Stanisław Żółtowski - Kolory. Koloryzmy - Galeria DESA MODERN

Stanisław Żółtowski był artystą o niespokojnym temperamencie. Uprawiał zarówno malarstwo, jak i grafikę. Ten niepokój wyrażał się między innymi w dynamicznych bojach z całą spuścizną XX-wiecznej sztuki, którą autor próbował rozumieć i systematyzować po swojemu, poprzez aktywne rozważania na płótnie kolejnych stylistyk.

Zmarł dwa lata temu, tuż po obchodach jubileuszu swoich 90. urodzin, który obchodzony był hucznie wystawą w warszawskiej Galerii DAP. Pierwszą monograficzną, pośmiertną wystawę Stanisława Żółtowskiego proponuje, także warszawska, Galeria Desa Modern. Zgromadzono na niej ponad 50 prac artysty, pokazujących różnorodność jego twórczości.
Pierwsi gości, jacy mogli obcować z dorobkiem Żółtowskiego już na uroczystym wernisażu, mieli okazję zapoznać się zarówno z wczesnym malarstwem z lat powojennych, które nacechowane jest wpływami postimpresjonizmu, jak i pracami późniejszymi, które prezentują bardziej ekspresjonistyczne i abstrakcyjne poszukiwania artysty.
Stanisław Żółtowski był artystą o niespokojnym temperamencie. Uprawiał zarówno malarstwo, jak i grafikę. Ten niepokój wyrażał się między innymi w dynamicznych bojach z całą spuścizną XX-wiecznej sztuki, którą autor próbował rozumieć i systematyzować po swojemu, poprzez aktywne rozważania na płótnie kolejnych stylistyk. Był niewątpliwym kolorystą, bez względu na to, w jakiej fazie twórczości znajdowało się jego malarstwo. To zapewne efekt studiów na warszawskiej ASP i zetknięcia się z indywidualnością prof. Jana Cybisa.
Twórczość Żółtowskiego podzielić można względnie precyzyjnie na kilka faz rozwoju. Początkowo malował realistycznie, przedstawiająco, ukazując otaczającą rzeczywistość, a jego kompozycje nacechowane były niepokojem. Po wojnie, która sposób szczególny odcisnęła piętno na młodym artyście zmuszonym walczyć jako powstaniec na Powiślu, niemalże na terenie uczelni, której studentem cały czas formalnie był, Żółtowski uciekł w tematykę obojętną i niezaangażowaną. Ten okres był najbardziej kolorystyczna fazą jego twórczości, a zagadnienia jego prac także dla kolorystów były typowe i ograniczone do martwej natury, portretu, aktu czy pejzażu. Kompozycje te tchnęły powaga i smutkiem, co należy wiązać z wojennymi doświadczeniami. W latach 80., jako dojrzały twórca Żółtowski zwrócił się w kierunku abstrakcji. Początkowo nie do końca był wstanie wyzwolić się z figuracji, co zaowocowało kompozycjami, w których posługiwał się postacią ludzką jak elementem układanki, ornamentem, znakiem w przestrzeni. Niektóre z tych obrazów mają też wyraźną nutę surrealizmu, który posłużył Żółtowskiemu jako oczyszczająca faza przejściowa od niezaangażowanych tematycznie, emocjonalnie obojętnych w stosunku do nurtu wypadków kompozycji kolorystycznych, ostatecznie prowadzących do abstrakcji, w której odnaleźć można symboliczny wpływ polskiej rzeczywistości lat 80., w której człowiek często czuł się jak marionetka, porywana przez nurt dziejowych zdarzeń. W późniejszych latach Żółtowski przedstawiał także geometrię form podobnych do znaków graficznych.
Wystawa w Desie Modern prezentuje przede wszystkim postimpresjonistyczne poszukiwania Żółtowskiego, przypadające na wcześniejsze lata twórczości artysty, definiujące go jako kolorystę. Znalazły się na niej także prace późniejsze, prezentujące bardziej ekspresjonistyczne i abstrakcyjne kompozycje. Wernisaż wystawy był wydarzeniem artystycznym w aspekcie wielopłaszczyznowym. Licznie przybyli goście, wśród których dominowało grono kolekcjonerów, ale także i innych galerzystów, pilnie śledzących działania realizowane przez młodą wszak jeszcze Galerię, mieli okazję nie tylko zapoznać się ze sztuką Żółtowskiego, ale także uczestniczyć w koncercie Kasi Klich i po prostu dobrze się bawić.



Powrót