Niezwykle Rzadkie Zdarzenia/Dystrybucja Nooawangardy
Wernisaż: 2009-08-10 18:00:00
Niezwykle Rzadkie Zdarzenia/Dystrybucja Nooawangardy, to propozycja Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Jest to wystawa ciężka w odbiorze. Przede wszystkim, mamy do czynienia z eksperymentalnym projektem badawczo-artystycznym. Jest to próba połączenia sztuki, nauki i architektury.
W wydarzeniu biorą udział artyści: Janek Simon, Agnieszka Kurant, Oskar Dawicki. Naukowcy: Prof. Andrzej Nowak i Archiwum Niezwykle Rzadkich Zdarzeń, Luc Steels. Architekci: Aleksandra Wasilkowska (współpraca: Michał Piasecki), Yona Friedman, Francois Roche. Piecze kuratorską nad przedsięwzięciem objęli: Łukasz Ronduda, Edwin Bendyk.
Warto skupić się nad samym tytułem projektu. Niezwykle Rzadkie Zdarzenia to nawiązanie do teorii zamieszczonej w książce pod tytułem Black Swan Nassima Nicholasa Taleba, która głosi, że najważniejsze zmiany w danych układach złożonych następują poprzez zaistnienie, w sposób nagły, nieprzewidywalnych Niezwykle Rzadkich Zdarzeń, które nie dają się powtórzyć. Z drugiej strony, jak zaznacza prof. A. Nowak, jest prawie paradoksem to, że rzadkie zdarzenia mają miejsce niemal nieustannie. Dlatego można uznać, że prawie wszystko jest rzadkim zdarzeniem.
Jeśli skupimy się na samej wystawie, to można zauważyć, że składa się ona z trzech części: naukowej, artystycznej i architektonicznej.
Janek Simon stworzył wizualizację teorii katastrof za pomocą eksperymentu, na który składają się: dźwięk i kolor elementów architektury. Jest także autorem pracy Wentylator, złożonej z zawieszonego na suficie wentylatora i butów, które z kolei zawieszone są na wentylatorze i wykonują chaotyczny ruch. Simon nawiązuje tym samym do układu podwójnego wahadła, który z kolei jest przykładem kinetycznego modelu chaosu w fizyce.
Inaczej do tematu podeszła Agnieszka Kurant, która uważa, że Sztuka to laboratorium niezwykle rzadkich zdarzeń, znajdujących się w obrębie rzeczywistości, jednakże mająca zdolność produkowania outlierów - podważających ją idei i perceptów, które oddziałują na nią w nielinearny, dynamiczny sposób. Artystka prezentuje dwie prace Koniec pewności i Świat jest nieruchomy Dla I. Prigogine'a, gdzie ingeruje w potoczny odbiór rzeczywistości.
W projekcie architekturę reprezentuje Aleksandra Wasilkowska, która zajmuje się nielinearnymi procesami zachodzącymi w urbanizacji, w społeczeństwie, w sztuce. We współpracy z Michałem Piaseckim, stworzyli algorytm zniekształceń przestrzeni. Francois Roche reprezentuje natomiast architekturę generatywną łączącą sztukę i naukę.
Na wystawie można obejrzeć teoretyczne projekty miast-utopii. W przypadku Yona Friedmana, to zasada mobilnej infrastruktury, nawiązanie do żywej tkanki miejskiej.
Wystawie towarzyszy cykl seminariów Antropocen, Noosfera, Nooawangarda. Sztuka w epoce kapitalizmu kognitywnego i nauk o złożoności zaprogramowany przez Edwina Bendyka w Ośrodku Badań nad Przyszłością Collegium Civitas.
Wystawa nie jest prosta w odbiorze. Warto zapoznać się z Manifestem Nooawangardy, by lepiej zrozumieć zamysł całego projektu.
Wystawa zmusza do myślenia. Nie dostajemy w tym wypadku wszystkiego na tacy. Trzeba przynajmniej spróbować zrozumieć sztukę jako laboratorium rzeczywistości, gdzie, jak zaznaczają autorzy, eksperyment pozwala na przekroczenie logiki. Manifest zakłada, że artyści nie muszą w momencie tworzenia myśleć o odbiorcy. W tym przypadku niebezpiecznie zbliżają się do pojęcia sztuka dla sztuki. Dobrze, że przynajmniej pozwalają na późniejsze tłumaczenie kodu artystycznego.
Ciekawa propozycja połączenia nauki i sztuki, mówiąca, że działanie artystyczne podlega cały czas mobilności i zmienności.
Powrót
W wydarzeniu biorą udział artyści: Janek Simon, Agnieszka Kurant, Oskar Dawicki. Naukowcy: Prof. Andrzej Nowak i Archiwum Niezwykle Rzadkich Zdarzeń, Luc Steels. Architekci: Aleksandra Wasilkowska (współpraca: Michał Piasecki), Yona Friedman, Francois Roche. Piecze kuratorską nad przedsięwzięciem objęli: Łukasz Ronduda, Edwin Bendyk.
Warto skupić się nad samym tytułem projektu. Niezwykle Rzadkie Zdarzenia to nawiązanie do teorii zamieszczonej w książce pod tytułem Black Swan Nassima Nicholasa Taleba, która głosi, że najważniejsze zmiany w danych układach złożonych następują poprzez zaistnienie, w sposób nagły, nieprzewidywalnych Niezwykle Rzadkich Zdarzeń, które nie dają się powtórzyć. Z drugiej strony, jak zaznacza prof. A. Nowak, jest prawie paradoksem to, że rzadkie zdarzenia mają miejsce niemal nieustannie. Dlatego można uznać, że prawie wszystko jest rzadkim zdarzeniem.
Jeśli skupimy się na samej wystawie, to można zauważyć, że składa się ona z trzech części: naukowej, artystycznej i architektonicznej.
Janek Simon stworzył wizualizację teorii katastrof za pomocą eksperymentu, na który składają się: dźwięk i kolor elementów architektury. Jest także autorem pracy Wentylator, złożonej z zawieszonego na suficie wentylatora i butów, które z kolei zawieszone są na wentylatorze i wykonują chaotyczny ruch. Simon nawiązuje tym samym do układu podwójnego wahadła, który z kolei jest przykładem kinetycznego modelu chaosu w fizyce.
Inaczej do tematu podeszła Agnieszka Kurant, która uważa, że Sztuka to laboratorium niezwykle rzadkich zdarzeń, znajdujących się w obrębie rzeczywistości, jednakże mająca zdolność produkowania outlierów - podważających ją idei i perceptów, które oddziałują na nią w nielinearny, dynamiczny sposób. Artystka prezentuje dwie prace Koniec pewności i Świat jest nieruchomy Dla I. Prigogine'a, gdzie ingeruje w potoczny odbiór rzeczywistości.
W projekcie architekturę reprezentuje Aleksandra Wasilkowska, która zajmuje się nielinearnymi procesami zachodzącymi w urbanizacji, w społeczeństwie, w sztuce. We współpracy z Michałem Piaseckim, stworzyli algorytm zniekształceń przestrzeni. Francois Roche reprezentuje natomiast architekturę generatywną łączącą sztukę i naukę.
Na wystawie można obejrzeć teoretyczne projekty miast-utopii. W przypadku Yona Friedmana, to zasada mobilnej infrastruktury, nawiązanie do żywej tkanki miejskiej.
Wystawie towarzyszy cykl seminariów Antropocen, Noosfera, Nooawangarda. Sztuka w epoce kapitalizmu kognitywnego i nauk o złożoności zaprogramowany przez Edwina Bendyka w Ośrodku Badań nad Przyszłością Collegium Civitas.
Wystawa nie jest prosta w odbiorze. Warto zapoznać się z Manifestem Nooawangardy, by lepiej zrozumieć zamysł całego projektu.
Wystawa zmusza do myślenia. Nie dostajemy w tym wypadku wszystkiego na tacy. Trzeba przynajmniej spróbować zrozumieć sztukę jako laboratorium rzeczywistości, gdzie, jak zaznaczają autorzy, eksperyment pozwala na przekroczenie logiki. Manifest zakłada, że artyści nie muszą w momencie tworzenia myśleć o odbiorcy. W tym przypadku niebezpiecznie zbliżają się do pojęcia sztuka dla sztuki. Dobrze, że przynajmniej pozwalają na późniejsze tłumaczenie kodu artystycznego.
Ciekawa propozycja połączenia nauki i sztuki, mówiąca, że działanie artystyczne podlega cały czas mobilności i zmienności.
Powrót