Jan Lebenstein - Promenade
Wernisaż: 2012-04-26 18:00:00
Galeria aTAK z okazji pięciolecia swojego istnienia, prezentuje obrazy i rysunki Jana Lebensteina z lat 50. I 60. XX wieku. Dzieła pochodzą z kolekcji prywatnych, znakomita ich większość nie była dotychczas pokazywana, ale są również prace uznane przez krytyków, a także obraz nagrodzony na I Biennale Paryskim w 1959 roku.
"Już sam tytuł wystawy narzuca nam niespieszny ogląd i małą ekscytującą promenadę towarzyszącą dziełu Jana Lebensteina. 30 prac tworzących ten odkrywczy zbiór, to kolekcja sięgająca końca lat 50 –tych i początku lat 60 –tych, lat kiedy Figury osiowe zafascynowały najbardziej wyrafinowany smak ówczesnego Nowego Jorku. Wystarczy przypomnieć tylko wielkiego kolekcjonera tych lat Albrechta Grokhosta, który kupował wtedy równolegle Marca Rothko, Egona Schiele i ... Jana Lebensteina, tworząc kolekcję wyprzedzającą fascynacje Europą Środkową lat 80 – tych. Stawiający wtedy swoje pierwsze kroki w Nowym Jorku Jerzy Kosiński był prawdziwie zafascynowany postacią i szyframi Lebensteina. Tak jakby zobaczył w nich swojego nie napisanego jeszcze The Painted Bird. Wystawa Promenade to jakby rewelacyjna – odsłaniająca nam jednym szarpnięciem zasłony - esencja oeuvre Jana Lebensteina. Od Figur osiowych w ich kilku wcieleniach: geometrycznej, informel, po widoczną jak znak wodny indywidualną figurację późnych Figur z początku lat 60 – tych, przez rysunki i gwasze – pokazywane chyba po raz pierwszy – pochodzące z sekretnych carnets intimes malarza prowadzonych równolegle do Figur."
fragment tekstu Piotra Kłoczowskiego z katalogu do wystawy
Powrót
"Już sam tytuł wystawy narzuca nam niespieszny ogląd i małą ekscytującą promenadę towarzyszącą dziełu Jana Lebensteina. 30 prac tworzących ten odkrywczy zbiór, to kolekcja sięgająca końca lat 50 –tych i początku lat 60 –tych, lat kiedy Figury osiowe zafascynowały najbardziej wyrafinowany smak ówczesnego Nowego Jorku. Wystarczy przypomnieć tylko wielkiego kolekcjonera tych lat Albrechta Grokhosta, który kupował wtedy równolegle Marca Rothko, Egona Schiele i ... Jana Lebensteina, tworząc kolekcję wyprzedzającą fascynacje Europą Środkową lat 80 – tych. Stawiający wtedy swoje pierwsze kroki w Nowym Jorku Jerzy Kosiński był prawdziwie zafascynowany postacią i szyframi Lebensteina. Tak jakby zobaczył w nich swojego nie napisanego jeszcze The Painted Bird. Wystawa Promenade to jakby rewelacyjna – odsłaniająca nam jednym szarpnięciem zasłony - esencja oeuvre Jana Lebensteina. Od Figur osiowych w ich kilku wcieleniach: geometrycznej, informel, po widoczną jak znak wodny indywidualną figurację późnych Figur z początku lat 60 – tych, przez rysunki i gwasze – pokazywane chyba po raz pierwszy – pochodzące z sekretnych carnets intimes malarza prowadzonych równolegle do Figur."
fragment tekstu Piotra Kłoczowskiego z katalogu do wystawy
Powrót