Kolejny rekord na aukcji PDA SZTUKA w Warszawie!

Aukcję otworzył dr Józef Grabski, prezes PDA Sztuka. Witając zebranych poinformował publiczność o obecności na aukcji dyrektora wiedeńskiego domu aukcyjnego Dorotheum, dr Petera Wolfa. Dorotheum jest trzecim co do wielkości domem aukcyjnym na świecie, a obecność jej dyrektora ma związek ze współpracą pomiędzy PDA Sztuka i Dorotheum.

Aukcję poprowadził czołowy polski marszand Andrzej Starmach.


Najważniejszym wydarzeniem na aukcji była licytacja pracy Andrzeja Wróblewskiego "Uwaga, nadchodzi!" znana też pod nazwą "Nalot, alarm" /poz. 82/. Obraz wyceniono wysoko, na 480 tysięcy złotych.
Warto przypomnieć grudniową aukcję PDA Sztuka, na której obraz tego samego autora "Matka z zabitym dzieckiem" osiągnął rekordową cenę 470 tysięcy, przy wywołaniu 280 tysięcy złotych. Tym razem poprzeczkę cenową ustanowiono od razu na najwyższym, mistrzowskim poziomie! Obraz sprzedano za 490 tysięcy, bijąc nowy rekord ceny za dzieło współczesnego malarstwa polskiego. Andrzej Wróblewski, przedwcześnie i tragicznie zmarły artysta pozostawił w swoim dorobku niewiele prac olejnych. Wielkość i siłę jego sztuki widać dziś w pełni, gdy kolejne pokolenia polskich artystów wskazują na jego twórczość, jako duchowe źródło własnych poszukiwań..



Polską sztukę współczesną, w tym także dzieła zaliczane już do klasyki współczesności, reprezentowały prace ponad 30 artystów. Sprzedawane były ze zmiennym szczęściem, za każdym razem jednak z kolosalnym dystansem cenowym w stosunku do obrazu Wróblewskiego. Kupiono wszystkie trzy prace na papierze Jana Lebensteina /poz.:88, 89, 90/, płacąc ceny wywoławcze. Olej na płótnie Jana Tarasina z 1988 r /poz. 93/ uzyskał cenę 17 tysięcy przy wywołaniu do licytacji za 13 500 zł.

Obraz Wojciecha Fangora z 1964 r /poz. 94/ nabyto za 37 tysięcy - 1 tysiąc powyżej ceny wywoławczej. Aukcja przebiegała dość sennie, brak było spektakularnych licytacji i większość z tego, co sprzedano oscylowała wokół cen wywoławczych. Tak też było w przypadku prac: Janiny Kraupe-Świderskiej /poz.86/,Ryszarda Winiarskiego /poz. 96/, Jerzego Stajudy /poz. 105/, Igora Mitoraja - grafika na papierze - /poz. 107/, Jana Młodożeńca /poz. 110/, Beaty Sarapaty /poz. 109/, Jana Berdyszaka /poz. 111/, Jerzego Panka /poz. 112/, Tadeusza Kulisiewicza /poz.106/.

W sztuce współczesnej prac o wyraźnie przebitych cenach było niewiele, do tych nielicznych zaliczyć trzeba sprzedaną o 10 tysięcy drożej od ceny wywoławczej pracę Jerzego Nowosielskiego "Akt z martwą naturą" z 1988 r /poz.97/ - uzyskano za ten obraz 55 tysięcy.
Wśród dzieł, które nie znalazły nabywcy warto zatrzymać się przy wybranych pozycjach. O ile generalnie zasadne jest twierdzenie, że sprzedać można wszystko, aby tylko było tanio, to przykład prac Tadeusza Piotra Potworowskiego falsyfikuje to twierdzenie. Wystawione na aukcji dwie akwarele /poz.83 i 84/ w cenie po 3 500 zł nie wzbudziły zainteresowania. Jeden ze świetniejszych polskich malarzy, wysoko i o wiele bardziej niż u nas, ceniony w Anglii, nie ma dobrej passy na rodzimych aukcjach.

Odnotować też trzeba spadek cen na prace Jana Dobkowskiego. Jego duże płótno z lat 2001-2002 /poz.101/ wycenione na 12 500 zł spadło z licytacji. W latach, w których obraz powstał, podobne prace Dobkowskiego cenione były w galeriach na 20-25 tysięcy złotych. Nie znalazły też nabywców exlibrisy i pastel Stasysa, choć wystawione były po zachęcających cenach.

W malarstwie dawnym na uwagę zasługuje sprzedaż obrazu Józefa Szermentowskiego "U wodopoju"/poz.10/. Rzadko obecne na aukcjach prace artysty, jednego z największych polskich pejzażystów, tym razem swą obecnością w PDA Sztuka dały szansę powiększenia czyjejś kolekcji za 75 tysięcy złotych.

Licytowane na początku aukcji dzieło Maksymiliana Piotrowskiego "Hugon opierający się zalotom Almanasaris"/poz. 4/ sprzedane zostało z ponad 100% przebiciem, za 44 tysiące złotych /cena wywoławcza: 20 tysięcy/. Podobnie wyglądała licytacja bardzo ciepło namalowanego pejzażu włoskiego, pędzla Stanisława Kaczora-Batowskiego, sprzedano obraz za 7 tysięcy, przy wywołaniu 3 800 zł.

Obecność rzemiosła artystycznego na aukcjach PDA Sztuka miała dotychczas symboliczny wymiar. 27 Aukcja była odejściem od dotychczasowej konstrukcji oferty.
Wśród 133 pozycji wystawionych do licytacji rzemiosło, dawne mapy i dokumenty historyczne stanowiło blisko 20 % oferty. Szkła czeskie - kielichy rytowane z połowy XIX wieku /sprzedano dwa, na trzy wystawione/, szkła francuskie Galle, porcelana chińska, rzadki, muzealnej klasy zegar konsolowy /poz. 78/ - za bagatela, 140 tysięcy złotych, pas słucki , lichtarze z XVI wieku i spory wybór dawnych map.

Dominowały mapy Polski. Najdroższa, Johna Speeda mapa Polski z 1626 r /poz. 129/ za 13 500 zł nie znalazła nabywcy, natomiast mapa Homanna z początku XVIII wieku /poz. 134/ - z Polską od morza do morza - sprzedana została za 3 800 złotych, przy cenie wywoławczej 2 900.





Za kolorowany miedzioryt z widokiem Warszawy z 1730 r /poz. 135/ zapłacono 4 200 zł, przy wywołaniu za 3 500. Mapa Europy wykonana w Norymberdze w 1743 r /poz.132/ znalazła nabywcę za 6 800 zł przy cenie wywoławczej 5 700 zł. Spośród 10 wystawionych map i planów miast, sprzedano 5. Dokument carycy Katarzyny II z jej własnoręcznym podpisem i carską pieczęcią sprzedano za 4 800 zł, a list papieża Pawła IV do królowej Bony z 1557 r sprzedano za 8 tysięcy.

Na końcu, ale nie względu na swą rangę, wymienić trzeba sprzedaż rzeźby Bronisława Krzysztofa z cyklu "Znak". Klasycznie piękny brąz wyceniony na 55 tysięcy sprzedano za 59 tysięcy złotych.

Z aukcji wycofano trzy obiekty, pozycję 13 - do dalszych badań potwierdzających autentyczność, poz. 40 - z powodu zakwestionowania autentyczności przez Muzeum Narodowe w Krakowie i poz. 28.

Ogółem sprzedano blisko 40% oferty.
27 Aukcja Polskiego Domu Aukcyjnego Sztuka pozostanie w pamięci jako kolejna w tej instytucji rekordowa aukcja polskiego malarstwa współczesnego.