Krzysztof Pająk - Bezinteresowne piękno
Artystów XX wieku fascynowało archaiczne piękno, magia natury, koloryt przyrody. Zwłaszcza rewolucja kolorystyczna, zapoczątkowana pod koniec XIX wieku przez Vincenta van Gogha, odegrała ważną rolę w twórczości wielu z nich, w kolejnych przeobrażeniach sztuki, przekraczaniu granic i konwencji, tworzeniu nowych nurtów i form.
Wiosną 1888 roku Vincent van Gogh w poszukiwaniu koloru wyjechał do Arles. Znalazł tam niezwykły błękit nieba, intensywne barwy przyrody, eksplozję zapachów. Obok siebie kładł na powierzchniach obrazów żółcie, zielenie, czerwienie, róże, fiolety, niebo malował na pomarańczowo, słońce na niebiesko. W jednym z listów do brata napisał: „Malarz przyszłości będzie kolorystą”. Zapowiadał zwrot myśli ku oku, zwrot zmysłów ku poznaniu. Kolor w akcie malowania poddawany był świadomym i intuicyjnym decyzjom artysty. Optyczne działania koloru podporządkowano stanom psychicznym, stopiono w jedność, całość.
Podobną drogą podąża Krzysztof Pająk. W jego twórczości kolor stał się ważnym i istotnym walorem w emocjonalno-zmysłowych oraz refleksyjno-ekspresyjnych procesach opisywania człowieka i jego świata. Właściwie położony nabiera przemyślanych znaczeń, staje się poetyckim komentarzem. W latach 2006-2013 tworzy cykl Rafy koralowe. Źródłem jego inspiracji stały się jaskrawe, wielobarwne siedliska morskie: oceaniczne rafy koralowe. Zbudowane w różnych epokach prehistorii ze skamieniałych archeocjatów, stułbiopławów, glonów, koralowców obrazują przeszłość, opowiadają o świecie pięknym i kolorowym, niezmiennym w swym odwiecznym rytmie narodzin i śmierci. Te szczególne strefy artysta przeobraża w symbole otaczającej nas przestrzeni. Miejscem ich występowania mogą być tylko ciepłe, czyste wody, Są to terytoria sprzyjające życiu, obszary szczęśliwe. Nie są to jednak tereny spokojne. W ich wnętrzu toczy się nieustanna rywalizacja zwierząt i roślin, walka o przetrwanie, dominację jednych stworzeń nad drugimi.
Rafy koralowe ukazują współczesne aglomeracje mitycznych wieżowców, drapaczy chmur. Mówią o ich tajemnicach, przestrzegają przed burzeniem ładu i porządku zastanych struktur. Ujawniają to, co najistotniejsze, najważniejsze w zrozumieniu mechanizmów życia. Są zapisem wzruszeń i irytacji, goryczy i olśnień. Rozedrgane, pulsujące obrazy zwracają uwagę wyjątkową materią malarską, dwoistością efektów świetlnych. Część z nich prezentowana jest w świetle ultrafioletowym. Stwarza ono niecodzienne, intrygujące wrażenia, ujawnia kompozycyjne elementy niewidoczne w normalnym, dziennym świetle.
Wielowątkowe malarstwo Krzysztofa Pająka urzeka nieposkromioną żywiołowością, nieograniczoną wyobraźnią. Towarzysząca im magia pozwala unieść się człowiekowi ponad codzienność. Fascynujące zbiory znaków i symboli komentują i interpretują napięcia i konflikty istniejące nie tylko w przyrodzie. Obrazują lęki dnia codziennego. Jego wizje to bardzo osobiste, przekonywujące odczytanie metafizycznego i egzystencjalnego wymiaru rzeczywistości. Sztuka jest dla mnie porządkowaniem chaosu otaczającego nas świata – mówi artysta. Pod tym, co uważa się za powierzchowną dekoracyjność, chciałbym ujawnić drugie dno - szlachetną prostotę i harmonię.
Powrót