Targi Art Paris: dziesięciolecie
W Paryżu już po raz dziesiąty odbyły się targi Art Paris. Autorami pierwotnego konceptu manifestacji byli Caroline Clough-Lacoste oraz Alain Lamagnère. W krótkim czasie dołączył do nich Henri Faraut i pod koniec września 1999 roku odbyły się pierwsze targi w Carrousel du Louvre, w których wzięło udział 58 galerii.
Impreza początkowo miała charakter zdecydowanie klasyczny: pokazywała przede wszystkim francuskie galerie prezentujące sztukę modernistyczną. Koncepcja targów zaczęła powoli ewoluować wraz z objęciem dyrekcji artystycznej w oku 2002 przez Henri Jobbé-Duvala, przed laty jednego z trzech założycieli paryskiego FIAC-u. Targi zaczęły stopniowo prezentować coraz większą ilość galerii, kładąc coraz bardziej nacisk na uczestnictwo galerii międzynarodowych, niemniej jesienne daty w bliskim sąsiedztwie FIAC-u powszechnie uważane były za element niekorzystny dla prestiżu imprezy. Tak też siódma edycja w roku 2005 odbyła się na wiosnę, a w roku następnym Art Paris były pierwszą imprezą, która odbyła się pod przepięknym dachem wielkiej „nef” w Grand Palais oddanej do użytku po 13 latach. O ile w roku 2003 Art Paris odwiedziło 23 tysiące zwiedzających, o tyle w roku „odzyskania” Grand Palais było ich już 35 tysięcy, a w roku następnym 3 tysiące więcej. Pomimo, że frekwencja z roku na rok rośnie, oczywiste jest, że Art Paris nie może jeszcze porównywać się ze starszym o 25 lat FIAC-iem.
Postronni obserwatorzy zastanawiają się jak długo jeszcze?
Rok 2006 czyli triumfalny powrót do Grand Palais dla Art Paris był momentem, w którym wzięły po raz pierwszy udział w targach najlepsze galerie paryskie, dotychczas omijące imprezę z daleka. W roku 2007 przedstawiciele targów podpisali umowy z przedstawicielami Emiratów Arabskich i w konsekwencji pod koniec listopada odbyły się pierwsze targi Art Paris w Abu Dhabi. Nie zaspokoiło to jednak w pełni apetytów organizatorów. W maju tego roku, Art Paris odbędą się w Shenzhen, w czasie trwania China International Cultural Industry Fair (ICIF). W listopadzie ponownie zawitają w Abu Dhabi, a w maju 2009 roku w Shenzhen. Jak widać „linia rozwojowa” targów jest radykalnie odmienna niż FIAC-u, i już w tej chwili można traktować Art Paris jako oryginalną wiosenną alternatywę jesiennych targów paryskich. Tu warte jest zauważenia, że pozostałe miasta francuskie nie chcą pozostawać w tyle, pod koniec kwietnia odbędzie się w Lille (na północy Francji, niedaleko granicy z Belgią) pierwsze Lille Art Fair czyli międzynarodowe targi sztuki współczesnej, w których weźmie udział 80 galerii. Jak anegdota może zabrzmieć informacja, że impreza odbędzie się w budynku, który również nazywa się Grand Palais – niemniej jego kubatura jest nieporównywalna z jego paryskim „bratem”. Lille Art Fair zostanie otwarte 23 kwietnia, czyli w 2 dni po zamknięciu Art Brussels (18-21 kwietnia) w stolicy Belgii.
W roku 2008 w targach Art Paris wzięło udział 115 galerii wywodzących się ze 21 krajów. Wśród nich 25 galerzystów wzięło udział w targach po raz pierwszy. Po raz pierwszy we francuskich targach (jakichkolwiek) można było odnotować uczestnictwo galerii koreańskiej. Również po raz pierwszy można było spotkać galerię ze Słowenii: była to Visconti Fina Art z Lubjany. Ponadto w targach wzięły udział galeria Toxic z Luksemburga, Erdesz & Maklary Fine Arts z Budapesztu, Forsblom z Helsinek, GKM Siwert Bergstrom z Malmo, po kilka galerii z większości krajów Europy Zachodniej, cztery galerie ze Stanów Zjednoczonych oraz pojedyńcze galerie z Syrii, Tunezji i Iranu. Międzynarodowemu „przekrojowi” sztuki współczesnej towarzyszyło 67 galerii francuskich.
Ambicją targów Art Paris od dwóch lat czyli od momentu opuszczenia Carresoul du Louvre stało się „unowocześnienie” targów czyli pokaz zdecydowanie większej ilości sztuki współczesnej i aktualnej, niż w pierwszych edycjach targów. Z roku na rok staje się to coraz bardziej widoczne: pojawiają się sekcje fotografii, widać coraz mniej sztuki modernistycznej i prawie w ogóle nie spotyka się dzieł klasycznych. A jeżeli jakiekolwiek dzieło wykonane jest w technice akademickiej – to z całą pewnością towarzyszy temu dowcipna tematyka lub tzw.: „clin d’oeil” (oczko) skierowane do zwiedzającyh. Tak w tym roku przywitała kolekcjonerów paryska Orel Art zajmująca się promocją sztuki rosyjskiej, prowadzona przez byłą rosyjską modelkę Ilonę Orel. Zaprezentowała ona obok prac moskiewskiego duetu Dubossarsky & Vinogradov, obraz autorstwa Andreja Mołodkina zatytułowany „Ceci n’est pas Carla”... czytelnicy pism dla kobiet z łatwością rozpoznawali na obrazie reprodukcję znanego z prasy zdjęcia jednej z najsłynniejszych modelek świata „ubranej” jedynie w długie boty ... niemniej aluzja była zbyt dosłowna: obraz był podzielony na trzy kolory: błękitny, biały i czerwony. Niczym nie zrażona telewizja francuska z wielkim upodobaniem wielokrotnie pokazywała zbliżenie obrazu w czasie migawek z targów. Zapewne świadectwo demokracji i tolerancji panującej w kraju Praw Człowieka...
Dla podkreślenia nawiązanych kontaktów w obrębie krajów arabskich, historyk sztuki Brahim Alaoui został zaproszony do przygotowania wystawy, w której mógł zaprezentować wybranych przez siebie 20 artystów, reprezentatywnych jego zdaniem dla tego kręgu kulturowego. Ekspozycja zatytułowana „Traversées” prezentowała prace takich artystów jak światowej sławy egipska artystka zamieszkała w Nowym Jorku: Ghada Amer czy Kader Attia, niezmiernie popularny od paru lat we Francji artysta pochodzący z Algierii. Skądinąd pokaz ten był silnym punktem tegorocznych targów, gdyż łączył w sobie konfrontację kultur, jak też był „wypadkową” wrażliwości artystów żyjących na granicy dwóch cywilizacji czyli łączących w swojej twórczości cechy obydwu. W zaskakujący sposób takie nieoczekiwane połączenia dają niekiedy znakomite rezultaty.
Świadomość organizacji dużej wystawy przez państwowe instytucje w sąsiednim skrzydle Grand Palais najważniejszego francuskiego kierunku w sztuce w latach 60. ubiegłego wieku czyli „Figuracji Narratywnej” (wystawa otwarta od 15 kwietnia) w zasadniczy sposób wpłynęła na charakter selekcji wielu galerii biorących udział w targach. Prym oczywiście wiodła paryska galeria Laurent Strouk, która specjalizuje się w tym kierunku. Na żadnych targach zorganizowanych w Paryżu nie można było zobaczyć takiej ilości obrazów Erro, Jacques’a Monory, Valério Adami, Eduarda Arroyo, Petera Klasena, Bernarda Rancillaca czy Hervé Télémaque’a co w tym roku. Sekundowała temu obecność prac innego historycznego kierunku w sztuce: CoBrA, byc może związane to było z faktem, że właśnie zakończyła się w Brukseli olbrzymia retrospektywa najmłodszego przedstawiciela tej grupy: Pierre’a Alechinsky’ego, zorganizowana z okazji 80 rocznicy jego urodzin.
Podobnie uzasadniona była obecność obrazów Keitha Haringa (właśnie otwarta jest w Muzeum Sztuki Współczesnej w Lyonie największa z dotychczasowych wystaw tego artysty w Europie). Ponadto warto przypomnieć, że to właśnie obraz amerykańskiego artysty sprzedany w cenie 680 tysięcy euro pobił rekord komercyjny na Art Paris w roku 2007. Obrazom Keitha Haringa towarzyszyły prace innych przedstawicieli Pop Artu: na przykład Toma Wesselmanna.
Wszystko to świadczy o dwóch rzeczach: z jednej strony o powrocie malarstwa na scenę artystyczną i jego „rehabilitacji” rynkowej oraz o tym, że oddziaływanie instytucji oficjalnych i rynku jest dwustronne: o ile instytucje państwowe zaczynają wystawiać artystów pod wpływem ich sukcesów rynkowych, o tyle też rynek bacznie obserwuje kogo lansują w danej chwili oficjalne instytucje, aby korzystając z okazji móc dokonywać intratne transakcje. Inaczej mówiąc potencjalni nabywcy chętniej otwierają portfele, będąc utwierdzeni o wartości nabywanych dzieł – a przekonać ich mogą nie tylko krytycy sztuki pisząc pozytywne recenzje, ale przede wszystkim oficjalne instytucje organizując wystawy danych artystów.
Innym wnioskiem, który można było wyciągnąć w tym roku po obejrzeniu targów – to, że będą one coraz bardziej ewoluowały w kierunku prezentacji sztuki najnowszej i lansowały coraz młodszych artystów oraz, że będą zacieśniały współpracę z nowymi regionami, dotychczas mało obecnymi na wszelkiego typu światowych targach sztuki. Biorąc pod uwagę, że Beaobourg przygotowuje pokaz sztuki Indii w roku 2009 – być może następnym miastem, w którym zorganizowana zostanie filia Art Paris będzie jedno z miast tego olbrzymiego kraju azjatyckiego?
Powrót
Impreza początkowo miała charakter zdecydowanie klasyczny: pokazywała przede wszystkim francuskie galerie prezentujące sztukę modernistyczną. Koncepcja targów zaczęła powoli ewoluować wraz z objęciem dyrekcji artystycznej w oku 2002 przez Henri Jobbé-Duvala, przed laty jednego z trzech założycieli paryskiego FIAC-u. Targi zaczęły stopniowo prezentować coraz większą ilość galerii, kładąc coraz bardziej nacisk na uczestnictwo galerii międzynarodowych, niemniej jesienne daty w bliskim sąsiedztwie FIAC-u powszechnie uważane były za element niekorzystny dla prestiżu imprezy. Tak też siódma edycja w roku 2005 odbyła się na wiosnę, a w roku następnym Art Paris były pierwszą imprezą, która odbyła się pod przepięknym dachem wielkiej „nef” w Grand Palais oddanej do użytku po 13 latach. O ile w roku 2003 Art Paris odwiedziło 23 tysiące zwiedzających, o tyle w roku „odzyskania” Grand Palais było ich już 35 tysięcy, a w roku następnym 3 tysiące więcej. Pomimo, że frekwencja z roku na rok rośnie, oczywiste jest, że Art Paris nie może jeszcze porównywać się ze starszym o 25 lat FIAC-iem.
Postronni obserwatorzy zastanawiają się jak długo jeszcze?
Rok 2006 czyli triumfalny powrót do Grand Palais dla Art Paris był momentem, w którym wzięły po raz pierwszy udział w targach najlepsze galerie paryskie, dotychczas omijące imprezę z daleka. W roku 2007 przedstawiciele targów podpisali umowy z przedstawicielami Emiratów Arabskich i w konsekwencji pod koniec listopada odbyły się pierwsze targi Art Paris w Abu Dhabi. Nie zaspokoiło to jednak w pełni apetytów organizatorów. W maju tego roku, Art Paris odbędą się w Shenzhen, w czasie trwania China International Cultural Industry Fair (ICIF). W listopadzie ponownie zawitają w Abu Dhabi, a w maju 2009 roku w Shenzhen. Jak widać „linia rozwojowa” targów jest radykalnie odmienna niż FIAC-u, i już w tej chwili można traktować Art Paris jako oryginalną wiosenną alternatywę jesiennych targów paryskich. Tu warte jest zauważenia, że pozostałe miasta francuskie nie chcą pozostawać w tyle, pod koniec kwietnia odbędzie się w Lille (na północy Francji, niedaleko granicy z Belgią) pierwsze Lille Art Fair czyli międzynarodowe targi sztuki współczesnej, w których weźmie udział 80 galerii. Jak anegdota może zabrzmieć informacja, że impreza odbędzie się w budynku, który również nazywa się Grand Palais – niemniej jego kubatura jest nieporównywalna z jego paryskim „bratem”. Lille Art Fair zostanie otwarte 23 kwietnia, czyli w 2 dni po zamknięciu Art Brussels (18-21 kwietnia) w stolicy Belgii.
W roku 2008 w targach Art Paris wzięło udział 115 galerii wywodzących się ze 21 krajów. Wśród nich 25 galerzystów wzięło udział w targach po raz pierwszy. Po raz pierwszy we francuskich targach (jakichkolwiek) można było odnotować uczestnictwo galerii koreańskiej. Również po raz pierwszy można było spotkać galerię ze Słowenii: była to Visconti Fina Art z Lubjany. Ponadto w targach wzięły udział galeria Toxic z Luksemburga, Erdesz & Maklary Fine Arts z Budapesztu, Forsblom z Helsinek, GKM Siwert Bergstrom z Malmo, po kilka galerii z większości krajów Europy Zachodniej, cztery galerie ze Stanów Zjednoczonych oraz pojedyńcze galerie z Syrii, Tunezji i Iranu. Międzynarodowemu „przekrojowi” sztuki współczesnej towarzyszyło 67 galerii francuskich.
Ambicją targów Art Paris od dwóch lat czyli od momentu opuszczenia Carresoul du Louvre stało się „unowocześnienie” targów czyli pokaz zdecydowanie większej ilości sztuki współczesnej i aktualnej, niż w pierwszych edycjach targów. Z roku na rok staje się to coraz bardziej widoczne: pojawiają się sekcje fotografii, widać coraz mniej sztuki modernistycznej i prawie w ogóle nie spotyka się dzieł klasycznych. A jeżeli jakiekolwiek dzieło wykonane jest w technice akademickiej – to z całą pewnością towarzyszy temu dowcipna tematyka lub tzw.: „clin d’oeil” (oczko) skierowane do zwiedzającyh. Tak w tym roku przywitała kolekcjonerów paryska Orel Art zajmująca się promocją sztuki rosyjskiej, prowadzona przez byłą rosyjską modelkę Ilonę Orel. Zaprezentowała ona obok prac moskiewskiego duetu Dubossarsky & Vinogradov, obraz autorstwa Andreja Mołodkina zatytułowany „Ceci n’est pas Carla”... czytelnicy pism dla kobiet z łatwością rozpoznawali na obrazie reprodukcję znanego z prasy zdjęcia jednej z najsłynniejszych modelek świata „ubranej” jedynie w długie boty ... niemniej aluzja była zbyt dosłowna: obraz był podzielony na trzy kolory: błękitny, biały i czerwony. Niczym nie zrażona telewizja francuska z wielkim upodobaniem wielokrotnie pokazywała zbliżenie obrazu w czasie migawek z targów. Zapewne świadectwo demokracji i tolerancji panującej w kraju Praw Człowieka...
Dla podkreślenia nawiązanych kontaktów w obrębie krajów arabskich, historyk sztuki Brahim Alaoui został zaproszony do przygotowania wystawy, w której mógł zaprezentować wybranych przez siebie 20 artystów, reprezentatywnych jego zdaniem dla tego kręgu kulturowego. Ekspozycja zatytułowana „Traversées” prezentowała prace takich artystów jak światowej sławy egipska artystka zamieszkała w Nowym Jorku: Ghada Amer czy Kader Attia, niezmiernie popularny od paru lat we Francji artysta pochodzący z Algierii. Skądinąd pokaz ten był silnym punktem tegorocznych targów, gdyż łączył w sobie konfrontację kultur, jak też był „wypadkową” wrażliwości artystów żyjących na granicy dwóch cywilizacji czyli łączących w swojej twórczości cechy obydwu. W zaskakujący sposób takie nieoczekiwane połączenia dają niekiedy znakomite rezultaty.
Świadomość organizacji dużej wystawy przez państwowe instytucje w sąsiednim skrzydle Grand Palais najważniejszego francuskiego kierunku w sztuce w latach 60. ubiegłego wieku czyli „Figuracji Narratywnej” (wystawa otwarta od 15 kwietnia) w zasadniczy sposób wpłynęła na charakter selekcji wielu galerii biorących udział w targach. Prym oczywiście wiodła paryska galeria Laurent Strouk, która specjalizuje się w tym kierunku. Na żadnych targach zorganizowanych w Paryżu nie można było zobaczyć takiej ilości obrazów Erro, Jacques’a Monory, Valério Adami, Eduarda Arroyo, Petera Klasena, Bernarda Rancillaca czy Hervé Télémaque’a co w tym roku. Sekundowała temu obecność prac innego historycznego kierunku w sztuce: CoBrA, byc może związane to było z faktem, że właśnie zakończyła się w Brukseli olbrzymia retrospektywa najmłodszego przedstawiciela tej grupy: Pierre’a Alechinsky’ego, zorganizowana z okazji 80 rocznicy jego urodzin.
Podobnie uzasadniona była obecność obrazów Keitha Haringa (właśnie otwarta jest w Muzeum Sztuki Współczesnej w Lyonie największa z dotychczasowych wystaw tego artysty w Europie). Ponadto warto przypomnieć, że to właśnie obraz amerykańskiego artysty sprzedany w cenie 680 tysięcy euro pobił rekord komercyjny na Art Paris w roku 2007. Obrazom Keitha Haringa towarzyszyły prace innych przedstawicieli Pop Artu: na przykład Toma Wesselmanna.
Wszystko to świadczy o dwóch rzeczach: z jednej strony o powrocie malarstwa na scenę artystyczną i jego „rehabilitacji” rynkowej oraz o tym, że oddziaływanie instytucji oficjalnych i rynku jest dwustronne: o ile instytucje państwowe zaczynają wystawiać artystów pod wpływem ich sukcesów rynkowych, o tyle też rynek bacznie obserwuje kogo lansują w danej chwili oficjalne instytucje, aby korzystając z okazji móc dokonywać intratne transakcje. Inaczej mówiąc potencjalni nabywcy chętniej otwierają portfele, będąc utwierdzeni o wartości nabywanych dzieł – a przekonać ich mogą nie tylko krytycy sztuki pisząc pozytywne recenzje, ale przede wszystkim oficjalne instytucje organizując wystawy danych artystów.
Innym wnioskiem, który można było wyciągnąć w tym roku po obejrzeniu targów – to, że będą one coraz bardziej ewoluowały w kierunku prezentacji sztuki najnowszej i lansowały coraz młodszych artystów oraz, że będą zacieśniały współpracę z nowymi regionami, dotychczas mało obecnymi na wszelkiego typu światowych targach sztuki. Biorąc pod uwagę, że Beaobourg przygotowuje pokaz sztuki Indii w roku 2009 – być może następnym miastem, w którym zorganizowana zostanie filia Art Paris będzie jedno z miast tego olbrzymiego kraju azjatyckiego?
Powrót