Napoleon i Polacy w Arsenale Muzeum Książąt Czartoryskich




Historyczne związki Polski z Francją są tematem dobrze zbadanym, opracowanym i często poruszanym. Jednak chyba najsilniejszą i najczęściej powracającą na usta była legenda napoleońska. Rodziła się niemal w tym samym czasie co we Francji, początkowo w postaci podziwu dla wojskowego geniuszu generała Bonaparte, następnie jako wyzwoliciela ojczyzny. Później pojawiła się też jej czarna wersja, podkreślająca rozczarowanie i porażkę Legionów. Zainteresowanie okresem napoleońskim wyraża się w publikacjach, tak zagranicznych jak i krajowych, również w wystawach. Jedną z nich jest ostatnia ekspozycja w Arsenale Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie.

Mija właśnie 200 lat od czasu koronacji cesarza Napoleona I, zamykającej okres Rewolucji Francuskiej. Śmiałe, zmieniające oblicze Europy plany Bonapartego nie do końca się powiodły, a ocena jego działalności w stosunku do Polski wciąż budzi wiele kontrowersji. Według autorów wystawy – ma być ona dowodem trwałości i szacunku dla historii i legendy. Po raz pierwszy udało się im zestawić tak bogaty i różnorodny zbiór krajowych pamiątek, m.in. po Stefanie Czarnieckim, Henryku Dąbrowskim, Karolu Kniaziewiczu i księciu Józefie Poniatowskim.

Wchodząc na wystawę, nie można nie zauważyć ustawionej na środku ogromnej reprodukcji obrazu Françoisa Gérarda, ukazującej Napoleona I w pełnym majestacie stroju koronacyjnego. Nie da się ukryć, że bogactwo, splendor i wszechobecne złoto na obrazie robią wrażenie, zwłaszcza na tych, którzy do tej pory znali wizerunki Napoleona w nieco skromniejszym i mniej oficjalnym stroju. Zaraz obok ustawiono popiersie cesarza, dłuta Antonio Canovy. Całość urządzono według kryteriów chronologicznych i tematycznych. Ryciny i obrazy ilustrują najważniejsze wydarzenia tego okresu, mundury, broń, dokumenty osobiste i pamiątki – przywołują postacie znaczących osobistości. Widzimy więc miniaturowych rozmiarów mundurek dziecięcy Zygmunta Krasińskiego, przykłady broni wojska Księstwa Warszawskiego z lat 1807-1815, mundury wojsk Księstwa Warszawskiego i wojsk francuskich z tego samego okresu, lunetę polową gen. Henryka Dąbrowskiego, a nawet takie precjoza jak gęsie pióro, którym Napoleon podpisywał traktat w Amiens w 1802 r. czy kawałek zszarzałego suchara, którego rozłamał na okręcie angielskim podczas podróży na wyspę św. Heleny. Jak Napoleon wyglądał wiemy, m.in. dzięki licznie zachowanym portretom. Nic jednak lepiej nie odda rysów twarzy jak jej odlew. I taki tu mamy, w postaci maski pośmiertnej cesarza.

  
  
 

  
 

     
  
Na dokładne zwiedzenie całości potrzeba około dwóch godzin; niektórym starcza pół godziny – jak zwykle zależne jest to od stopnia zainteresowania.

Na koniec – nie można nie zwrócić uwagi na ogromną rolę autora aranżacji plastycznej wystawy. Trzeba tu zauważyć, że sala Arsenału jest bardzo „trudna”. Długa i wąska, prawie zawsze stanowi nie lada wyzwanie dla każdej ekspozycji. Trzeba wyjątkowej wyobraźni przestrzennej, aby całość jawiła się jako prezentacja jasna i logiczna. Zważywszy na ogromną ilość eksponatów, zadanie to było dodatkowo utrudnione. Jak widać – poradzono sobie z nim doskonale.

Wystawie towarzyszy wydany w formie foldera przewodnik, z myślą o dzieciach i młodzieży powstaje książeczka, przybliżająca czasy Napoleona w sposób przystępny i ciekawy.


Wystawa czynna do 15 stycznia 2005 
 

Tekst i zdjęcia: Jolanta Gumula
Relacja przygotowana dla Artinfo.pl   
 
 



Galeria prac


Powrót