Stefan Szczygieł - CSW Zamek Ujazdowski

Stefan Szczygieł studiował w Düsseldorfie u Bernda Bechera. Wpływ profesora odcisnął na jego twórczości wyraźne piętno, choć w dość przewrotny sposób. Z jednej strony Szczygieł kataloguje rzeczywistość i realizuje fotografie obiektywnie mówiące "całą prawdę" o wyglądzie przedmiotu, z drugiej jednak, poprzez przeskalowanie z natury drobnych rzeczy do kolosalnych rozmiarów, pokazuje namiętną i daleką od chłodnej kalkulacji afirmację życia i otaczającej natury.

W zdjęciach tych, którym nie sposób odmówić urody, zawarta jest cała maestria techniczna fotografa, ale także jego wrażliwość na szczegóły i zaklęty w nich romantyzm. Fotografowane przez Szczygła przedmioty to nie nowości katalogowe rodem z ekskluzywnych butików, choć po przeskalowaniu często sprawiają takie wrażenie, a przedmioty zużyte, posiadające swoją historię i emanujące magią zaklętych w nich opowieści. Zdjęcia Szczygła przywracają im życie i podnoszą do rangi fetyszu. Ponad 200- krotne zbliżenia obiektów pozwalają na posadowienie ich w nowym kontekście i szczegółową analizę. Analiza ta jednak nie jest "technicznym rozbiorem właściwości materiałowych", a raczej analizą emocjonalną. Choć fotografowane przez Szczygła przedmioty są zwyczajne, niekiedy z trudem je rozpoznajemy. Stara zapalniczka staje się częścią zatopionego w oceanie statku, odkryty mechanizm małego zegarka urasta do mega-industrialnego obiektu, a mała papierośnica wygląda jak pojazd kosmiczny. Tak skonstruowane fotografie, także przez swoją ozdobność, zapraszają widza do podróży w świat wyobraźni i prowokują skojarzenia. Poprzez rysy, zadrapania i ślady intensywnego użycia fotografowane rzeczy przestają być bezosobowe, przestają być przedmiotami, a stają się bohaterami swojego świata, w którym widz może się odnaleźć. 

Autor przyznaje, że poprzez tę, powstającą od wielu lat serię zdjęć, chce oddziaływać na wyobraźnię oglądającego i dostarczać mu przeżyć wizualnych. Tak więc emocjonalny stosunek widza ma dla niego, jako twórcy, niemałe znaczenie. Z tego także powodu wybiera do zdjęć przedmioty dość szczególne: nieduże mechanizmy i urządzenia oraz inne rzeczy świadczące o pomysłowości i kreatywności człowieka. Są to często jedyne zachowane egzemplarze w swoim gatunku. Wiele z nich wyszło już z codziennego użytku, inne przestaną być używane za chwilę. Ich forma ma widza zaintrygować, pobudzić jego skojarzenia.

Wystawa prac Stefana Szczygła w CSW pomyślana został w taki sposób, aby poprzez aranżację dodatkowo podkreślić urodę zdjęć. Skala fotografii, odpowiednie oświetlenie, próba uzyskania poprzez ekspozycje elementu zaskoczenia, zyskały przychylność widzów, których na wernisażu zgromadziło się wielu. W klimat wystaw wprowadzał jej kurator Marek Grygiel, a sam autor także chętnie dzielił się swoimi przemyśleniami na temat fotografii, zarówno z przedstawicielami mediów, jak i odbiorcami jego twórczości.


Galeria prac


Powrót