Krzysztof Wachowiak - Prace - Galeria TEST
Wernisaż: 2007-10-04 18:00:00
Wystawa w Galerii Test prezentuje najnowsze prace na płótnie i papierze Krzysztofa Wachowiaka. Zgrupowane w cyklach, które można określić jako "kosmiczny" i "morski", prezentują malarstwo z pogranicza realizmu i abstrakcji. W zestawie tym jest jeden wyjątek.
Pochodzący z 1979 r. obraz "Z roboczą wizytą" jest figuratywną stricte kompozycją, z zupełnie innej epoki, która w czasie swojego postania, z racji na temat, a raczej jego ujęcie, pokazana być nie mogła. Teraz "wyciągnięta z szuflady" zaświadcza o przemianach, jakie przeszło od tamtego czasu malarstwo Wachowiaka, a przy okazji, w przedwyborczym okresie, wygląda trochę jak groźne memento, gdyż ukazane na płótnie twarze "zaprzyjaźnionych" polityków są niepokojąco podobne do wizerunków naszych rodzimych przedstawicieli niektórych ugrupowań. Jest to jednak obraz, niejako na marginesie wystawy.
Jej główny nurt to ekspresyjne, tworzone z rozmachem dzieła, opowiadające o wizji kosmosu i przemijaniu czasu. W wymiarze symbolicznym dotyczą one kwestii eschatologicznych i metafizycznych. Ich umiejscowienie w kosmicznej oprawie plastycznej, wygląda na zabieg dosyć naiwny, o czym mówi sam artysta. Słusznie jednak zauważa, że niemal każdy z nas, na widok nieba gwiaździstego i spotkań trzeciego stopnia, o tych sprawach myśli. Zdaniem Wachowiaka wszystko, co dzieje się w kosmosie, niejako po drugiej stronie, ma posmak czegoś nierealnego i baśniowego.
Malarstwo Wachowiaka koncentruje się na prostych tematach, podobnie prosta, jakby chlapnięta farbą od niechcenia, jest ich forma. Ten pozorny brak komplikacji pozwala artyście realizować swoją własną, często dramatyczną, dyskusję ze spuścizną koloryzmu, abstrakcją czy sztuką ekspresyjną. Jest w tym wiele z nonszalancji, wynikającej z pewności obranej drogi oraz ze świadomego przepracowania artystycznych tematów, które ujawniają przed artysta kolejne głębie, zdając się nie mieć już przed nim żadnych tajemnic. Tajemnicą pozostaje wyłącznie natura w swoim bezkresie morza i kosmosu. Ją nie sposób zgłębić, co nie znaczy, że nie należy próbować.
Powrót
Pochodzący z 1979 r. obraz "Z roboczą wizytą" jest figuratywną stricte kompozycją, z zupełnie innej epoki, która w czasie swojego postania, z racji na temat, a raczej jego ujęcie, pokazana być nie mogła. Teraz "wyciągnięta z szuflady" zaświadcza o przemianach, jakie przeszło od tamtego czasu malarstwo Wachowiaka, a przy okazji, w przedwyborczym okresie, wygląda trochę jak groźne memento, gdyż ukazane na płótnie twarze "zaprzyjaźnionych" polityków są niepokojąco podobne do wizerunków naszych rodzimych przedstawicieli niektórych ugrupowań. Jest to jednak obraz, niejako na marginesie wystawy.
Jej główny nurt to ekspresyjne, tworzone z rozmachem dzieła, opowiadające o wizji kosmosu i przemijaniu czasu. W wymiarze symbolicznym dotyczą one kwestii eschatologicznych i metafizycznych. Ich umiejscowienie w kosmicznej oprawie plastycznej, wygląda na zabieg dosyć naiwny, o czym mówi sam artysta. Słusznie jednak zauważa, że niemal każdy z nas, na widok nieba gwiaździstego i spotkań trzeciego stopnia, o tych sprawach myśli. Zdaniem Wachowiaka wszystko, co dzieje się w kosmosie, niejako po drugiej stronie, ma posmak czegoś nierealnego i baśniowego.
Malarstwo Wachowiaka koncentruje się na prostych tematach, podobnie prosta, jakby chlapnięta farbą od niechcenia, jest ich forma. Ten pozorny brak komplikacji pozwala artyście realizować swoją własną, często dramatyczną, dyskusję ze spuścizną koloryzmu, abstrakcją czy sztuką ekspresyjną. Jest w tym wiele z nonszalancji, wynikającej z pewności obranej drogi oraz ze świadomego przepracowania artystycznych tematów, które ujawniają przed artysta kolejne głębie, zdając się nie mieć już przed nim żadnych tajemnic. Tajemnicą pozostaje wyłącznie natura w swoim bezkresie morza i kosmosu. Ją nie sposób zgłębić, co nie znaczy, że nie należy próbować.
Powrót