Festiwal Kultury Żydowskiej - Świat Singera



W tym roku obchodzimy 100 rocznicę urodzin Isaaca Bashevisa Singera. Pisarz o światowej sławie, nagrodzony Noblem w 1978 r, młodość swą spędził w Warszawie. Tu, do wyjazdu do USA w 1935 roku, mieszkał, pracował i tworzył. Używał pseudonimu Warshavsky. W wielu jego utworach pisanych w Polsce i USA akcja powieści i opowiadań rozgrywa się w środowisku warszawskich Żydów, mieszkańców Nalewek, okolic placu Grzybowskiego, ul Kaczej, Gęsiej, Wroniej, Towarowej, Żelaznej, Próżnej i wielu innych miejsc, gdzie mieszkali stołeczni Żydzi. Singer mieszkał po sąsiedzku w domu przy ulicy Krochmalnej 10. Przed wojną w Warszawie mieszkało ponad 400 tysięcy Żydów. Po ich obecności została tylko pamięć i bardzo mało materialnych śladów. Wojnę i powstania przetrwało w dzielnicy żydowskiej dosłownie kilkanaście budynków. Kiedyś tętniło tu zabiegane i pracowite życie. Unikalnym miejscem jest w stolicy fragment ulicy Próżnej i okolic placu Grzybowskiego. Stoi tu w zwartej zabudowie kilka kamienic. Przetrwały wszystko. Wrzesień 1939, Powstanie w Gettcie w 1943 i Powstanie Warszawskie w 1944. Przetrwały systematyczne niszczenie Warszawy przez Niemców w ramach akcji karnej za powstania, najpierw tej jej części, na której znajdowało się Getto, a po upadku Powstania Warszawskiego reszty tego, czego nie udało im się zniszczyć w trakcie walk.
Dzisiaj ten fragment miasta jest odwiedzany przez turystów i młodzież izraelską. 
Fundacja Shalom z siedzibą przy placu Grzybowskim, postanowiła przywrócić choć na chwilę ducha tego miejsca. Gołda Tencer - założycielka Fundacji Shalom, niczym "sztukmistrz z Lublina" postanowiła tak, jak bohater powieści Singera, zrobić coś wbrew prawom fizyki. Ulica Próżna w ciągu kilku dni zapełniła się małymi sklepikami sprzed wojny. Piekarnia sprzedawała koszerne pieczywo, po chałki stała cierpliwie długa kolejka. W zakładzie fotograficznym można było zrobić zdjęcie rodzinne i to przy suto zastawionym stole, a ze ścian spoglądały na klientów nie odebrane portrety. Były sklepy z winem, płytami, sztuką. W księgarni także spory ruch. Książki Singera czekały na jego autograf . W bramie, w ciasnym kantorku stawiano tajemniczą kabałę. Na ulicy sprzedawcy bajgiełe głośno zachwalali swój świeży towar. 
Kto pamięta, lub ma pamięć nabytą, musiał ulec tej magii. Do tego dodać jeszcze trzeba śpiew w wykonaniu chóru Clil i zaproszonych artystów. Koncerty muzyki klezmerskiej w ramach "Nocy klezmerów", pokaz filmów inspirowanych twórczością Singera, spotkania z jego synem, Israelem Zamirem. Twórczości Singera i języka, w którym pisał - jidysz, poświęcona była także specjalna sesja naukowa w dniach 14-15 października. W ramach Festiwalu Kultury Żydowskiej miały też miejsce działania i wystawy plastyczne. Wystawa fotografii Jacka Bąkowskiego pt. " Chociaż matka zawsze wychwalała Biłgoraj, okazał się jeszcze piękniejszy, niż nam opisała" . W restauracji Nargilla na Twardej otwarto wystawę twórczości Hanny Siudalskiej. Agnieszka Cieślińska miała prezentację swoich prac graficznych. Poprowadziła też warsztaty plastyczne. Nie sposób wymienić wszystkich imprez Festiwalu. Od sztuki cyrkowej i kabaretu do koncertu kantorów w Synagodze Nożyków /występ Benziona Millera i Israela Randa/. W sumie było tych imprez towarzyszących kilkadziesiąt.

Byłoby bardzo dobrze, gdyby zainteresowanie szerokiej publiczności i mediów tak samym festiwalem, jak i centralnym miejscem, w którym się on odbywa, mogło się przełożyć na działania konserwatorskie. Plany dotyczące zagospodarowania ulicy Próżnej, jako reliktu przedwojennej Warszawy i jej żydowskiej dzielnicy, istnieją od kilkunastu lat. Budynki, które przetrwały tragiczny wojenny kataklizm są obecnie w stanie śmierci technicznej. Lepiej nie myśleć, co się może z nimi stać jeżeli nie podejmie się natychmiast prac budowlanych i rewitalizacyjnych. /Niech przestrogą będzie los kamienicy z ul. Żelaznej, która uległa zawaleniu się wiosną tego roku/.
"Festiwal Kultury Żydowskiej - Świat Singera" miejmy nadzieję, nie będzie tylko imprezą upamiętniającą okrągłą rocznicę urodzin pisarza. Ma Kraków Festiwal Kultury Żydowskiej, istniejący od 1991 roku. Dobrze by było, gdyby i Warszawa miała taką imprezę w dorocznym kalendarzu wydarzeń kulturalnych. Krakowski festiwal na Kazimierzu odwiedzają dziesiątki tysięcy gości. Jest stałym, mocnym punktem życia kulturalnego. Tego samego życzymy warszawskiemu festiwalowi. Pamięć wspólnego losu i bogactwa kultury polskich Żydów godne są kultywowania.
Pomysłodawcy i organizatorzy Festiwalu: Fundacja Shalom i Gołda Tencer credo swojej działalności przedstawiają następująco: "My , którzy stworzyliśmy Fundację Shalom nie pogodziliśmy się nigdy z unicestwieniem tamtego świata. Postanowiliśmy ocalić jego obraz przed zapomnieniem. Nie tylko ze względów sentymentalnych, lecz z przekonania, że ocalenie pamięci jest zarazem pracą dla przyszłości. Realizacją testamentowych zapisów pokoleń Żydów polskich. Marzących o Europie i świecie wolnym od uprzedzeń, nienawiści, nietolerancji, ksenofobii."

Festiwal Kultury Żydowskiej odbył się pod patronatem Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy i Ministra Kultury Rzeczypospolitej Polskiej.

 



   
 
 
 
 
 
 
 
 
   
   
 
   

    
  
Relacja przygotowana przez Artinfo.pl   
 
 



Galeria prac


Powrót