Pola Dwurnik - Regarding the Death of Others
Pola Dwurnik w cyklu Unnatural Death podejmuje się niepopularnego i spychanego na margines w obecnej kuklturze tematu śmierci. Prezentuje go na wystawie Regarding the Death of Others w lokalu_30.
Tytuł wystawy artystka zaczerpnęła z tytułu jednej z ostatnich książek Susan Sontag “Regarding the Pain of Others” traktującej o wizerunkach cierpienia, wojny i śmierci. Jednak inspiracja do powstania cyklu nie przyszła od lektury - Dwurnik przeczytała ją, gdy tworzyła czwarte tableau - a z osobistego doświadczenia. Otóż artystka wyznaje, że śmierć jest jej obsesją: Odkąd pamiętam(…)ciągle myślę o końcu mojego życia i o tym, że potencjalnie może się to zdarzyć w każdej chwili. Towarzyszą temu strach i obezwładniające poczucie bezsilności (swoją drogą jakie pole dla psychoanalizy!). Cyklem Unnatural Death, w którym opowiada o śmierci innych, próbuje zmierzyć się z tą traumą, mówiąc językiem psychoanalizy, przepracować ją. Korzysta w tym celu z najlepszej dla artysty autoterapii – uzewnętrznienia mentalnych drzazg poprzez własną sztukę.
Pola najbardziej jest znana ze swoich rysunków artystycznego środowiska Warszawy (słynne rysunki z Rastra), Bazylei i innych miejsc. Tym razem też posłużyła się rysunkiem, jednak nie tak płynnym jak poprzednio, bardziej rwanym, nerwowym. Rysowała na małych “wydzieranych” karteczkach, które następnie wklejała do gablot, uprzednio pogrupowawszy je tematycznie - w każdym z tableau znalazły się rysunki przedstawiające śmierć uporządkowane według danego “gatunku”, tj. muchy, świnie, gołębie, ryby oraz ludzie. Forma gabloty, tablicy ewokuje skojarzenia z naukowymi tableau (np. znanymi ze szkolnych umieszczanych w salach do nauki lekcji biologii, chemii itp.). Zatem poszczególne śmierci zostały poklasyfikowane, pogrupowane, uporządkowane, jednym słowem poddane chłodnej, quasi-naukowej analizie. I o to chodziło artystce, by ukazać śmierć bez patosu, na zasadzie suchej rejestracji. A temat jest delikatnie mówiąc nieprzyjemny, bo Dwurnik opowiada o śmierci w najbardziej jej makabrycznej postaci – nagłej, brutalnej, stąd tytuł cyklu Unnatural Death. Większość rysunków powstała na podstawie zdjęć, kronik policyjnych, ilustracji w książkach, internetowych stron. Co ciekawe, jeśli chodzi o tableau “Sztuki wizualne”, to większość przedstawień artystka zaczerpnęła ze słynnych dzieł artystów “klasyków”,m.in.: Pierra della Francesco, Davida (Marat), Picassa (Guernica), Wróblewskiego (Rozstrzelanie), a nawet starożytnej rzeźby Umierający Gall (doprawdy zajmująca zabawa w poszukiwanie źródeł ikonogrficznych dla historyków sztuki, a na marginesie dodajmy Pola jest też historyczką sztuki). Wizerunki śmierci były obecne w kulturze od wieków, ze słynnym dance macabre na czele, zazwyczaj pełne emocjonalnego wydźwięku - aspektu, który Dwurnik chce zneutralizować, przez “naukową” obudowę. Unnatural Death choć traktuje o brutalnej, nienaturalnej śmierci, to jednak jest to śmierć widziana “z boku”, którą trudno potraktować emocjonalnie, raczej przyglądamy się jej z zaciekawieniem, tak jakbyśmy wertowali karty z naukowych książek ilustrujących różne “medyczne” przypadki zgonów.
Powrót
Tytuł wystawy artystka zaczerpnęła z tytułu jednej z ostatnich książek Susan Sontag “Regarding the Pain of Others” traktującej o wizerunkach cierpienia, wojny i śmierci. Jednak inspiracja do powstania cyklu nie przyszła od lektury - Dwurnik przeczytała ją, gdy tworzyła czwarte tableau - a z osobistego doświadczenia. Otóż artystka wyznaje, że śmierć jest jej obsesją: Odkąd pamiętam(…)ciągle myślę o końcu mojego życia i o tym, że potencjalnie może się to zdarzyć w każdej chwili. Towarzyszą temu strach i obezwładniające poczucie bezsilności (swoją drogą jakie pole dla psychoanalizy!). Cyklem Unnatural Death, w którym opowiada o śmierci innych, próbuje zmierzyć się z tą traumą, mówiąc językiem psychoanalizy, przepracować ją. Korzysta w tym celu z najlepszej dla artysty autoterapii – uzewnętrznienia mentalnych drzazg poprzez własną sztukę.
Pola najbardziej jest znana ze swoich rysunków artystycznego środowiska Warszawy (słynne rysunki z Rastra), Bazylei i innych miejsc. Tym razem też posłużyła się rysunkiem, jednak nie tak płynnym jak poprzednio, bardziej rwanym, nerwowym. Rysowała na małych “wydzieranych” karteczkach, które następnie wklejała do gablot, uprzednio pogrupowawszy je tematycznie - w każdym z tableau znalazły się rysunki przedstawiające śmierć uporządkowane według danego “gatunku”, tj. muchy, świnie, gołębie, ryby oraz ludzie. Forma gabloty, tablicy ewokuje skojarzenia z naukowymi tableau (np. znanymi ze szkolnych umieszczanych w salach do nauki lekcji biologii, chemii itp.). Zatem poszczególne śmierci zostały poklasyfikowane, pogrupowane, uporządkowane, jednym słowem poddane chłodnej, quasi-naukowej analizie. I o to chodziło artystce, by ukazać śmierć bez patosu, na zasadzie suchej rejestracji. A temat jest delikatnie mówiąc nieprzyjemny, bo Dwurnik opowiada o śmierci w najbardziej jej makabrycznej postaci – nagłej, brutalnej, stąd tytuł cyklu Unnatural Death. Większość rysunków powstała na podstawie zdjęć, kronik policyjnych, ilustracji w książkach, internetowych stron. Co ciekawe, jeśli chodzi o tableau “Sztuki wizualne”, to większość przedstawień artystka zaczerpnęła ze słynnych dzieł artystów “klasyków”,m.in.: Pierra della Francesco, Davida (Marat), Picassa (Guernica), Wróblewskiego (Rozstrzelanie), a nawet starożytnej rzeźby Umierający Gall (doprawdy zajmująca zabawa w poszukiwanie źródeł ikonogrficznych dla historyków sztuki, a na marginesie dodajmy Pola jest też historyczką sztuki). Wizerunki śmierci były obecne w kulturze od wieków, ze słynnym dance macabre na czele, zazwyczaj pełne emocjonalnego wydźwięku - aspektu, który Dwurnik chce zneutralizować, przez “naukową” obudowę. Unnatural Death choć traktuje o brutalnej, nienaturalnej śmierci, to jednak jest to śmierć widziana “z boku”, którą trudno potraktować emocjonalnie, raczej przyglądamy się jej z zaciekawieniem, tak jakbyśmy wertowali karty z naukowych książek ilustrujących różne “medyczne” przypadki zgonów.
Powrót