Magdalena Hajnosz - zobaczone_w_pośpiechu

Wernisaż: 2009-05-07 18:00:00
Wystawa fotografii i rysunków Magdaleny Hajnosz pod tytułem zobaczone_w_pośpiechu, o której skomentowanie zwróciła się do mnie Autorka jest doskonałym przykładem tego nad czym od lat rozmyślam (w kontekście twierdzenia A.Wiśniewskiego-Snerga) o obrazach będących w jego przekonaniu wizjami dopełnienia, a co nazywam komplementarnością działań artystycznych.

W tym przypadku fotografia - zdjęcia zrobione w pośpiechu codziennych zajęć, ulicznego ruchu są naturalnym dopełnieniem intymnych powstających wolno rysunkow, osobistych, jednorodnych w treści i formie, tworzonych w samotności, jakby luster, bardziej może odbijających rzeczywistość psychiczną niż fizyczną. Fotografia przeciwnie: nie nosi wyraźnych cech autorskich, po prostu notuje i wyraża zdziwienie, zaskoczenie, czasem przelotne zauroczenie małymi fragmentami miasta przemierzanego - właśnie „w pośpiechu”.Nie chodzi w nich tylko o stworzenie formy ani o szczególny przekaz treści, lecz i o wdzięk bystrej obserwacji. Jednak sama Autorka pisze o nich tak: „zdjęcia dotyczą raczej odrealnienia rzeczywistości, jakby zgubienia roli fotografii jako środka dokumentującego świat. Znajdowanie drobiazgów, dziwnych intensywnych kolorów wśród szarości miasta. Rysunki to niedokończone szkice, dość nieporządne, szybkie i raczej ekspresyjne. Szare. Umowne. Czy to ma jakiś sens?”
Otóż moim zdaniem ma. Pozorne dopełnianie zdjęć - „notatek z rzeczywistości” rysunkami „notatkami z wyobraźni” ma sens jako dążenie do całości. Jednak prawdziwa relacja jest o wiele bardziej złożona; tworzony „w pośpiechu” rysunek nie wyczerpuje, nie jest zdolny uzewnętrznić ani zanotować całego natłoku form i zdarzeń plastycznych z jakimi mamy co dzień do czynienia. Dlatego też powstają fotograficzne notatki – niekiedy więcej niż notatki, bo precyzyjne kadry dokumentacji może i przypadkowych, na pewno nie intencjonalnych zdarzeń-form, które dla ich odkrywcy stają się na ten krótki moment znaczące. Odkrycie to rozciąga się potem na „pokrewne” podmioty – widzów dzielących podobną wrażliwość.
Niektóre z pokazanych zdjęć mogą niemal zastąpić kontakt z prawdziwym lirycznie abstrakcyjnym płótnem. Inne gotowe są pełnić rolę fotografii artystycznej będącej świetnym uzupełnieniem współczesnego wnętrza, nie tylko tego mieszkalnego czy użytkowego ale i dopełnieniem naszego, zubożonego przez zbanalizowaną, wszechobecną komercję - reklamę, wnętrza, wktórym znajdujemy się kiedy zamykamy zmęczone oczy. Przedstawione rysunki i gwasze nie pretendują do skończoności i wagi obrazów, mogą być dla nich szkicem lub ich namastką kiedy brak na nie czasu, są za to notatką chwili, na tyle jednak długiej że zdolnej pomieścić i odbić naturę wrażliwego podmiotu - swego twórcy, małej iskry świadomości i podświadomości Świata jaka jest jego, to jest Jej – udziałem.



Powrót