Co kryje się na dnie oka? W kręgu auto/portretu z przełomu XX/XXI wieku

Wernisaż: 2012-07-27 18:00:00
Problem portretu i jego szczególnej odmiany: autoportretu jest jedną z tegorocznych propozycji wystawienniczych toruńskiej Wozowni. W galerii można już było obejrzeć m.in. ironiczne auto/portrety Oliviera Foigta, uwodzące estetyką kampu portrety Natalii Jaskula i fotografie Sylwii Kowalczyk z serii Nightwatching i Temporal Portreits.

Wystawa Co kryje się na dnie oka? jest próbą odpowiedzi na pytanie o status fotograficznego portretu i autoportretu początków naszego wieku oraz lat ’70 i ’80 XX w., a także głosem w dyskusji o kondycji współczesnej polskiej fotografii.

Problematyka ekspozycji krąży wokół zagadnień modernistycznej i dokumentalnej tradycji portretowej początków ubiegłego stulecia oraz pojęcia „innego”. Pozwala to dostrzec ciągłość tradycji fotograficznego portretu i autoportretu, który mimo zazębiania się z portretem malarskim zdołał wypracować własne, trwałe formy. Do owych form należy między innym postulat przedstawiania stanu psychologicznego modela. Pojawia się również konieczność uwidocznienia znikomości i ulotności materii (także fotograficznej) i jej dążenia do destrukcji. Kurator wystawy zaznacza jednak, że współczesny auto/portret odbiega od swoich pierwowzorów „ukazując zasłanianie i surrealistyczne maskowanie osobowości portretowanych oraz niszczenie tradycyjnie pojętego piękna, które stało się czymś nie tyle nieuchwytnym, co podejrzanym i anachronicznym”.

Poszczególni twórcy, zestawieni przez kuratora Krzysztofa Jureckiego, czerpią w ważny sposób z modernizmu m.in. w wydaniu dadaistów i surrealistów. Jest to główny punkt wspólny dla zebranych prac.  Na  wystawie możemy więc zobaczyć modernizm w wydaniu feministycznym, okraszony religijnością lub oniryzmem, czy wpleciony w romantyczno- apokaliptyczny pejzaż. Oprócz wspomnianej już tradycji początków XX wieku artyści sięgają również do wzorów sztuki dawnej oraz najnowszej, a także do popkultury, niejednokrotnie w formie pastiszu.

Czym jest zagadnienie „innego”? Odnosi się ono z jednej strony do jednostek i zjawisk nieakceptowanych czy odrzucanych przez społeczeństwo, z drugiej natomiast może być odczytywane jako to, co po drugiej stronie lustra- rzeczywistości. „Inność” rozumiana zaś jako ułuda i fikcja jest, według kuratora wystawy, pojęciem emblematycznym dla ponowoczesnego świata. Wszystkie te aspekty jednego zjawiska obecne są w pracach fotografów biorących udział w wystawie. „Innymi” są także auto/portretowani o „innym” wyrazie oblicza i same auto/portrety utrzymane w nowym stylu, wykraczającym poza postmodernistyczny pastisz.

Galeria prac


Powrót