Ludwik de Laveaux - Kamiennica Szołayskich




Jednym z najzdolniejszych, a jednocześnie najbardziej zapomnianych malarzy Młodej Polski był Ludwik de Laveaux. Zupełnie zapomniany to może przesada, nie jest jednak wymieniany jednym tchem wraz z Wyczółkowskim, Malczewskim, czy Weissem. Dziwne to może nie jest. Nie miał szans „dać się zapamiętać” tak trwale – żył tylko 26 lat. Należy do licznej niestety grupy młodych, obiecujących, lecz przedwcześnie zmarłych artystów przełomu XIX i XX w. Podkowiński (29 lat), Wojtkiewicz (29 lat), de Laveaux – wszyscy zmarli na suchoty, do czego w głównej mierze przyczyniła się nędza i podłe warunki życia.

De Laveaux, mimo że wystawiał za życia, po śmierci doczekał się tylko jednej wystawy monograficznej, zorganizowanej staraniem jego siostry – Emilii. Po tylu latach, jakie upłynęły od tego czasu, twórczość artysty przypominana jest kolejny raz, w Muzeum Narodowym w Krakowie.

Przedstawić całość jego dzieła jest rzeczą niemożliwą; wiele obrazów zostało rozproszonych, być może przebywa w prywatnych kolekcjach w Anglii, Francji, czy Stanach Zjednoczonych. Pokazane zostały te, których wiadomo było gdzie szukać (państwowe skatalogowane kolekcje muzeów i galerii), oraz te, które udało się „namierzyć”, głównie w kolekcjach prywatnych, czy będące kiedyś w polskim handlu antykwarycznym (jak np. w Rempexie).

De Laveaux (ur. 1886 w Jaronowicach koło Jędrzejowa) zaczynał studia w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych. Już po dwóch latach wyjechał do Monachium, gdzie tamtejsza maniera malarska (tzw. Stimmung – nastrojowość, ściemniona tonacja barw z dominacją brunatnej zieleni) nie przeszła bez echa obok młodego artysty. Tam poznał też Aleksandra Gierymskiego, którego styl pracy, a zwłaszcza rola światła w jego obrazach, zostawiły trwały ślad w płótnach de Laveaux. Po powrocie do Krakowa uległ szybko nastrojom ludowym i modnej wówczas swoistej „chłopomanii”, uwieczniając urodę podkrakowskich Bronowic i ich mieszkańców. Tam poznał też Marysię Mikołajczykównę, z którą później będzie zaręczony. 

Niedługo jednak wyjechał znów, tym razem do Paryża, gdzie pozostał na zawsze. Czas ten dzieliły sporadyczne wizyty w kraju, gdzie odwiedzał rodzinę (m.in. w Kielcach, Dąbrowie Górniczej i Warszawie), a także ulubione Bronowice. Odbył też podróż artystyczną do Bretanii, skąd pochodzę jedne z bardziej znanych jego dzieł – dwie wersje Morza – nastrojowe, bardziej symboliczne niż krajobrazowe kompozycje. Kształt widniejący na brzegu da się odczytać jako sylwetka ludzka. Wpływ na takie przedstawienie mogły mieć osobiste przeżycia artysty; wiemy, że kąpiąc się w morzu, omal się nie utopił. 
De Laveaux wyjechał tez prawdopodobnie do Anglii i Hiszpanii, wiadomości te nie są jednak udokumentowane. 

Przeczucie szybkiej śmierci gnębiło go bardzo silnie. Może dlatego tak spieszył się z malowaniem, wiedząc, że nie zostało mu dużo czasu. Płótna tego okresu to najpiękniejsze chyba w jego twórczości nokturny – apogeum ekspresji. Farba nakładana bardzo szybko i nerwowo zdecydowanymi impastami, blask latarni wydobywa z mroku zarys architektury i anonimowe sylwetki ludzi. To wielkie, pełne ludzi, lecz obce miasto, wroga metropolia, temat tak często podejmowany przez dekadentów.

Ludwik de Laveaux zmarł 5 kwietnia 1894 r., malując swój ostatni obraz - Operę Paryską. Miał 26 lat. Pochowany został na cmentarzu Pantin-Parisien. Dziś jego monograficzną wystawę możemy oglądać w Muzeum Narodowym w Krakowie.

 
  
     

 Wybrane prace:
   
    


 
     
     
     
 
 
 

 
  
 Nota biograficzna: 

        

Stanisław Ludwik de Laveaux urodził się 21 listopada 1868 w Jaronowicach w Polsce jako syn ziemian Lucjana i Stefanii z Borkowskich. Wywodząca się z Francji rodzina de Laveaux osiadła w Polsce w XVIII wieku. Po przedwczesnej śmierci matki Ludwik został wysłany do szkoły w Krakowie, a potem studiował w Krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych pod dyrekcją Matejki (1884 - 1886 i 1889) i w Akademii Sztuk Pięknych w Monachium (1887 do stycznia 1889). Pierwsze znaczące dzieła Ludwika de Laveaux powstały pod wpływem modernistycznego środowisku krakowskiego, ich tematy to lud i krajobraz wiejski. Bywał częstym gościem w Bronowicach, gdzie zaręczył się z Marysią Mikołajczykówną. Wraz z nią uwiecznił go później Stanisław Wyspiański w "Weselu", w postaci Widma. Artysta wiele tworzył w Paryżu i w Normandii, w czasie swojego pobytu we Francji w latach 1889 - 1894. W swojej sztuce był modernistą, potem silny wpływ na niego wywarł impresjonizm, ale także i ekspresjonizm i symbolizm. Zmarł w Paryżu w nędzy na gruźlicę. Jest pochowany na paryskim cmentarzu Pantin.


Wystawa czynna do 28 lutego 2006
________________________________
Relacja przygotowana dla Artinfo.pl                   



Galeria prac


Powrót