Paweł Susid
Wernisaż: 2009-02-13 19:00:00
Sztuka coraz częściej czerpie inspiracje z banału otaczającej rzeczywistości. Paweł Susid prezentuje w galerii Witryna obraz-rebus.
Przypomina kod kreskowy, jaki umieszczany jest na towarach. Kod, który można odczytać, który jest codziennością marketów i kojarzy się z nieodłącznym piszczącym dźwiękiem wywołanym przez kasjerki przez przesuwanie towaru nad czytnikiem.
Po pierwsze artysta stworzył alfabet – litery odpowiadają poszczególnym paskom koloru i następnie z barwnych słupków skonstruował zdanie. Brzmi ono poetycko i jest zderzeniem rzeczywistości i artystycznego postrzegania świata.
Formalnie obraz gra z konwencją medialnej popkultury, w której wykresy, słupki, sondaże stanowią istną obsesję. Dlatego odbiorcy nie powinno być obce zestawienie kolorowych pasków na białym tle.
Zaskakujący może być sens, jaki się z nich wyłania. Są to słowa legendarnego tancerza baletu Wacława Niżyńskiego, który w jednym stwierdzeniu zawarł swoją dziecięcą wrażliwość.
Jak piszą organizatorki wystawy: „to poetycki tekst, który może delikatnie zmienić naszą perspektywę widzenia świata. Oddać pierwszeństwo uczuciom, wrażliwości i naiwności myślenia.”
Zdanie można podziwiać w galerii Witryna, której okno wychodzi na Plac Konstytucji.
Może Warszawiacy przystaną czasem w codziennym biegu na moment refleksji.
Powrót
Przypomina kod kreskowy, jaki umieszczany jest na towarach. Kod, który można odczytać, który jest codziennością marketów i kojarzy się z nieodłącznym piszczącym dźwiękiem wywołanym przez kasjerki przez przesuwanie towaru nad czytnikiem.
Po pierwsze artysta stworzył alfabet – litery odpowiadają poszczególnym paskom koloru i następnie z barwnych słupków skonstruował zdanie. Brzmi ono poetycko i jest zderzeniem rzeczywistości i artystycznego postrzegania świata.
Formalnie obraz gra z konwencją medialnej popkultury, w której wykresy, słupki, sondaże stanowią istną obsesję. Dlatego odbiorcy nie powinno być obce zestawienie kolorowych pasków na białym tle.
Zaskakujący może być sens, jaki się z nich wyłania. Są to słowa legendarnego tancerza baletu Wacława Niżyńskiego, który w jednym stwierdzeniu zawarł swoją dziecięcą wrażliwość.
Jak piszą organizatorki wystawy: „to poetycki tekst, który może delikatnie zmienić naszą perspektywę widzenia świata. Oddać pierwszeństwo uczuciom, wrażliwości i naiwności myślenia.”
Zdanie można podziwiać w galerii Witryna, której okno wychodzi na Plac Konstytucji.
Może Warszawiacy przystaną czasem w codziennym biegu na moment refleksji.
Powrót