Łódź Kaliska – Fabryka Lodów (1979 - 2005)




Wieczór 7 lutego był wyjątkowo mroźny! Wydawało się, że nikt nie będzie miał ochoty przejawiać jakiejkolwiek aktywności. Tymczasem... setki warszawiaków udało się na lody! To za sprawą Łodzi Kaliskiej i Klimy Bocheńskiej. W jej Galerii odbyła się uroczystość otwarcia wystawy „Łódź Kaliska (1979-2005) – Fabryka Lodów” kończącej rok obchodów 25-lecia grupy. Ekspozycja składa się z dwóch części: historycznej – prezentującej fotografie, obiekty artystyczne, niezależne pisma artystyczne oraz filmy z lat ’70 i części drugiej pokazującej najnowsze prace związane z tendencją New Pop. 
Aby opisać działalność Łodzi Kaliskiej nie wystarczą słowa „legendarna”, „neoawangardowa”, „postkonceptualna”, „fotografia artystyczna”, „sztuka krytyczna”, ani żadne terminy z historii sztuki, bo wszystkie w tym wypadku są wyświechtane i nie nadają się. Na większości zdjęć widzimy po prostu nagie kobiety w pozach erotycznych, mniej lub bardziej sztucznych. Więc jeśli jakaś szanowana grupa artystyczna od 25 lat pokazuje „gołe baby” o coś musi chodzić... i rzeczywiście chodzi. Chodzi o ideę. O sprzeciw wobec społeczeństwa dręczącego jednostkę, prowadzącego do ciągłych konfliktów i degradacji. Na tej kanwie powstały: sztuka żenująca, sztuka bez skupienia, sztuka idiotyczna i najnowsza sztuka New Pop. New Pop jest robieniem wyłącznie tego, co się społeczeństwu podoba najbardziej, czyli jest najbardziej jadowitą i bezpośrednią krytyką społeczeństwa. 

Zażenowanie. To chyba słowo najlepiej oddające odczucia widzów obcujących ze sztuką Łodzi Kaliskiej. Jak się zachować wobec emanującej zewsząd banalnej, pół wulgarnej, pół kiczowato-śmiesznej seksualności? Jak się zachować wobec dziewczyny w bikini dryfującej na gigantycznym lodzie? Albo zupełnie nagiej kobiety, klęczącej w pozie psa i dźganej takim lodem w pupę? A do tego artyści podczas otwarcia, jedyne co mają do powiedzenia ze sceny to, to że „w korytarzu dziewczyny robią lody”? Nie do końca wiadomo jak się zachować. Więc jedni reagują całkowitą aprobatą rozumiejąc kpinę, a inni są zniesmaczeni. I w tym właśnie rzecz. Bo ta sztuka ma być żenująca, gdyż tylko wtedy można ujawnić mechanizmy zniewolenia jednostki.
Działalność Łodzi Kaliskiej „ukazuje nieprzystosowanie obecnego modelu funkcjonowania sztuki w totalnym systemie kulturowym do potrzeb kogokolwiek (poza idiotami, oczywiście) 
Jest narzędziem i wyrazem intuicji mówiącej, że wszelkie, jakie by nie były, gesty artystyczne (lub, w ogóle, obszar sztuki) są groźne, ponieważ jedynie wzmacniają systemy totalnej organizacji społeczeństw - najlepiej byłoby przerwać działania podjęte jako artystyczne, ale co wówczas zrobić z przyzwyczajeniami. Jest gigantyczną kpiną (metoda), głównie z wysiłku tzw. odbiorcy (za karę, ponieważ jego zawsze nie aktywna postawa w efekcie prowadzi do osamotnienia artysty - jest więc odbiorca masą dającą energię do ubezwłasnowolnienia artysty - a przede wszystkim z wysiłku estetyków realizujących program manipulowania artystą na pożytek organizacji społeczeństw, które w obecnej chwili zupełnie nie liczą się z naturalną kondycją jednostki.”
Jak mówi Marek Janiak ich „sztuka jest raczej niewygodna, i dla uprawiającego, i dla odbiorcy; a szczególnie dla tych, którzy zbydleli na tyle, że dobrze im w tramwaju”.


W głównej sali galeryjnej pokazywana jest wersja indoor instalacji Tryumf. Gigantyczne zdjęcia czterech kobiet a obok każdej z nich kartka z tekstem. Każda ubrana jest w czarne bikini i czepek, leży na ogromnym lodzie włoskim i, jak za starych dobrych czasów pozdrawia społeczeństwo przyjaznym gestem. Każda z nich jest przedstawicielką innej narodowości: Rosjanka, Niemka, Żydówka i Polka. Wiemy to z dołączonych wypowiedzi kobiet. 
Identyczne gesty, identyczne lody, identyczne niebo, identyczne czepki, identyczne biustonosze, identyczne majtki. Prawie identyczne słowa, identyczne marzenia, identyczne pragnienia wypowiadane przez każdą z nich... 

”Precz z analizą cech rasowych, segregacją, szowinizmem i nacjonalizmem.
Jest jedna społeczność ludzka. 
Wszyscy jesteśmy tacy sami. 
Wszyscy lubimy lody!„ – mówią artyści.


 
 
 
 
     
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 
Wystawa czynna do 21 lutego 2005
 
 
Relacja przygotowana przez Artinfo.pl           




Galeria prac


Powrót