Henryk Laskowski - Puk, puk, puk do raju Bram
Henryka Laskowskiego fascynuje budka telefoniczna. Jest specyficzną metaforą wrót rajskich, wejściem do wyśnionej Arkadii, progiem niebiańskiej krainy. Nie dla niego pierwszego przecież, choć powinowactwo metafory bierze się z zupełnie innych niż malarskie światów. W filmie Matrix przez telefon, najczęściej z wnętrza budki telefonicznej, bohaterowie mogą wrócić ze strasznej mechanicznej nie-rzeczywistości do realnie bezpiecznego statku, będącego dla nich domem. W bestselerze literackim o przygodach młodego czarodzieja Hary'ego Pottera budka telefoniczna to zakamuflowane wejście do Ministerstwa Magii, czyli próg pomiędzy nieatrakcyjnym krajem mugoli, a upragnionym przez bohaterów światem magicznym. Tak więc budka telefoniczna urasta do roli najbardziej współczesnego symboli przekroczenia granicy pomiędzy tym co złe, niebezpieczne i nudne, a tym co dobre, upragnione i szczęśliwe. Małe pomieszczenie na telefon, nazywane czasem także rozmównicą, które funkcjonalnie umożliwia nam porozumienie z druga, najczęściej bliską nam osobą, w dobie telefonii komórkowej, w której intymność budki już nie istnieje, wyraża tęsknotę za tym poczuciem bezpieczeństwa i odgrodzenia od chaosu brutalnego świata.
Niepokojącą rzeczywistość próbuje także okiełznać Laskowski malując i nazywając współczesny świat, przede wszystkim rzeczywistość miejską. A nazwanie czy określenie ma właściwości apotropaiczne, bo to, co znamy jest mniej przerażające od nieznanego. Miejska ulica jest dla artysty żywiołem i inspiracją. Laskowski czerpie ze streetartu, stylistyki graffiti i szablonu, miejskiej kontrkultury. Czerpie jednak przede wszystkim tematy, stylistycznie będąc bliższym poetyce surrealnej we współczesnym, silnie fotorealistycznym wydaniu. Bohater artysty, który tylko czasami pojawia się na jego zazwyczaj wyludnionych płótnach, to tylko pionek w miejskiej grze, który na pewno nie rządzi w wielkim Metropolis, ale też nie jest ofiarą miejskiego żywiołu. Jest bardzo podobny do każdego z nas, nie jest mu może łatwo, ale jakoś sobie radzi. I to optymistyczny akcent malarstwa Laskowskiego, bo przecież powiedziano "pukajcie a z ostanie wam otworzone".
Henryk Laskowski (ur. 1951 r.) studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu. Dyplom z wyróżnieniem uzyskał w pracowni litografii prof. L. Mianowskiego oraz w pracowni malarstwa doc. J. Świtki w 1977 r. W latach 80. zajmował się grafiką wydawniczą, ilustracją książkową, plakatem oraz malarstwem sztalugowym. Przy tym ostatnim pozostał do dziś. Laureat licznych nagród w konkursach na plakat. Prace w zbiorach prywatnych i państwowych.
Powrót