II sesji 117 Aukcji Dzieł Sztuki w DESIE UNICUM



W czwartek 13 czerwca 2002 roku, w siedzibie Domu Aukcyjnego Desa Unicum, przy ulicy Marszałkowskiej w Warszawie, odbyła się II sesja 117 aukcji dzieł sztuki. Aukcję otworzył i poprowadził prezes Andrzej Ochalski.
Na drugiej sesji przewidziano licytację 134 dzieł, w rezultacie było ich 136, ponieważ dodano dwa obiekty. Licytacja kilku dzieł wzbudziła w uczestnikach większe emocje.
Najwięcej było malarstwa. Licznie reprezentowane były także dzieła z zakresu rzemiosła artystycznego. Nie zabrakło także rysunku, grafiki i plakatu.
II sesja aukcji przyciągnęła mniejszą grupę miłośników sztuki, niż pierwsza, a mimo to sprzedano na niej więcej obiektów. 
 
Podczas tej sesji powodzeniem cieszyły się sceny rodzajowe mistrzów dawnych. Sprzedano dwa dzieła siedemnastowieczne – Krawiec z pomocnikiem i prządką, płótno dublowane /poz. kat. 261/, przypisywane malarzowi z Amsterdamu, za 20 000 tysięcy i Pasterkę i pasterza z trzodą na brzegu rzeki, olej na desce /poz. kat. 262/, przypisywany malarzowi niemieckiemu Johanowi Heinrichowi Roos. Cenę obrazu podwyższono poprzez licytację na 8000 złotych.
  
 
  
Licytowano również obrazy dziewiętnastowieczne, Narcisse’a Diaza De la Peny /poz, kat. 295/ i malarza ze szkoły barbizońskiej Para wędrowców odpoczywających nad wodą /poz. kat. 296/. Ceny wylicytowane obu tych obrazów były prawie dwukrotnie wyższe, niż ich cena wywoławcza. 

Poruszenie na sali wywołało pojawienie się akwareli, Heinricha Oliviera z 1820 roku, przedstawiającej Widok Zamku w Dessau /poz. kat. 313/. W wyniku żywej licytacji, cena tego maleńkiego pejzażyku była ponad dwukrotnie wyższa od wywoławczej. Ostatecznie sprzedano go za 5500 złotych.
 
 
Duża grupę stanowiły obrazy z przełomu wieków i współczesne. Były to pejzaże, martwe natury, sceny rodzajowe portrety i akty. Dobrze sprzedawały się także pejzaże artystów tworzących na początku XX wieku, martwe natury i portrety.
Wyraźne ożywienie wywołało pojawienie się maleńkiego obrazka lwowskiego malarza Seweryna Obsta. Artysta ten specjalizował się w malowaniu scen z życia Huculszczyzny. Malował je w klimacie scen breughlowskich. Obrazek Leniwcy olej na desce /poz. kat. 291/ sprzedano za 5500 złotych. Cena ta była prawie dwukrotnie wyższa, niż wywoławcza (2800 złotych). 
 
 
Na II sesji pojawiły się kolejne obrazy artystów, prezentowanych w zeszłym tygodniu. Dużym zainteresowaniem cieszyło się malarstwo Alfonsa Karpińskiego. Podczas tej sesji sprzedano aż trzy jego prace – dwie martwe natury kwiatowe /poz. kat. 220, 221/ i bardzo ładny Portret żony z papierosem za 21 500 /poz. kat. 317/. 



Nabywców znalazły także obrazy Artura Nachta-Samborskiego Akt - olej na papierze /poz. kat. 264/, który w wyniku licytacji osiągnął cenę 23000 złotych, przy cenie wywoławczej 22000, a także obraz Wojciecha Weissa, olej na płótnie /poz. kat. 316, który sprzedano za 12 000 złotych/.
Ciekawa okazała się licytacja Widoku Zamku /poz. kat. 315/. Przed rozpoczęciem licytacji zmieniono jego atrybucję. Jak się okazało obraz ten został namalowany na początku XX wieku przez Carla Triebela, a nie jak wcześniej sądzono Hansa. O tej zmianie zadecydowało bezsprzecznie samo przedstawienie. Obraz ukazuje zamek w Malborku, po przebudowie, która nastąpiła na przełomie wieków. Nie mógł być namalowany przez Hansa, żyjącego dużo wcześniej. Nie zmieniono ceny wywoławczej obrazu. Ostatecznie sprzedano go za 6000 złotych, w cenie dwukrotnie wyższej od wywoławczej.
 
 
Na tej sesji pojawiła się tylko jedna praca abstrakcyjna, a mianowicie collage Alfreda Lenicy zatytułowany Ikar /poz. kat. 227/. Dzieło to sprzedano za 1200 złotych. Była to cena wywoławcza obiektu. 
W katalogu aukcyjnym liczną grupę dzieł przewidzianych do licytacji stanowiły grafiki z XVIII I XIX wieku. Ich ceny wywoławcze tym razem kształtowały się w granicach od 300 do 9000 złotych. Przeważały pejzaże i sceny rodzajowe Kilka prac było dwudziestowiecznych, lub z przełomu wieków.
Podczas II sesji tej aukcji pojawił się cykl akwatint barwnych autorstwa Piotra Norblina i Philiberta Louisa Debucourt, ukazujący Zbiór rozmaitych strojów polskich z 1817 roku /poz. kat. 235/. Ryciny te są niezwykle rzadkie. Nawet Muzeum Czartoryskich, w którym znajduje się większość prac Norblina, nie posiada kompletu tych grafik. Ostatecznie oferowane 36 tablic sprzedano za 12000 złotych, przy cenie wywoławczej 9000 złotych. (Na aukcji prezentowano także inne prace Deboucourta / poz. kat. 214, 217/)
 
Na aukcji przewidziano licytację dzieł światowej sławy artystów Giovaniego Baptisty Piranesiego i Francisco Goyi. Nie wzbudziły one jednak większego zainteresowania w uczestnikach. Sprzedano tylko Widok Świątyni Sybilli w Tivoli /poz. kat. 265/ Piranesiego, po cenie wywoławczej.
Wysoką cenę osiągnęła akwaforta barwna Jacqes’a Villon’a Dziewczyna w różowym płaszczu z około 1900 roku. Tę piękną rycinę zbliżoną do dzieł Toulousa Lautreca, autorzy katalogu umieścili na okładce. Grafika ta została sprzedana za 6500 złotych (cena wywoławcza wynosiła 2400 złotych).
Prace rysunkowe nie były licznie reprezentowane. Sprzedano rysunki Romana Kochanowskiego /poz. kat. 281-283/, wszystkie po cenach wywoławczych.
 
 
Obiekty z zakresu rzemiosła artystycznego wystawione do licytacji reprezentowane były przez złotnictwo, ceramikę, szkło i tkaninę.
Duże zainteresowanie wśród kolekcjonerów wzbudziła tym razem ceramika. To właśnie podczas licytacji wazonu z Delft, pochodzącego z I połowy XVIII wieku /poz. kat. 228/ padł rekord tej sesji. Osiągnięta cena 5000 tysięcy złotych ponad trzykrotnie przebiła cenę wywoławczą, wynoszącą 1600 złotych. Znaleźli się także chętni do kupna pary chińskich wazonów dekorowanych kobaltem, z aplikacjami w formie węży (2 połowa XIX wieku). W rezultacie sprzedano je za 3700 złotych (cena wywoławcza 2800). Najliczniejszą grupą przedmiotów ceramicznych stanowiły filiżanki ze spodkami. W tej grupie przeważały obiekty z I połowy dziewiętnastego wieku. Kilka z nich pochodziło z Rosji, nie zabrakło także wyrobów z Wiednia i Miśni. Prawie wszystkie zostały sprzedane po cenach wyższych niż wywoławcza. Nie znalazła jednak nabywcy waza /poz. kat. 211/ z wytwórni majoliki Artystycznej Andrzeja Wojnackiego i Kazimierza Czechowskiego, działającej w latach 1918 – 1931. Obiekt ten jest rzadkością na rynku antykwarycznym.
 
 
Na tej sesji nie zabrakło dzieł z zakresu złotnictwa. Oferowane przedmioty były bardziej rozmaite, niż na poprzedniej sesji. Nie wzbudziły one jednak większego zainteresowania wśród uczestników aukcji. Sprzedano wiedeńska Puszkę toaletową z wytwórni Sephana Meyerhofera z 1830 roku /poz. kat. 242/ za 1000 złotych (cena wywoławcza 800 złotych), a także po cenach wywoławczych, kopenhaską łyżkę do cukru /poz. kat. 245/, solniczkę /poz. kat.251/ i dwie pary cążek do cukru /poz. kat.254, 255/ po cenach wywoławczych. 
 
  
 
Zainteresowanie wzbudziła biżuteria. Liczne przebicia wywołała licytacja maleńkiej broszy patriotycznej ze srebrzonego metalu /poz. kat. 270/. Ostatecznie sprzedano ją za 750 złotych, przy cenie wywoławczej 360 złotych. Na aukcji pojawił się także kielich toruński z 1630 roku /poz. kat. 272/. Jego kunsztowność przyciągała uwagę, ale nabywcy nie znalazł.
  
 
 
 
 
Rzeźbę na II sesji zdominowała tematyka animalistyczna. Pojawiły się bardzo rzadkie prace Stanisława Komaszewskiego, animalisty tworzącego w I połowie XX wieku. Obiekty te nie wzbudziły jednak zainteresowania ze strony uczestników.
Najwyższą cenę wywoławczą na tej sesji, bo aż 96000 złotych ustalono za obrus z kompletem serwetek. Całość wykonana została na ucztę koronacyjną Augusta II Mocnego (15 września 1697 roku). Ciekawostką jest fakt, że nawet muzeum w Dreźnie, nie posiada kompletu serwet (mają w zbiorach obrus pozbawiony serwetek). Pomimo słów zachęty ze strony prowadzącego aukcję Andrzeja Ochalskiego, nikt nie skusił się do licytowania tego unikatu. Przyczyną tego najprawdopodobniej była jego wysoka cena.
 
II sesja 17 aukcji zorganizowanej przez Desę Unicum miała zdecydowanie żywszą atmosferę. Sprzedano na niej więcej dzieł niż na poprzedniej sesji. Obiekty wystawione do licytacji były ciekawsze i ich prezentacja wzbudziła w uczestnikach więcej emocji. 
Ogółem na całej aukcji sprzedano prawie połowę wystawionych obiektów. Wynik ten jest dość dobry, przez co można stwierdzić, że mamy do czynienia z pewnym ożywieniem na rynku sztuki. 
 
  
Zobacz także: 
Katalog i wyniki aukcji
 
 
tekst: Monika Szczygieł   



Galeria prac


Powrót