Henryk Waniek - Retrospektywa - Galeria Zapiecek




Tłumy ludzi. Na wystawach Henryka Wańka to nie dziwi, w Zapiecku też nie. Tym razem popularność autora i miejsca nałożyła się na siebie, więc już punktualnie o osiemnastej we wnętrzu galerii "szpilki nie dało się wetknąć". Wśród gości wielu uznanych artystów. Niektórzy z Wańkiem po prostu się przyjaźnią, inni wiecznie ciekawi jego malarstwa przyszli wyrazić swoje uznanie dla twórcy. Krytyków też niemało. Obecni byli nie tylko równolatkowie twórcy ale też i licznie młodsze pokolenie. Mimo wielkiego zagęszczenia stała się rzecz na wystawach rzadka, choć na tych wańkowych będąca chyba normą: goście z wyraźnym upodobaniem i zaciętością oglądali, deszyfrowali i komentowali obrazy. Między sobą rozmawiano o specyficznym imaginarium Wańka, o jego pisarstwie, o Śląsku. Tym razem wino zeszło na drugi plan. Autor, cały czas obecny na wernisażu po jego zakończeniu musiał być prawdziwie zmęczony, gdyż bez ustanku odpowiadał na pytania, także nieznajomych, zwyczajnie zainteresowanych jego malarstwem, a także opowiadał anegdoty w sobie właściwym stylu znanym szerszemu gronu z niektórych jego książek.

Wystawę w Zapiecku można określić jako mini-retrospektywę artysty. Nie ma tu prac wywrotowych, obalających opinię o twórczości Wańka czy zaskakujących. Autor od wielu lat wypracował rozpoznawalny na pierwszy rzut oka styl, nie zmienił też zakresu tematów, jakie leżą w polu jego zainteresowań. Podobnie jak w jego pisarstwie, tak i w twórczości malarskiej, jesteśmy wprowadzeni w nadrealny świat, po którym oprowadza nas Waniek tropem historii, filozofii, alchemii i hermetyki. Obrazy aż gęste od alegorii i metafor operują symbolami, z których część dekodujemy łatwo, czerpiąc z wielowiekowej tradycji europejskiej, inne pochodzą ze specyficznego zbioru wizualnych neologizmów ikonograficznych Wańka, które jednak przy wnikliwej lekturze wielu jego prac dla uważnego widza stają się czytelne. Jednocześnie zezwalają na niezwykłą przyjemność samodzielnego odkrywania aluzyjnych tropów i zaszyfrowanych sensów, jakie buduje artysta. Waniek pyta, wątpi, porównuje. W jego obrazach wypełnionych bezkresnym krajobrazem i zszywanych tęczą, pełno jest dygresji i wycieczek w przeszłość. Wycieczek, w których bardzo wielu z nas chętnie, wraz z artystą, uczestniczy.

 
 
  
  
  
 

 Wybrane prace:
   
    

 


  

  

 
  
 Nota biograficzna: 

        

Henryk Waniek (ur. 1942 r.) studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie na wydziale Grafiki w Katowicach. Dyplom uzyskał w 1970 r. Malarz surrealista, a także znakomity pisarz i znawca historii, filozofii, religioznawstwa, literatury mistycznej. Brał udział w kilkudziesięciu wystawach w kraju a także za granicą, między innymi w Malmoe, Sztokholmie, Landskronie, Kilonii, Kolonii, Hamburgu, Essen, Monachium, Wiedniu, Paryżu, Lyonie, Mentonie, Brukseli, Londynie oraz Baltimore, Angels Oak, i Santa Barbara (USA). W Galerii Zapiecek miał indywidualne wystawy w 1975, 1977, 1982, 1987 i 1999 roku. Jego obrazy znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie, w muzeach Poznania, Krakowa, Lublina, Bytomia oraz w licznych kolekcjach prywatnych krajowych i zagranicznych. Wielokrotnie nagradzany zarówno w kraju jak i za granicą. Jest autorem wielu książek i artykułów m.in. "Księga Śmierci" (1983), "Dziady Berlińskie" (1985), "Hermes w Górach Śląskich" (1994), "Opis podróży mistycznej z Oświęcimia do Zgorzelca 1257-1957" (1996), "Pitagoras na trawie" (1997) i "Inny Hermes" (2001).

Wystawa czynna do 28 maja 2007

________________________________
Tekst: Agnieszka Gniotek
Relacja przygotowana przez Artinfo.pl                   



Galeria prac


Powrót