Krzysztof Wróblewski - Wycinki
Wernisaż: 2009-10-02 19:00:00
W twórczości Krzysztofa Wróblewskiego duże znaczenie ma fotografia, która często służy mu jako punkt wyjścia w budowaniu malarskiej kompozycji. W cyklu Wycinki prezentowanym w galerii Milano artysta anektuje bezpośrednio fotografię do swoich prac.
Nie są to jednak bynajmniej zdjęcia autorstwa Wróblewskiego, a fotografie wycięte z różnego radzaju gazet, które artysta z zapałem gromadzi od wielu lat. Co więcej układa je tematycznie w teczkach podzielonych m.in. na reportaż, sport, historie, religie. Segregacja ta dokonuje się także na poziomie mentalnym – w ten sposób Wróblewski uporządkowuje nadmiar informacji, którymi zalewają nas media i pozbywa się poczucia chaosu. Artysta o swojej manii gromadzenia wycinków z gazet pisze: „Obsesyjny proces zbierania i przetwarzania gazetowych obrazów jest rodzajem recyklingu masy wrażeń, informacji, nowinek, sensacji, które osaczają mój zmysł wzroku. Materializuję w ten sposób wielość wrażeń, jakimi jestem nieustannie zarzucany. (...) Panuję nad masą wizualnych bodźców, ponieważ nadaję im własny kształt.” Wykorzystane w obrazach zdjęcia artysta przetwarza – niektóre ich partie zamalowuje białą akrylową farbą - w ten sposób zmienia sens fotografii lub uwypukla interesujący go apsekt.
Prace artysty, podobnie jak w poprzednich cyklach, ułożone są w dyptyki. Jedną część stanowi charakterystyczna dla Wróblewskiego biała siatka trójkątów, a drugą podmalowane fotografie wycięte z gazet. Zabieg zderzenia abstrakcyjnego przedstawienia z figuracją twórca stosuje od wielu lat. W zamierzeniu Wróblewskiego jest on pytaniem o autonowmię malarskiego obrazu. W cyklu „Wycinki” dochodzi jeszcze dodatkowo aspekt przestrzenny. Artysta prezentuje swoje prace w formie dwuspadowego dachu, który sugeruje załamanie strony gazety otwartej w trakcie czytania. Obrazy, które twórca dowolnie łączy ze sobą na zasadzie wolnego skojarzenia, pięknie grają na ścianie galerii tworząc ciekawą strukturę.
W pracach z cyklu Wycinki jest coś świeżego i autentycznego. Wróblewski tworząc historie zawieszone między realnością a wyobraźnią osiągnął całkiem interesujący efekt końcowy.
Powrót
Nie są to jednak bynajmniej zdjęcia autorstwa Wróblewskiego, a fotografie wycięte z różnego radzaju gazet, które artysta z zapałem gromadzi od wielu lat. Co więcej układa je tematycznie w teczkach podzielonych m.in. na reportaż, sport, historie, religie. Segregacja ta dokonuje się także na poziomie mentalnym – w ten sposób Wróblewski uporządkowuje nadmiar informacji, którymi zalewają nas media i pozbywa się poczucia chaosu. Artysta o swojej manii gromadzenia wycinków z gazet pisze: „Obsesyjny proces zbierania i przetwarzania gazetowych obrazów jest rodzajem recyklingu masy wrażeń, informacji, nowinek, sensacji, które osaczają mój zmysł wzroku. Materializuję w ten sposób wielość wrażeń, jakimi jestem nieustannie zarzucany. (...) Panuję nad masą wizualnych bodźców, ponieważ nadaję im własny kształt.” Wykorzystane w obrazach zdjęcia artysta przetwarza – niektóre ich partie zamalowuje białą akrylową farbą - w ten sposób zmienia sens fotografii lub uwypukla interesujący go apsekt.
Prace artysty, podobnie jak w poprzednich cyklach, ułożone są w dyptyki. Jedną część stanowi charakterystyczna dla Wróblewskiego biała siatka trójkątów, a drugą podmalowane fotografie wycięte z gazet. Zabieg zderzenia abstrakcyjnego przedstawienia z figuracją twórca stosuje od wielu lat. W zamierzeniu Wróblewskiego jest on pytaniem o autonowmię malarskiego obrazu. W cyklu „Wycinki” dochodzi jeszcze dodatkowo aspekt przestrzenny. Artysta prezentuje swoje prace w formie dwuspadowego dachu, który sugeruje załamanie strony gazety otwartej w trakcie czytania. Obrazy, które twórca dowolnie łączy ze sobą na zasadzie wolnego skojarzenia, pięknie grają na ścianie galerii tworząc ciekawą strukturę.
W pracach z cyklu Wycinki jest coś świeżego i autentycznego. Wróblewski tworząc historie zawieszone między realnością a wyobraźnią osiągnął całkiem interesujący efekt końcowy.
Powrót