IV Praskie spotkania z kulturą (Warszawa)
Spotkania artystyczne na Pradze zostały zorganizowane przez władze dzielnicy już po raz czwarty. W tym roku zaprezentowano kilkadziesiąt wystaw, imprez, koncertów, spotkań i warsztatów artystycznych...
Pogoda sprawiła w niedzielę 9 września wielki zawód organizatorom i gościom praskiego spotkania z kulturą, sztuką i rozrywką. Dotychczasowe coroczne, trzy kolejne imprezy na najbardziej praskiej ulicy - Ząbkowskiej, miały wspaniałą pogodę i pełnię słońca. Tym razem aura nie była łaskawa. Tuż przed oficjalnym otwarciem, o 12.00 i w godzinę później dwie fale ulewnego deszczu "wymiotły" spacerowiczów i artystów z ulic. Jedynie muzycy i piosenkarze nie zeszli z placu. Przed deszczem chronił ich potężny namiot muszli koncertowej. Najbardziej wytrwali miłośnicy praskiej kapeli stali skuleni pod okapami domów i chronili się pod parasolami. Ożywiły się za to bramy kamienic, zadaszone podwórka i otwarte na oścież /dosłownie/, galerie. To, co najbardziej uderzające dla gości tegorocznych Spotkań z Kulturą, to powołanie do życia tak dużej liczby nowych galerii i pracowni. Obok odrestaurowanej Ząbkowskiej, znajduje się równie słynna praska ulica Brzeska. Ulica owiana legendą kryminalno-apaszowską, znane w całej stolicy w okresie PRL-u miejsce zaopatrzenia w gorzałę /szczególnie w porze nocnej i do 13.00 w czasach częściowej prohibicji/. Ta przylegająca do terenu Bazaru Różyckiego ulica, żywy skansen dawnej Warszawy, ma obecnie chyba więcej galerii niż Nowy Świat. Większość z tych galerii ma charakter autorski. Są to jednocześnie miejsca pracy artystów. Niezwykle budujące jest podejście twórców i prowadzących te pracownie artystów do mieszkańców ulicy Brzeskiej, szczególnie do dzieci swoich bezpośrednich sąsiadów. Fundacja ARTBARBAKAN ma na Brzeskiej dwie galerie. Jedna z nich, Galeria Mały Format /Brzeska 5/ prowadzi zajęcia plastyczne dla dzieci z Brzeskiej (oczywiście z sąsiednich ulic także). W programie "Alternatywa dla ulicy" wzięło udział trzydzieści czworo dzieci. Pod kierunkiem p. Dominiki Małgowskiej dzieci z Brzeskiej stworzyły małe formy rzeźbiarskie, malowały obrazki, stworzyły Parawan z widokami Pragi. Jak bardzo uzdolnieni i kreatywni są najmłodsi prascy twórcy można przekonać się także odwiedzając Otwartą Pracownię Twórczą /Brzeska 17A/ prowadzoną przez małżeństwo artystów plastyków Zofię i Jana Kubickich. W długiej, zjedzonej zębem czasu kamienicznej bramie o klimacie katakumb pierwszych chrześcijan, w której istnieje galeria państwa Kubickich, podopieczni artystów, dzieci z Pragi wykonały piękny i niezwykle dojrzały artystycznie rzeźbiarski mural. Choćby tylko dla tej jednej pracy warto wybrać się na Brzeską. A jeżeli już, to oczywiście koniecznie trzeba też odwiedzić Pracownię. W środku galerii płynie w powietrzu "Arka Brzeska" - rzeźba - wspólne dzieło dzieci. Jest też dużo prac rzeźbiarskich, aż trudno uwierzyć, że wykonały je kilkuletnie dzieci. Warsztaty integracyjne w Pracowni przyciągnęły dzieci z różnych środowisk, także bardzo zaniedbanych. Ulica, do niedawna bardzo źle kojarząca się w odbiorze społecznym, ma szansę zmienić swój image. Na odrestaurowanie i rewitalizację przyjdzie jeszcze pewnie długo poczekać /skala robót ogromna i niebotyczne koszty/, ale klimat przyjazny ludziom już jest odczuwalny. W Galerii Mellina Sztuki /Brzeska 5/ aktualnie trwa wystawa artystów litewskich Jonasa Zagorskasa i Linasa Domarackasa . W dniu festynu artystycznego swoje prace w Mellinie, a raczej przed galerią na widocznym miejscu, wystawiła Kinga Chrząszczewska. W Galerii AniAni /Brzeska 5 - autorska galeria Anny Wachaczyk/ wystawa prac malarskich artystki i fotografie Sebastiana Andrzejewskiego. W Galerii Magiel /Brzeska / - ciekawe obiekty artystyczne. W Galerii fabs /Brzeska 7/ - przegląd filmów video.
To tylko fragment oferty i programu Spotkań z Kulturą. W tempie zawrotnym, bo w ciągu raptem kilku lat, Praga, Stara Praga stała się centrum życia artystów plastyków w Warszawie. Obecnie znajduje się tu kilkadziesiąt galerii i pracowni artystycznych, w tym wiele o renomie międzynarodowej. Trzeba przyznać, że jest to w dużej mierze zasługa przychylnej postawy władz dzielnicy. Mimo różnych perturbacji w samorządzie praskim, władze dzielnicy konsekwentnie, od lat prowadzą politykę bardzo spolegliwą wobec artystów i tym wyraźnie różnią się od innych samorządów warszawskich /vide ;"wykończenie" największego antykwariatu w Polsce na warszawskiej Woli/ zainteresowanych jedynie maksymalizacją zysków z czynszów.
IV Praskie Spotkania z Kulturą po burzliwym i chmurnym początku doczekały się w końcu poprawy pogody. Ulice Ząbkowska i Brzeska, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zapełniły się ludźmi, kolorowymi korowodami szczudlarzy i przebierańców, spod okapów i z bram wyciągnięto obrazy, rzeźby i obiekty artystyczne. Orkiestra grała do końca i finał Spotkań był taki jak zawsze - satysfakcja z udziału w dobrej zabawie, twórcza atmosfera bezpośredniego, "bezstresowego" kontaktu ze sztuką i artystami.
Powrót
Pogoda sprawiła w niedzielę 9 września wielki zawód organizatorom i gościom praskiego spotkania z kulturą, sztuką i rozrywką. Dotychczasowe coroczne, trzy kolejne imprezy na najbardziej praskiej ulicy - Ząbkowskiej, miały wspaniałą pogodę i pełnię słońca. Tym razem aura nie była łaskawa. Tuż przed oficjalnym otwarciem, o 12.00 i w godzinę później dwie fale ulewnego deszczu "wymiotły" spacerowiczów i artystów z ulic. Jedynie muzycy i piosenkarze nie zeszli z placu. Przed deszczem chronił ich potężny namiot muszli koncertowej. Najbardziej wytrwali miłośnicy praskiej kapeli stali skuleni pod okapami domów i chronili się pod parasolami. Ożywiły się za to bramy kamienic, zadaszone podwórka i otwarte na oścież /dosłownie/, galerie. To, co najbardziej uderzające dla gości tegorocznych Spotkań z Kulturą, to powołanie do życia tak dużej liczby nowych galerii i pracowni. Obok odrestaurowanej Ząbkowskiej, znajduje się równie słynna praska ulica Brzeska. Ulica owiana legendą kryminalno-apaszowską, znane w całej stolicy w okresie PRL-u miejsce zaopatrzenia w gorzałę /szczególnie w porze nocnej i do 13.00 w czasach częściowej prohibicji/. Ta przylegająca do terenu Bazaru Różyckiego ulica, żywy skansen dawnej Warszawy, ma obecnie chyba więcej galerii niż Nowy Świat. Większość z tych galerii ma charakter autorski. Są to jednocześnie miejsca pracy artystów. Niezwykle budujące jest podejście twórców i prowadzących te pracownie artystów do mieszkańców ulicy Brzeskiej, szczególnie do dzieci swoich bezpośrednich sąsiadów. Fundacja ARTBARBAKAN ma na Brzeskiej dwie galerie. Jedna z nich, Galeria Mały Format /Brzeska 5/ prowadzi zajęcia plastyczne dla dzieci z Brzeskiej (oczywiście z sąsiednich ulic także). W programie "Alternatywa dla ulicy" wzięło udział trzydzieści czworo dzieci. Pod kierunkiem p. Dominiki Małgowskiej dzieci z Brzeskiej stworzyły małe formy rzeźbiarskie, malowały obrazki, stworzyły Parawan z widokami Pragi. Jak bardzo uzdolnieni i kreatywni są najmłodsi prascy twórcy można przekonać się także odwiedzając Otwartą Pracownię Twórczą /Brzeska 17A/ prowadzoną przez małżeństwo artystów plastyków Zofię i Jana Kubickich. W długiej, zjedzonej zębem czasu kamienicznej bramie o klimacie katakumb pierwszych chrześcijan, w której istnieje galeria państwa Kubickich, podopieczni artystów, dzieci z Pragi wykonały piękny i niezwykle dojrzały artystycznie rzeźbiarski mural. Choćby tylko dla tej jednej pracy warto wybrać się na Brzeską. A jeżeli już, to oczywiście koniecznie trzeba też odwiedzić Pracownię. W środku galerii płynie w powietrzu "Arka Brzeska" - rzeźba - wspólne dzieło dzieci. Jest też dużo prac rzeźbiarskich, aż trudno uwierzyć, że wykonały je kilkuletnie dzieci. Warsztaty integracyjne w Pracowni przyciągnęły dzieci z różnych środowisk, także bardzo zaniedbanych. Ulica, do niedawna bardzo źle kojarząca się w odbiorze społecznym, ma szansę zmienić swój image. Na odrestaurowanie i rewitalizację przyjdzie jeszcze pewnie długo poczekać /skala robót ogromna i niebotyczne koszty/, ale klimat przyjazny ludziom już jest odczuwalny. W Galerii Mellina Sztuki /Brzeska 5/ aktualnie trwa wystawa artystów litewskich Jonasa Zagorskasa i Linasa Domarackasa . W dniu festynu artystycznego swoje prace w Mellinie, a raczej przed galerią na widocznym miejscu, wystawiła Kinga Chrząszczewska. W Galerii AniAni /Brzeska 5 - autorska galeria Anny Wachaczyk/ wystawa prac malarskich artystki i fotografie Sebastiana Andrzejewskiego. W Galerii Magiel /Brzeska / - ciekawe obiekty artystyczne. W Galerii fabs /Brzeska 7/ - przegląd filmów video.
To tylko fragment oferty i programu Spotkań z Kulturą. W tempie zawrotnym, bo w ciągu raptem kilku lat, Praga, Stara Praga stała się centrum życia artystów plastyków w Warszawie. Obecnie znajduje się tu kilkadziesiąt galerii i pracowni artystycznych, w tym wiele o renomie międzynarodowej. Trzeba przyznać, że jest to w dużej mierze zasługa przychylnej postawy władz dzielnicy. Mimo różnych perturbacji w samorządzie praskim, władze dzielnicy konsekwentnie, od lat prowadzą politykę bardzo spolegliwą wobec artystów i tym wyraźnie różnią się od innych samorządów warszawskich /vide ;"wykończenie" największego antykwariatu w Polsce na warszawskiej Woli/ zainteresowanych jedynie maksymalizacją zysków z czynszów.
IV Praskie Spotkania z Kulturą po burzliwym i chmurnym początku doczekały się w końcu poprawy pogody. Ulice Ząbkowska i Brzeska, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zapełniły się ludźmi, kolorowymi korowodami szczudlarzy i przebierańców, spod okapów i z bram wyciągnięto obrazy, rzeźby i obiekty artystyczne. Orkiestra grała do końca i finał Spotkań był taki jak zawsze - satysfakcja z udziału w dobrej zabawie, twórcza atmosfera bezpośredniego, "bezstresowego" kontaktu ze sztuką i artystami.
Powrót