Czujni - Młoda Sztuka z Krakowa - wystawa zbiorowa




Okres wakacji to nienajlepszy czas dla wystaw. Może nie w świecie, ale w Polsce na pewno. Nie znaczy to, że takie wystawy są skazane na niepowodzenie, jednak zwiedzających jest zdecydowanie mniej niż w tzw. roku szkolnym. A szkoda, bo czasem można zetknąć się z naprawdę ciekawymi propozycjami galerii. 
Krakowski Bunkier Sztuki prezentuje właśnie sztukę „czujnych”, jak w katalogu nazwano młodych artystów, zaproszonych do udziału w wystawie. Mają należeć do grona tych twórców, którzy bierność uważają za artystyczną kapitulację. „Ich celem jest rozwijanie pomysłowych i zaskakujących strategii, eksploatacja rzeczywistości poprzez komentowanie, odtwarzanie, oswajanie, a nawet reżyserowanie. Swobodnie korzystają z ogromnego potencjału środków współczesnej sztuki, wyróżnia ich dystans, wolność i niezależność, także w stosunku do trendów w sztuce światowej. Ich celem jest przełamanie barier dzielących sztukę i życie”. Brzmi to jak oficjalny manifest, ale chyba faktycznie dobrze charakteryzuje założenia i nurt tworzenia tych właśnie młodych artystów.
 
 
Debiut wystawy miał miejsce nie w Polsce, lecz w Lille, gdzie zaprezentowano ją w ramach Polskiego Sezonu we Francji 7-9 maja, pod hasłem Nova Polska. Tu trzeba złożyć wyrazy uznania Bunkrowi Sztuki, który promował artystów krakowskich na scenie międzynarodowej. Ekspozycja cieszyła się tak dużym zainteresowaniem, że postanowiono pokazać ją raz jeszcze, tym razem w Krakowie.

 
Znajdziemy tu prace Rafała Bujnowskiego, Oskara Dawickiego, Marty Deskur, Karoliny Kowalskiej, Michała Kowalskiego, Marcina Maciejowskiego, Małgorzaty Markiewicz i Jana Simona. Łączy je delikatna interwencja i sprytny dialog z rzeczywistością, obejmują malarstwo, rysunek, obiekt, instalację, fotografię, film i performance. 
 
Obejrzeć można np. replikę ostatniego zachowanego mebla z domu Ojca Świętego w Wadowicach, projekcję wideo złożoną „W hołdzie wszystkim ludziom filmu”, zdjęcia przechodniów z Lille i Krakowa, projekt okien na zimę, zaproszenie do wytatuowania na swoim ciele części planu miasta, z którym jest się szczególnie związanym, ilustracje do tekstów i wycinków z gazet. 






Dużym zainteresowaniem cieszy się film z nieruchomym obrazem dzieci, zastygłych podczas lepienia bałwana. Można jednak zmusić je do pracy. Wystarczy tylko krzyknąć do mikrofonu. Wtedy się ożywiają, a pracują tym szybciej, im głośniej na nie krzyczymy. Zaskakujące, jak łatwo stać się w tej sytuacji dyktatorem i urzeczywistniać utajone, kapralskie zapędy, tkwiące z pewnością w większości z nas.  
 
  

      
 Wybrane prace:
 

   
 
 
 
 
 
        
 

    
Wystawa czynna do 5 września  2004
 
   
Tekst i zdjęcia: Jolanta Gumula
Relacja przygotowana dla Artinfo.pl             



Galeria prac


Powrót