Inspirowana natura - ceramika, malarstwo, pastele
Wernisaż: 2010-01-11 18:00:00
XX wiek upewnił artystów na trwałe, że sztuka jest autonomiczna, a potem kusił na wiele sposobów, aby ta niezawisłość oddalała od bezpośredniego związku z naturą, aż wreszcie doprowadził do konstatacji o końcu malarstwa. I oto w nowym stuleciu okazuje się, że w relacji natury i sztuki, gdy już nie chodzi o mimetyczne narracje, zawiera się nadal potencjał nieskończonych możliwości.
Trzeba tylko znów chcieć mierzyć się z rzeczywistością, stanąwszy wobec niej blisko. Gdy artysta nie zakłada z góry odrzucenia wszystkiego, co już wiadome, a z drugiej strony zachowa otwartość na swoją intuicję, uwolni emocję i nie hamuje myśli mocną decyzją – słowem – postawi na własne doświadczenie, to za każdym razem malowanie obrazu może być odkrywczą przygodą. Będzie taką również dla widza, jeśli skoncentruje uwagę na tym, j a k realność przenosi się z rzeczywistości na malowaną płaszczyznę poprzez czynność artystyczną naznaczoną indywidualnością autora. I o tym właśnie jest ta wystawa w Starej Prochowni. Tytuł sugeruje odwrócenie porządku: artysta jest źródłem dla obrazu, ale i obraz i twórca wnoszą sobą coś, co pozostaje najważniejsze w widoku z natury i bez tych śladów podobieństwa obrazy utraciłyby prawdziwość.
Powrót
Trzeba tylko znów chcieć mierzyć się z rzeczywistością, stanąwszy wobec niej blisko. Gdy artysta nie zakłada z góry odrzucenia wszystkiego, co już wiadome, a z drugiej strony zachowa otwartość na swoją intuicję, uwolni emocję i nie hamuje myśli mocną decyzją – słowem – postawi na własne doświadczenie, to za każdym razem malowanie obrazu może być odkrywczą przygodą. Będzie taką również dla widza, jeśli skoncentruje uwagę na tym, j a k realność przenosi się z rzeczywistości na malowaną płaszczyznę poprzez czynność artystyczną naznaczoną indywidualnością autora. I o tym właśnie jest ta wystawa w Starej Prochowni. Tytuł sugeruje odwrócenie porządku: artysta jest źródłem dla obrazu, ale i obraz i twórca wnoszą sobą coś, co pozostaje najważniejsze w widoku z natury i bez tych śladów podobieństwa obrazy utraciłyby prawdziwość.
Powrót