Józef Hałas - Gwasze
Po wystawie Klasyków Sztuki Współczesnej, która cieszy się ogromnym zainteresowaniem przyszedł czas na kolejne „mocne uderzenie” we wrocławskiej Galerii Sztuki Platon. W sobotę 5 marca odbył się wernisaż wystawy Józefa Hałasa, którego nie trzeba przedstawiać rodzimym koneserom sztuki współczesnej.
Gwasze to kolejna interesująca propozycja Platona, prezentująca fragment twórczości wybitnego malarza, członka Szkoły Wrocławskiej (Grupy Wrocławskiej), pedagoga, który od zgłębiającego od kilku dekad tajemnice koloru.
Licznie zgromadzeni goście, wśród których znaleźli się uczniowie i przyjaciele artysty, kolekcjonerzy oraz przedstawiciele świata biznesu i polityki zostali przywitani przez właścicielkę galerii, a za razem kuratorkę wystawy – Beatę Siemińską. Później przemówił sam artysta, który podzielił się refleksjami na temat istoty swojego malarstwa – konsekwentnej analizy pejzażu, jak i całości podejmowanych zagadnień artystycznych w trakcie drogi twórczej, co podsumował żartem na temat przejścia na emeryturę, która w jego przypadku oznacza jedynie zakończenie pracy dydaktycznej, a nie rezygnację z twórczości - ponieważ artystą jest się do końca życia.
Organizatorzy przygotowali upominki dla gości wernisażu, w postaci najnowszego katalogu Józefa Hałasa, zawierającego reprodukcje 34 eksponowanych prac, opatrzonych komentarzem Mirosława Ratajczaka – krytyka sztuki, redaktora działu krytyki i recenzji miesięcznika Odra. Największym urozmaiceniem była jednak możliwość otrzymania dedykacji od samego malarza. Tradycyjnie odbyła się również loteria wizytówkowa – losowanie ufundowanej przez artystę pracy – monochromatycznego gwaszu. Zwiedzający mogli rozkoszować się dźwiękami granej na żywo muzyki klasycznej i wyszukanym cateringiem, co w połączeniu z kolorystyczną euforią prac Józefa Hałasa, stanowiło iście synestetyczne doświadczenie.
Powrót
Gwasze to kolejna interesująca propozycja Platona, prezentująca fragment twórczości wybitnego malarza, członka Szkoły Wrocławskiej (Grupy Wrocławskiej), pedagoga, który od zgłębiającego od kilku dekad tajemnice koloru.
Licznie zgromadzeni goście, wśród których znaleźli się uczniowie i przyjaciele artysty, kolekcjonerzy oraz przedstawiciele świata biznesu i polityki zostali przywitani przez właścicielkę galerii, a za razem kuratorkę wystawy – Beatę Siemińską. Później przemówił sam artysta, który podzielił się refleksjami na temat istoty swojego malarstwa – konsekwentnej analizy pejzażu, jak i całości podejmowanych zagadnień artystycznych w trakcie drogi twórczej, co podsumował żartem na temat przejścia na emeryturę, która w jego przypadku oznacza jedynie zakończenie pracy dydaktycznej, a nie rezygnację z twórczości - ponieważ artystą jest się do końca życia.
Organizatorzy przygotowali upominki dla gości wernisażu, w postaci najnowszego katalogu Józefa Hałasa, zawierającego reprodukcje 34 eksponowanych prac, opatrzonych komentarzem Mirosława Ratajczaka – krytyka sztuki, redaktora działu krytyki i recenzji miesięcznika Odra. Największym urozmaiceniem była jednak możliwość otrzymania dedykacji od samego malarza. Tradycyjnie odbyła się również loteria wizytówkowa – losowanie ufundowanej przez artystę pracy – monochromatycznego gwaszu. Zwiedzający mogli rozkoszować się dźwiękami granej na żywo muzyki klasycznej i wyszukanym cateringiem, co w połączeniu z kolorystyczną euforią prac Józefa Hałasa, stanowiło iście synestetyczne doświadczenie.
Powrót