Charytatywna Aukcja Dla Kasi w Bunkrze Sztuki




13 grudnia w krakowskim Bunkrze Sztuki odbyła się charytatywna aukcja dzieł sztuki. Skalą rozmachu nie dorównywała największym tego typu imprezom w Polsce (jak np. doroczne Aukcje Wielkiego Serca lub Fundacji Exit), nie taki był jednak jej zamiar. Zorganizowana jakby półamatorsko przez jedną z krakowskich artystek – Tamarę Berdowską, cały dochód przeznaczała na rehabilitację chorej Kasi – uczennicy jednego z tutejszych gimnazjów. Ten szczytny cel pociągnął za sobą cały szereg instytucji i osób, które chciały pomóc chociażby w organizacji licytacji. W prace przygotowawcze zaangażowała się przede wszystkim Galeria Starmach, Bunkier Sztuki, swój wkład miało także Artinfo. W takiej sytuacji aukcji nie mógł prowadzić nikt inny jak Andrzej Starmach, który, jak wiadomo, ma wrodzony dar przekonywania potencjalnych kupców do licytowania wystawianych dzieł.

Pod młotek poszło 45 prac, wszystkie były darem współczesnych artystów. Liczba to może nie oszałamiająca, jednak dzięki temu skromnemu bądź co bądź przedsięwzięciu, udało się zabrać ponad 27 000 zł. Ceny wywoławcze jak zwykle na aukcjach charytatywnych zaczynały się od 100 zł, jak zwykle sprzedano też prawie wszystkie obiekty. Przebicia cenowe nie były duże, w większości przypadków dochodziły od 500 do 1 000 zł. 
 

 
 
 
 
  
 
 
 
  
  
Najdrożej sprzedano Obszar koncentrujący Jana Berdyszaka. O ten obraz w kształcie tonda zamalowanego na czerwono, stoczono najdłuższy bój. Mimo, że jak twierdzili niektórzy „nic przecież nie przedstawiał”, kupiono go za 3 200 zł. Podobną kwotę uzyskało płótno Zbigniewa Cebuli - 2 800 zł, linoryt Janiny Kraupe-Świderskiej kupiono za  1 000 zł, a serigrafię Jerzego Kałuckiego za 800 zł. Obraz Ignacego Czwartosa (obecnego zresztą na sali) nabyto za 300 zł. 
  

 
Sama aukcja trwałą niedługo, bo niecałą godzinę. Wpłynęło na to nie tylko legendarne już tempo i rytm narzucony przez Starmacha, ale również liczba wystawionych na sprzedaż prac, w końcu – niedługie licytacje.

Sukces całego przedsięwzięcia do ostatniej chwili stał pod znakiem zapytania. O godzinie 17.00 prawie wszystkie krzesła w sali Bunkra były wolne, co można łączyć z prowadzoną niemal równolegle aukcją w Desie. Kwadrans później zostały jednak zapełnione, a licytacja podjęta.

Wylicytowane sumy nie były może tak wysokie jak na innych tego typu aukcjach. Nie można jednak nie uznać za sukces zebrania ponad 27 000 zł na leczenie Kasi. Jak zapewnili organizatorzy, wszystkie pieniądze zostaną przeznaczone na ten cel. 
 

    

Zobacz także: 
Katalog aukcji z wynikami      

 
Tekst i zdjęcia: Jolanta Gumula
Relacja przygotowana dla Artinfo.pl           




Galeria prac


Powrót