Maria Przyszychowska - Artyści
Na wystawie w Galerii Milano młoda artystka, Maria Przyszychowska, prezentuje malarski cykl prac przedstawiających „doświadczonych” i znanych twórców. Malarka zatytułowała go Artyści.
W obrazach Przyszychowskiej odnajdziemy portrety tak znanych twórców jak, m.in. : Witkacy, Abakanowicz, Beuys czy Richter oraz grup artystycznych: Azorro, Gruppa. Co łączy tych malarzy? Właściwie nic ponad to, że są/byli artystami – prezentują bowiem różne postawy, stylistyki, nurty. Można powiedzieć tylko tyle, lub aż tyle.
Malarka w cyklu tym nie przedstawia swojej „prywatnej kolekcji” ulubionych artystów, bądź twórców, którzy mieli szczególne znaczenie dla jej rozwoju artystycznego. Intencją Przyszychowskiej jest raczej podkreślenie swojej przynależności do tej niewątpliwie niszowej grupy społecznej, jaką są artyści. Dokonuje zatem, poprzez te prace, samoidentyfikacji siebie jako artystki. Co prawda dopiero początkującej na scenie artystycznej (jest to jej pierwsza wystawa indywidualna), ale mierzącej się często z podobnymi problemami. Portretując konkretnych malarzy, sytuując siebie między nimi, poniekąd stawia pytanie o własną tożsamość, a także rozwój swojej drogi artystycznej.
Przyszychowska maluje ze zdjęć – portrety artystów wyszukuje w albumach, prasie, katalogach lub w internecie. Interesujące ją ujęcia przenosi na płótno, czasem kadrując daną reprodukcję, zawsze natomiast nadając im własną kolorystykę. Artystka kładąc płaskie plamy czystych barw często zestawia je na zasadzie kontrastu. Tło w jej obrazach jest uproszczone, dwuwymiarowe sprowadzone do jednej, dwóch barw, oczyszczone ze zbędnych detali. Stylistyka prac Przyszychowskiej nie bez powodu odsyła do twórczości Jarosława Modzelewskiego – pod jego kierunkiem artystka zrobiła dyplom na warszawskiej ASP (cykl Zakonnice). Malarka ceni sztukę Modzelewskiego (jest on także bohaterem jednego z jej portretów). O wyrazie prac malarki stanowi także ich pozorna niechlujność widoczna w zaciekach swobodnie spływającej farby oraz plamkach farby przypominających przypadkowe zachlapanie.
Dzięki wystawie w Milano mamy okazję nie tylko poznać interesujące, dobre warsztatowo malarstwo Przyszychowskiej, ale także przyjrzeć się portretom różnych, znanych twórców, oczywiście oczami artystki.
Powrót
W obrazach Przyszychowskiej odnajdziemy portrety tak znanych twórców jak, m.in. : Witkacy, Abakanowicz, Beuys czy Richter oraz grup artystycznych: Azorro, Gruppa. Co łączy tych malarzy? Właściwie nic ponad to, że są/byli artystami – prezentują bowiem różne postawy, stylistyki, nurty. Można powiedzieć tylko tyle, lub aż tyle.
Malarka w cyklu tym nie przedstawia swojej „prywatnej kolekcji” ulubionych artystów, bądź twórców, którzy mieli szczególne znaczenie dla jej rozwoju artystycznego. Intencją Przyszychowskiej jest raczej podkreślenie swojej przynależności do tej niewątpliwie niszowej grupy społecznej, jaką są artyści. Dokonuje zatem, poprzez te prace, samoidentyfikacji siebie jako artystki. Co prawda dopiero początkującej na scenie artystycznej (jest to jej pierwsza wystawa indywidualna), ale mierzącej się często z podobnymi problemami. Portretując konkretnych malarzy, sytuując siebie między nimi, poniekąd stawia pytanie o własną tożsamość, a także rozwój swojej drogi artystycznej.
Przyszychowska maluje ze zdjęć – portrety artystów wyszukuje w albumach, prasie, katalogach lub w internecie. Interesujące ją ujęcia przenosi na płótno, czasem kadrując daną reprodukcję, zawsze natomiast nadając im własną kolorystykę. Artystka kładąc płaskie plamy czystych barw często zestawia je na zasadzie kontrastu. Tło w jej obrazach jest uproszczone, dwuwymiarowe sprowadzone do jednej, dwóch barw, oczyszczone ze zbędnych detali. Stylistyka prac Przyszychowskiej nie bez powodu odsyła do twórczości Jarosława Modzelewskiego – pod jego kierunkiem artystka zrobiła dyplom na warszawskiej ASP (cykl Zakonnice). Malarka ceni sztukę Modzelewskiego (jest on także bohaterem jednego z jej portretów). O wyrazie prac malarki stanowi także ich pozorna niechlujność widoczna w zaciekach swobodnie spływającej farby oraz plamkach farby przypominających przypadkowe zachlapanie.
Dzięki wystawie w Milano mamy okazję nie tylko poznać interesujące, dobre warsztatowo malarstwo Przyszychowskiej, ale także przyjrzeć się portretom różnych, znanych twórców, oczywiście oczami artystki.
Powrót