Bronisław Schlabs - Fotografia subiektywna II
Wernisaż: 2009-06-02 20:00:00
Wystawa Bronisława Schlabsa to ostania ekspozycja w ramach cyklu prezentacji fotografii subiektywnej w Galerii Asymetria. Jest to twórca trochę zapomniany, a przecież jego osiągnięcia artystyczne z z lat 50. należą do jednych z najciekawszych i najważniejszych wypowiedzi na gruncie polskiej fotografii tego czasu.
Wspominając poznańską wystawę (sekcji poznańskiego Polskiego Towarzystwa Fotograficznego, P.J.) co chwila powracam do nazwiska B. Schlabsa, będącego niewątpliwie w czołówce polskiej fotografii, fotografa o wyjątkowym wyczuleniu na motywy i sytuacje – umiejącego bez „pudła” budować obraz” - pisała w 1957 r. o pracach fotograficznych Schlabsa Urszula Czartoryska, wybitny krytyk fotografii. Zresztą talent drzemiący w artyście doceniali także inni krytycy tacy jak Alfred Ligocki czy Krystyna Łyczywek (obecna na wernisażu w Asymetrii). Pochlebne recenzje pojawiły się zanim jeszcze Schlabs stał się cenionym fotografem nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Dość przypomnieć, że to jego prace jako jedynego Polaka zastały pokazane na wystawie “Subiektive Fotografie 3” w 1958 r. w Kolonii oraz były prezentowane obok prac czołowych przedstawicieli awangardy takich jak Moholy-Nagy czy Man Ray na wystawie “The Sense of Abstraction In Contemporary Photography” w Museum of Modern Art w Nowym Jorku w 1960 r. (nie do przecenienia jest fakt, że muzeum to posiada także prace Schlabsa - Fotogramy, w swoich zbiorach).
Artysta w 2 połowie lat 50. był bardzo aktywnym animatorem fotografii (jest to również okres jego intensywnego rozwoju artystycznego). Oprócz licznych w tym czasie wystaw indywidualnych i zbiorowych, rozpoczął korespondencję z Otto Steinertem – głównym propagatorem nurtu fotografii subiektywnej oraz współtwórcą grupy „Fotoform”. Przemyśleniami i uwagami Steinerta artysta dzielił się z dwoma przyjaciółmi, z którymi od 1957 r. tworzył nieformalną grupę – Lewczyńskim i Beksińskim, a których prace były prezentowane na dwóch wcześniejszych wystawach w Asymetrii w ramach bloku fotografii subiektywnej. Grupa rozpadła się ok. 1961 r. i w tym samym roku odnotowujemy przerwę w działalności artystycznej Schlabsa, która potrwa aż do 1974 r (prace, które powstały po tym czasie artysta wykonał w zupełnie innej konwencji, dalekiej od awangardowych rozwiązań).
Schlabs jest przede wszystkim znany z awangardowych Fotogramów, kompozycji tworzonych bez użycia aparatu, które z pasją tworzył w latach 1957-1961. I oczywiście na wystawie znajdziemy tego typu prace, jednak, co istotne prezentacja w Asymetrii pokazuje także wczesne prace artysty (ok.1953-55), właściwie nie znane a zdecydowanie zasługujące na uwagę. Oglądając wystawę Schlabsa mamy okazję prześledzić zatem rozwój artystyczny twórcy, od fotografii reportażowej i anektującej zagadnienie nowej rzeczowości poprzez abstrakcję fotograficzną - makrofotografię aż po Fotogramy. Jedno jest pewne, wszytskie te prace ukazują Schlabsa jako znakomitego fotografa - świadomego medium, w którym się wypowiada. Tym bardziej cieszy wystawa, na której prezentowany jest dorobek twórczy artysty, zdecydowanie warty wyeksponowania.
Powrót
Wspominając poznańską wystawę (sekcji poznańskiego Polskiego Towarzystwa Fotograficznego, P.J.) co chwila powracam do nazwiska B. Schlabsa, będącego niewątpliwie w czołówce polskiej fotografii, fotografa o wyjątkowym wyczuleniu na motywy i sytuacje – umiejącego bez „pudła” budować obraz” - pisała w 1957 r. o pracach fotograficznych Schlabsa Urszula Czartoryska, wybitny krytyk fotografii. Zresztą talent drzemiący w artyście doceniali także inni krytycy tacy jak Alfred Ligocki czy Krystyna Łyczywek (obecna na wernisażu w Asymetrii). Pochlebne recenzje pojawiły się zanim jeszcze Schlabs stał się cenionym fotografem nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Dość przypomnieć, że to jego prace jako jedynego Polaka zastały pokazane na wystawie “Subiektive Fotografie 3” w 1958 r. w Kolonii oraz były prezentowane obok prac czołowych przedstawicieli awangardy takich jak Moholy-Nagy czy Man Ray na wystawie “The Sense of Abstraction In Contemporary Photography” w Museum of Modern Art w Nowym Jorku w 1960 r. (nie do przecenienia jest fakt, że muzeum to posiada także prace Schlabsa - Fotogramy, w swoich zbiorach).
Artysta w 2 połowie lat 50. był bardzo aktywnym animatorem fotografii (jest to również okres jego intensywnego rozwoju artystycznego). Oprócz licznych w tym czasie wystaw indywidualnych i zbiorowych, rozpoczął korespondencję z Otto Steinertem – głównym propagatorem nurtu fotografii subiektywnej oraz współtwórcą grupy „Fotoform”. Przemyśleniami i uwagami Steinerta artysta dzielił się z dwoma przyjaciółmi, z którymi od 1957 r. tworzył nieformalną grupę – Lewczyńskim i Beksińskim, a których prace były prezentowane na dwóch wcześniejszych wystawach w Asymetrii w ramach bloku fotografii subiektywnej. Grupa rozpadła się ok. 1961 r. i w tym samym roku odnotowujemy przerwę w działalności artystycznej Schlabsa, która potrwa aż do 1974 r (prace, które powstały po tym czasie artysta wykonał w zupełnie innej konwencji, dalekiej od awangardowych rozwiązań).
Schlabs jest przede wszystkim znany z awangardowych Fotogramów, kompozycji tworzonych bez użycia aparatu, które z pasją tworzył w latach 1957-1961. I oczywiście na wystawie znajdziemy tego typu prace, jednak, co istotne prezentacja w Asymetrii pokazuje także wczesne prace artysty (ok.1953-55), właściwie nie znane a zdecydowanie zasługujące na uwagę. Oglądając wystawę Schlabsa mamy okazję prześledzić zatem rozwój artystyczny twórcy, od fotografii reportażowej i anektującej zagadnienie nowej rzeczowości poprzez abstrakcję fotograficzną - makrofotografię aż po Fotogramy. Jedno jest pewne, wszytskie te prace ukazują Schlabsa jako znakomitego fotografa - świadomego medium, w którym się wypowiada. Tym bardziej cieszy wystawa, na której prezentowany jest dorobek twórczy artysty, zdecydowanie warty wyeksponowania.
Powrót