Kolejny Niezależny Salon Łódzkich Młodych Twórców
Niezależny Salon Łódzkich Młodych Twórców już na stałe wpisał się w coroczne, najważniejsze wydarzenia kulturalne miasta. Kolekcjonerzy sztuki dopytują się o terminy ekspozycji, a plastycy wyrażają coraz większe zainteresowanie udziałem w przedsięwzięciu. Nie powinno zatem dziwić, że w ramach tej odsłony salonu prezentowane są prace aż 46 artystów. Zgodnie z tradycją wszyscy biorący udział w wystawie związani są z łódzkim środowiskiem artystycznym i mogą poszczycić się dyplomem Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego.
Niezależny Salon Łódzkich Młodych Twórców, dzięki przychylności władz Akademii Sztuk Pięknych, gości już po raz drugi w Galerii ASP mieszczącej się przy ul. Piotrkowskiej, głównym trakcie miasta. W drugim terminie salon zobaczymy w Muzeum Miasta Łodzi, mieszczącym się w Pałacu Poznańskiego, jednym ze znaczących punktów na mapie turystycznej kraju. Łącznie na obu wystawach prezentowanych jest ponad 200 prac z zakresu malarstwa, rysunku, grafiki, fotografii, rzeźby, asamblażu i sztuki wideo.
Podobnie jak w poprzednich edycjach na ekspozycji dominuje malarstwo. Niezwykle interesującym zdaje się jednak być fakt, że tendencje panujące w łódzkiej sztuce zarówno przed wojną jak i od drugiej połowy lat 40. aż do końca lat 60. XX wieku zdają się powracać. Pół wieku temu środowisko łódzkich plastyków dzieliło się na dwa obozy: artystów tworzących sztukę abstrakcyjną w rozmaitych odmianach, tu warto wymienić: Władysława Strzemińskiego, Katarzynę Kobro, Henryka Stażewskiego, Antoniego Starczewskiego, Stanisława Fijałkowskiego, Bolesława Utkina i Lecha Kunkę oraz zagorzałych zwolenników malarstwa przedstawiającego: Jerzego Krawczyka, Barbarę Szajdzińską-Krawczyk, Benona Liberskiego, Wiesława Garbolińskiego, Józefa Skrobińskiego. Co ciekawe, podczas gdy jeszcze na początku lat 30. XX wieku skrajnie zróżnicowane poglądy artystyczne obu ugrupowań doprowadzały do spięć i to do tego stopnia, że na sesjach rady miejskiej dochodziło do awantur, to obserwując młode, łódzkie środowisko artystyczne można śmiało stwierdzić, że nie mamy już do czynienia z tak zmarginalizowanymi poglądami. Julia Niewiarowska, kurator - niejednokrotnie z uwagą i nieskrywaną przyjemnością przysłuchiwała się rozmowom twórców prezentujących odmienne wizje artystyczne, którzy z zapałem wymieniali doświadczenia warsztatowe odkrywając tajniki swej twórczości.
Poprzednie trzy edycje Salonu cieszyły się olbrzymim zainteresowaniem - pierwszy został nominowany do wystawy roku w plebiscycie zorganizowanym przez Plaster Łódzki, zajmując ostatecznie 2. miejsce w konkursie. Drugi, prezentowany w Centralnym Muzeum Włókiennictwa, cieszył się dużą frekwencją - obejrzało go blisko 17 tysięcy osób. Trzeci, mimo iż trwał tylko miesiąc, również był tłumnie odwiedzany, przyciągnął uwagę nie tylko mieszkańców Łodzi, ale i turystów, artystów, kolekcjonerów i marszandów z całej Polski.
Powrót