rozwija świadczy to, że wiele galerii już w czasie drugiego dnia targów, mogło pochwalić się zwrotem kosztów. Organizatorzy oceniają, że w czasie całych targów zostały zawarte transakcje na kwotę między 2 a 3 miliony funtów (natomiast liczba odwiedzających przekroczyła 12.000 osób).
Jedna z wystawiających galerii poinformowała nas, że odkupuje wcześniej sprzedane, limitowane prace, oczywiście płacąc wyższe ceny. Liczy jednak, że odpowiednia promocja pozwoli na ponowną sprzedaż z zyskiem. I to właśnie stanowi o sile światowego rynku fotografii. Niestety, jak na razie nie obserwujemy w Polsce takiego wtórnego obrotu fotografią. Domy aukcyjne organizujące licytacje fotografii nie mogą pochwalić się obrotami nawet w części zbliżonymi do uzyskiwanych na aukcjach malarstwa. Fotografia nadal nie może zaistnieć w obiegu kolekcjonerskich pożądań.
Możliwe, że przełom w tej kwestii nastąpi niebawem. Obserwując zainteresowanie fotografią u naszych zachodnich sąsiadów i biorąc pod uwagę znaczną rozbieżność cenową między polskim rynkiem a światowym, to najbliższe lata zapowiadają się bardzo ciekawie. Polscy artyści uprawiający fotografię reprezentują światowy poziom i jakość. Prędzej czy później fotografia zdobędzie w Polsce uznanie i pojawi się liczna grupa kolekcjonerów. Ci, którzy już dziś zaczną tworzyć podstawy swoich kolekcji będą najbardziej wygrani. Fotografia jako dzieło sztuki także i w Polsce stanie się jednym z najlepszych pomysłów inwestycyjnych.
Wybrane galerie:
Robert Hershkowitz Ltd Wielka Brytania
Galeria specjalizuje się wyłącznie w fotografii XIX wieku - tylko prace do 1870 roku.
Biorąc pod uwagę rok 1839 jako datę powstania fotografii to okres stosunkowo krótki.
Jednak widać wyraźnie jak wiele działo się w tym czasie, jak dużo ciekawych prac powstało.
Galeria zaprezentowała m.in. najstarszą pracę na targach - z roku 1844 (cena 15.000 funtów).
Autorem jej jest William Henry Fox Talbot - angielski parlamentarzysta, naukowiec, malarz amator.
Uznawany za twórcę fotografii, jako że równocześnie z Jacques`em Daguerre dokonał odkrycia fotografii używjąc aparatu kamera obscura. Z tą różnicą, że zamiast pozytywów wykonywał negatywy, z których poprzez naświetlanie wykonywał dowolną ilość odbitek.
Ciekawostką była także pierwsza fotografia piramid w Gizie z 1848 roku - cena 40.000 funtów.
CameraWork Berlin, Niemcy CameraWork AG to pierwsza galeria zajmująca się fotografią, która trafiła na giełdę.
Między rokiem 2001 a 2005 jej akcje zanotowały wzrost o 2500 procent!
W ofercie galerii znajdują się najlepsze nazwiska - Diane Arbus, Robert Frank, Man Ray, Garry Winogrand, William Eggleston, Louis Faurer, Paul Strand, Richard Avedon, Dorothea Lange, Irving Penn, Helmut Newton czy Peter Lindbergh.
W targach największe zainteresowanie wzbudziły wczesne prace wykonane przez Dorothea Lange.
Zaprezentowane dwie prace z cyklu "Migrant Mother, 1936" (silver print)
zostały sprzedane pierwszego i drugiego dnia, w cenach 55.500 i 81.200 funtów
(druga, droższa stanowiła rzadkość na rynku, stąd też i wyższa cena).
Galeria zajmuje się także współczesnymi artystami - pochwalić się może
wyłącznością na prace Petera Lindbergha. Wystawione dwie prace:
"Keith Richards" i "Amber Valetta" wycenione zostały na 29 i 58 tysięcy euro.
Galeria z długoletnią tradycją, od założenia w 1983 roku przeprowadziła ponad 300 wystaw fotografii.
Oferta galerii skupia się na XX wiecznej sztuce mistrzów dalekiego wschodu - oprócz fotografii, prezentuje również wideo, instalacje i współczesną rzeźbę.
Oferta przygotowana na londyńskie targi była bardzo ciekawa i jak informują wystawcy, już pierwszego dnia słynny Elton John zakupił jedną z prac za 15.000 funtów.
Artyści galerii Gana Art to zarówno młode pokolenie, jak i dojrzali fotograficy.
Na zdjęciach: Woo Back Seung, Ho Yeol Ryu oraz Bea Bien-U
LUMAS Berlin, Niemcy Galeria LUMAS, w odróżnieniu od większości obecnych na
targach galerii, zajmuje się wyłącznie
prezentacją młodej i w założeniach taniej fotografii. Duże
serie prac - 75 lub 150 sztuk zapewniają atrakcyjne ceny. Oferta
skierowana jest do młodych," budzących się" kolekcjonerów. To właśnie
oni, w opinii galerii, najbardziej spragnieni są posiadania i
kolekcjonowania.
Artyści skupieni przy LUMAS to studenci lub niedawni absolwenci.
Galeria dokonując wyboru artystów zwraca szczególną uwagę na
inowacyjność i świeżość w podejściu do fotografii.
Prezentowane na targach prace wyróżniała ekspresywność i
zerwanie z dotychczasowymi konwencjami.
Galeria prezentuje w swojej ofercie ponad 50 artystów.
Galerie ADLER Frankfurt, Niemcy ADLER to także galeria skupiająca swoją uwagę na młodych,
utalentowanych artystach. Galeria jako jedna z nielicznych
zaprezentowała na targach prace w technice wideo. W ofercie
galerii znajduje się wielu doskonale zapowiadających się,
ambitnych artystów. Prezentowane prace wpisują się w opisywany
wcześniej nowy trend młodej fotografii - skupienie się na człowieku
osadzonym w skonfliktowanym społeczeństwie. Fotografia, czy film
wideo odpowiada na pytanie jak młodzi artyści widzą siebie, zwłaszcza
w kontekście wszechobecnej przemocy w społeczeństwie.
Stosując odpowiednią politykę cenowa, galeria wychodzi do
szerokiego grona odbiorców fotografii.
____________________________
MKgalerie.nl Holandia Jedyna holenderska galeria - MKgalerie.nl - zwróciła uwagę
odmienną formą prezentacji.
Całą przestrzeń wystawienniczą poświęciła jednemu artyście
- Frankowi van der Salm.
Artysta stosując manipulację obrazem, dezorientuje odbiorcę.
Poprzez zastosowanie nieostrości zaburza skalę wielkości
architektonicznych obiektów, czasem zaskakująca kompozycja
uniemożliwia wręcz skupienie uwagi na fotografowanym obiekcie.
Efekty potęgowane są poprzez duże formaty prac.
Pierwsze dni prezentowanej wystawy przyniosły rezerwację większości
prac.
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem: 22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00) email: aukcje@artinfo.pl