Obrazy - Obrusy. Pejzaż południa, Toskania 2008
O ile bowiem poprzednie plenery polegały na zapraszaniu profesorów z grupą swoich studentów, to na ten ostatni poproszono sześciu uznanych artystów: Tomasza Ciecierskiego, Ryszarda Grzyba, Roberta Maciejukaa, Pawła Susida, Tomasza Tatarczyka i Włodzimierza Jana Zakrzewskiego (tworzą oni towarzyską grupę Pędzle). Posunięcie o tyle odważne, co zaskakujące. Twórcy ci różnią się między sobą dość znacznie wizją sztuki. Każdy z nich posiada odrębną, wypracowaną formułę własnego malarstwa. A jednak udało się stworzyć wystawę interesującą, przyjemną w odbiorze, która tchnie nie do końca nieznośną lekkością bytu. Na czym polega sekret udanego mariażu sześciu tak odmiennych twórców? Na podobnej postawie życiowej artystów, zbliżonym poczuciu humoru, czy może słońce Toskanii wyzwoliło moc twórczych pokładów? Jak wiadomo przecież Toskania od lat rozpalała wyobrażnię szerokiej maści twórców od literatów i poetów zaczynając (by wspomnieć chociażby dwie poczytne powieści “Pod słońcem Toskanii” Frances Mayes czy „Wzgórza toskanii” Ferenca Máté) na artystach sztuk wizualnych kończąc.
Pejzaż Toskanii, a dokłądnie miasteczka Vellano, dostarczał bodźców artystom do pracy. Powstały zatem tytułowe „obrazy-obrusy” będące autorską interpretacją toskańskiego pejzażu. Rzeczony obrus pojawia się też w przestrzeni ekspozycji, pokryty, nie inaczej, rysunkami - radosną twórczością Włodzimierza Jana Zakrzewskiego. I jeśli by szukać wspólnego mianownika prezentowanych prac, to jest nią wyraźnie wyczuwalna radość tworzenia płynąca ze wspólnego przebywania – rozmowów, dyskusji. Pokazuje to film autorstwa Pawała Susida, dokumentujący zabawne rozmowy twórców luźno związane ze sztuką na tarasie domu w Vellano. A jak powszechnie wiadomo twórcze jest niejednokrotnie dobre towarzystwo w jakim się znajadujemy. W każdym razie artyści, czują się ze sobą znakomicie, co widać na filmie Susida.
Wystawa stawia także pytanie o kondycję malarstwa i co się z tym wiąże o jego przyszłość, tak często obecnie kwestionowaną przez niektórych krytyków sztuki. Prace szóstki artystów udowadniają, że współczesne malarstwo ma się całkiem dobrze i pewnie nieprędki będzie jego upadek, o ile w ogóle to nastąpi.
Wystawie towarzyszy obszerny katalog, z wprowadzeniem Waldemara Baraniewskiego oraz zapisami rozmów z artystami o ich koncepcjach obrazu.
Powrót