Przemek Wierzchowski - Sportowe impresje

Wernisaż: 2009-01-08 18:00:00
Sport od wieków łączył się ze sztuką. W starożytności był jednym z głównych tematów rzeźby, malarstwa. Współcześnie tą tradycję przejmują fotoreporterzy sportowi. Na wystawę jednego z nich Przemka Wierzchowskiego zaprasza warszawska galeria Abakus.

Jego prace to niezwykle ciekawe ujęcia, ponieważ sportowcy, pokazani na nich nie pozują, zostali uchwycenie w trudnych niekiedy momentach, nie mają pojęcia o tym, że są fotografowani. Grecy przedstawiali człowieka zazwyczaj w momentach triumfu. Wierzchowski pokazuje swoich bohaterów nie tylko z uniesionymi do góry rękami, lecz także gdy zwijają się z bólu po niefortunnym upadku.
W jego fotoreportażu można dopatrzyć się odniesień do tradycji malarstwa czy rzeźby. Np. kulturyści, którzy stoją rzędem z napiętymi mięśniami – kojarzą się z grecką rzeźbą z V w.p.n.e. i harmonią w ukazywaniu ludzkiego ciała. Zdjęcia są bardzo estetyczne. Pędzący samochód i rozbryzgi błotnistej masy dookoła przywodzą na myśl delikatne, impresjonistyczne malarstwo Wiliama Turnera.
Jednak artystę najbardziej interesują oblicza sportowców, przypadki poszczególnych osób. W niektórych zdjęciach nie sposób stwierdzić, jaka to dziedzina sportu, lub można się tego jedynie domyślać. Sądzę, że fotoreportera interesują głównie emocje tych ludzi. Ich twarze wykrzywia grymas bólu, zakrywają je jakby chcieli cofnąć czas i powrócić do momentu sprzed nieudanego startu, widać na nich wysiłek, zmaganie, niekiedy ogromne skupienie i wyczekiwanie.
Ktoś kto ma wątpliwości czy fotoreporterzy tworzą sztukę musi udać się do galerii Abakus.
Fotorelacja



Powrót