Nowe obrazy Julity Malinowskiej
Po dwóch latach, jakie minęły od ekspozycji w galerii wystawy Girls on the Beach - ponownie możemy zapoznać się z twórczością artystki, która należy do wąskiego grona młodych malarzy, z jakimi galeria współpracuje od początku swojego istnienia. To oczywiste, że nowe obrazy są trochę podobne do prac sprzed dwóch lat i nieco starszych, bo przed dwoma laty prezentowane były także obrazy dawniejsze, włącznie z dyplomowymi. Nic zresztą dziwnego, gdyż artystka wypracowała przecież już wyrazisty, indywidualny, rozpoznawalny na pierwszy rzut oka styl swoich obrazów. Jednak wyraźne są także różnice i to nie jedynie powierzchowne, a raczej, rzec można, natury zasadniczej.
Dla niektórych wielbicieli malarstwa Malinowskiej jest to duża niespodzianka, bo poznawanie nowego oblicza artystki zawsze budzi emocje.
Sama autorka tak opowiedziała podczas wernisażu o swoim malarstwie i potrzebie malowania: Potrzeba wypowiadania się poprzez malarstwo jest nienasycona i towarzyszy mi stale od czasu, gdy po raz pierwszy stanęłam przed sztalugą. Wewnętrzne rozedrganie, niepokój uspokaja się dopiero podczas pracy nad obrazem. Ta wręcz somatyczna konieczność sprawia, że muszę malować, a dzień bez malowania uważam, w pewnym sensie, za stracony. Fascynuje mnie zjawisko, jakim jest obraz. Czym jest obraz malarski? Jakie możliwości daje? Czemu w świecie, gdzie nowoczesne technologie obrazowania rozwijają się w zawrotnym tempie, wciąż pociąga mnie prostokąt płótna?
Powrót