Cezary Bodzianowski - Lecą żurawie




Mam wrażenie, że od kiedy Cezary Bodzianowski zdobył Paszport Polityki, jego twórczości nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Jak to zwykle bywa, wraz z głośnymi nagrodami przychodzi też głośniejsza sława, o którą nawet artysta nie zabiegał, a najprawdopodobniej była mu ona wręcz obojętna. Bo jak wytłumaczyć fakt, że wiele ze swych akcji – zdarzeń przeprowadzał w zaciszu domowym, a ich jedynym świadkiem była żona. 
Twórczość Bodzianowskiego trudno zakwalifikować (zresztą, myślę, niema takiej potrzeby). To, co robi nie jest happeningiem, performance też raczej nie. Sam swoje akcje nazywa „osobistym teatrem zdarzeń”. Delikatnie, czasem wręcz niezauważalnie dla nieświadomych niczego świadków ingeruje w rzeczywistość, włączając do kreowanego przez siebie fragmentu świata przypadkowe osoby. Tak było m.in. w przypadku trwającego 7 godzin zdarzenia w Krakowie, parę lat temu, kiedy stojąc na Rynku uporczywie wlepiał wzrok w oczy wybranych przez siebie z tłumu kobiet, czy w Łodzi, kiedy na platformie dźwigowej pukał rano w okna blokowych mieszkań, kłaniając się szykującym się do pracy ludziom, czasem konwersując z nimi. 
To tylko dwie przytoczone spośród ponad tysiąca akcji. Bodzianowski ma wiele wspólnego z tradycją dada, ociera się o absurd, chociaż sam – jak twierdzi – bardzo poważnie traktuje swoją sztukę. 
Ostatnim zdarzeniem, jakie miał okazję oglądać Kraków była akcja „Lecą żurawie” na Kopcu Kraka. Inicjatorem całego zajścia była Galeria Zderzak, która zaprosiła Bodzianowskiego do Krakowa. "Przylot" artysty był nagłośniony kampanią informacyjną, głównie w Internecie.
Sam tytuł zwiastował charakter sytuacji, mający z lataniem trochę wspólnego. Punktualnie o 15.00 (artysta swoje akcje rozpoczyna zawsze punktualnie) Bodzianowski pojawił się na Kopcu wraz ze spadochronem. Uporczywie plątające się jego linki nieco utrudniały zadanie, na pomoc ruszyły przybyłe z okolic Kopca dzieci, które – podobnie jak kamery ekip telewizji – w tych ciężkich chwilach nie opuszczały artysty. Bieg ze spadochronem, chwila uniesienia się w górę, w końcu upadek i kolejne szamotanie się z linkami trwały nie dłużej niż 10 minut. Akcja została zakończona.


 
 
 
 

 
  
 
 Nota biograficzna:

      

Cezary Bodzianowski
– ur. 1968. W latach 1988-1990 studiował na ASP w Warszawie, w latach 1990-1994 w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Antwerpii. Mieszka i pracuje w Łodzi. Przez lata utrzymywał się – jak twierdzi – dzięki wygranej w toto-lotka. Nie jest oficjalnie związany z żadną galerią. W 1991 otrzymał nagrodę Pegaza za „akcje artystyczne odkrywające poezję w prozaicznej rzeczywistości”. W 2005 – Paszport Polityki. Artysta sytuacji, twórca dyskretnych, oszczędnych w swojej naturze działań.

 
 
Tekst: Jolanta Gumula
Zdjęcia: Anna Bujnowska

Relacja przygotowana dla Artinfo.pl           




Galeria prac


Powrót