Ryszar Kapuściński - Z Imperium
Wernisaż: 2010-12-17 19:00:00
Gdy pojawia się nazwisko Kapuściński pierwsze skojarzenie jakie przychodzi nam do głowy to „król reportażu”. Oczywiście reportażu pisanego - mamy go przede wszystkim w pamięci jako świetnego reportera, komentatora rzeczywistości, autora tak głośnych pozycji jak Podróże z Herodotem, Wojny futbolowej czy Imperium. Tymczasem Kapuściśiński-reporter ma także drugie, zdecydowanie mniej znane oblicze – fotoreportera.
W Galerii Zachęta mamy właśnie okazję poznania innej wielkiej pasji Kapuścińskiego jakim była fotografia. Z Imperium to zbiór pięćdziesięciu fotografii, które składają się na prezentowaną wystawę. Są to zdjęcia powstałe w latach 1989-1991, które reporter wykonał jeżdżąc po krajach zmierzającego w stronę rozpadu ZSRR. Fotografii tych nie można jednak traktować jako ilustracji do Imperium Kapuścińskiego, są one raczej luźnymi impresjami z podróży reportera. Zresztą pisarz sam przyznał, że słowo i obraz traktuje w inny sposób: Otóż nie umiem jednocześnie zbierać materiału do relacji prasowej, czy reportażu i fotografować, nie umiem być w jednej chwili reporterem i fotoreporterem. Są to dla mnie czynności zupełnie rozdzielne, jedna wyklucza drugą. Wynika to stąd, że jako reporter patrzę na świat inaczej niż jako fotoreporter, że czego innego szukam, na czym innym skupiam uwagę (wstęp do albumu Z Afryki zatytułowany Moja przygoda z fotografią).
Fotografie zaprezentowane na wystawie Z Imperium można podzielić na dwie grupy. Z jednaj strony są to zdjęcia przedstawiające ZSRR borykające się z licznymi manifestacjami, protestami (są to głównie zdjęcia z Moskwy). Drugą grupę stanowią fotografie ukazujące portrety ludzi, przypadkowo spotkanych, zatrzymanych w kontekście chwili, w jakiej zostali sfotografowani. Co ciekawe Kapuściński prawie nigdy nie podpisywał swoich zdjęć, co kazałoby przypuszczać, że fotografowanie traktował marginalnie w stosunku do pisania. Jak trafnie zauważyła Izabela Wojciechowska, która przygotowała wybór zdjęć na wystawę: Myślę, że podróże po Imperium odbywał przede wszystkim pisarz i tylko w naprawdę ważnych momentach zwyciężała twórcza natura fotografa. I to jest tym cenniejsze dla nas oglądających te fotografie.
Powrót
W Galerii Zachęta mamy właśnie okazję poznania innej wielkiej pasji Kapuścińskiego jakim była fotografia. Z Imperium to zbiór pięćdziesięciu fotografii, które składają się na prezentowaną wystawę. Są to zdjęcia powstałe w latach 1989-1991, które reporter wykonał jeżdżąc po krajach zmierzającego w stronę rozpadu ZSRR. Fotografii tych nie można jednak traktować jako ilustracji do Imperium Kapuścińskiego, są one raczej luźnymi impresjami z podróży reportera. Zresztą pisarz sam przyznał, że słowo i obraz traktuje w inny sposób: Otóż nie umiem jednocześnie zbierać materiału do relacji prasowej, czy reportażu i fotografować, nie umiem być w jednej chwili reporterem i fotoreporterem. Są to dla mnie czynności zupełnie rozdzielne, jedna wyklucza drugą. Wynika to stąd, że jako reporter patrzę na świat inaczej niż jako fotoreporter, że czego innego szukam, na czym innym skupiam uwagę (wstęp do albumu Z Afryki zatytułowany Moja przygoda z fotografią).
Fotografie zaprezentowane na wystawie Z Imperium można podzielić na dwie grupy. Z jednaj strony są to zdjęcia przedstawiające ZSRR borykające się z licznymi manifestacjami, protestami (są to głównie zdjęcia z Moskwy). Drugą grupę stanowią fotografie ukazujące portrety ludzi, przypadkowo spotkanych, zatrzymanych w kontekście chwili, w jakiej zostali sfotografowani. Co ciekawe Kapuściński prawie nigdy nie podpisywał swoich zdjęć, co kazałoby przypuszczać, że fotografowanie traktował marginalnie w stosunku do pisania. Jak trafnie zauważyła Izabela Wojciechowska, która przygotowała wybór zdjęć na wystawę: Myślę, że podróże po Imperium odbywał przede wszystkim pisarz i tylko w naprawdę ważnych momentach zwyciężała twórcza natura fotografa. I to jest tym cenniejsze dla nas oglądających te fotografie.
Powrót