Projekt Development

Wernisaż: 2008-09-17 18:00:00
To nie są zdjęcia z placu budowy. To jeden z warszawskich wernisaży! W ostatnim czasie coraz więcej wystaw odbywa się poza przestrzenią galerii. Na taki sam pomysł wpadła grupa artystów, którzy dla swojej wystawy wynajęli plac.

Po pierwsze jest to działka przy ul. Lubelskiej, którą ogrodzili płotem. Postawili tam barak jak dla budowlańców. Przez kilka dni przychodzili codziennie i wykonywali swoje projekty.
Jak sami mówią – zrodziły się one w wyniku dyskusji czy działać razem, czy osobno. Omawiali także problem sztuki w przestrzeni społecznej. Czyli innymi słowy – jak wygląda na dworze, a jak w miejscu zwanym galerią. Wystawie nadali tytuł DEVELOPMENT.
W dniu wernisażu pogoda nie sprzyjała. Siąpił deszcz i było zimno. Na artystycznym placu, którego omal nie pomyliłam z budową zgromadziło się trochę widzów. Sporo było praskich dzieci, które urządził sobie tu miejsce zabaw.
Można było obejrzeć m.in. betonowe bloki, górkę ziemi, ognisko, kawałek styropianu, wykopane z ziemi przedmioty, a także artystów przy pracy, którzy w ostatniej chwili montowali ogromną czapę ze słomy na specjalnej konstrukcji.
Wyglądało to wszystko jak zbiór przypadkowych czynności ogrodowych. Dlaczego miałoby być sztuką? Poza przestrzenią galerii przestało się bronić i gdyby nie objaśnienie jednej z artystek, o co w tym chodzi mogłabym przejść obojętnie.
Na szczęście sytuację ratowała praca Justyny Wencel i Marcina Chomickiego – konstrukcja zrobiona z tęczowych pasków, w którą można było wejść i znaleźć się w tym kolorowym świecie.
Optymistyczna była też luneta Macieja Stępińskiego, do której można było zajrzeć, widziało się wówczas powiewającą na tle nieba chorągiewkę.
Te prace w przeciwieństwie do pozostałych nie potrzebują opisu, niosą za sobą metaforę i na dodatek pozytywnie nastrajają w pochmurny deszczowy dzień.

Galeria prac


Powrót