Paweł Garwol - 8. Malarstwo z lat 2004/2012
Wernisaż: 2012-02-24 18:00:00
Wake up! Postać z obrazu; płaska, samotna, omamiona, mechanicznie przytwierdzona do powierzchni płótna tapicerskimi zszywkami. Bez sentymentów i nadmiernej delikatności. Gdzie popadnie, tu i tam – najważniejsze, że skutecznie. Ze snu o stanie szczęśliwej ówczesności, technologicznej błogości, prowizorycznej namiętności. Wake up!
Wrażliwość i biegłość warsztatowa to wysuwające się na plan pierwszy przymioty artysty. Artysty i człowieka. Człowieka, który pyta, artysty, który na płaszczyźnie sztuki usiłuje nurtujące go kwestie przedstawić w formie malarskiego zapisu. Paweł Garwol wierzy w odbiorcę, w siłę jego inteligencji, bogactwo emocji, świadome postrzeganie: sztandarowa wręcz postać z koncepcji Rolanda Barthsa. A mówi o rzeczach niebłahych, dotyczących świadomości, egzystencji, duchowości, międzyludzkich relacji, społecznych zachowań, procesów wewnętrznej przemiany. Z niejednorodnego stylistycznej zbioru obrazów wyodrębniłabym co najmniej trzy różnorodne grupy, roboczo je tytułując: „Rozmawiałem z Davidem Sally, polemizowałem z Merlinem Carpenterem”, „Mocowania przeciążonego umysłu”, „Kultura emotikonu”. Obrazy Pawła Garwola rozumiem jako konglomerat wielu sygnałów wysyłanych przez środowisko „tu i teraz”, przechwyconych przez osobowościową predyspozycję artysty – inteligentną obserwację. Ta cecha Pawła Garwola szczególnie dobrze rokuje. Warsztat, biegłość techniczna są jedynie bazą, fundamentem umożliwiającym transpozycję realności świata wewnętrznego na płótno. Duchowość w malarskim wydaniu Garwola jest duchowością Wschodu przejawiającą się temperamentem <widza w poczekalni zdarzeń>, obserwatora przelewającej się miarowo rzeczywistości. Jakby nieco w opozycji, warstwa formalna sporej części obrazów zbudowana jest na zasadzie przenikania planów, tarcia płaszczyzn, co przy użycie ekspresyjnych, aktywnych barw potęguje wrażenie ruchu, chaosu, zagęszczenia.
Fragment teksty z katalogu wystawy „8”. Adriana Zimnowoda
Powrót
Wrażliwość i biegłość warsztatowa to wysuwające się na plan pierwszy przymioty artysty. Artysty i człowieka. Człowieka, który pyta, artysty, który na płaszczyźnie sztuki usiłuje nurtujące go kwestie przedstawić w formie malarskiego zapisu. Paweł Garwol wierzy w odbiorcę, w siłę jego inteligencji, bogactwo emocji, świadome postrzeganie: sztandarowa wręcz postać z koncepcji Rolanda Barthsa. A mówi o rzeczach niebłahych, dotyczących świadomości, egzystencji, duchowości, międzyludzkich relacji, społecznych zachowań, procesów wewnętrznej przemiany. Z niejednorodnego stylistycznej zbioru obrazów wyodrębniłabym co najmniej trzy różnorodne grupy, roboczo je tytułując: „Rozmawiałem z Davidem Sally, polemizowałem z Merlinem Carpenterem”, „Mocowania przeciążonego umysłu”, „Kultura emotikonu”. Obrazy Pawła Garwola rozumiem jako konglomerat wielu sygnałów wysyłanych przez środowisko „tu i teraz”, przechwyconych przez osobowościową predyspozycję artysty – inteligentną obserwację. Ta cecha Pawła Garwola szczególnie dobrze rokuje. Warsztat, biegłość techniczna są jedynie bazą, fundamentem umożliwiającym transpozycję realności świata wewnętrznego na płótno. Duchowość w malarskim wydaniu Garwola jest duchowością Wschodu przejawiającą się temperamentem <widza w poczekalni zdarzeń>, obserwatora przelewającej się miarowo rzeczywistości. Jakby nieco w opozycji, warstwa formalna sporej części obrazów zbudowana jest na zasadzie przenikania planów, tarcia płaszczyzn, co przy użycie ekspresyjnych, aktywnych barw potęguje wrażenie ruchu, chaosu, zagęszczenia.
Fragment teksty z katalogu wystawy „8”. Adriana Zimnowoda
Powrót