Art Basel - prawdziwe święto sztuki
W dniach 10-14 czerwca 2009 odbyły się jubileuszowe, czterdzieste targi sztuki Art Basel. Kolejny raz Bazylea - miasto położone w pięknej Szwajcarii stało się miejscem prezentacji najlepszych galerii z całego świata. Dla kolekcjonerów, marszandów i sympatyków sztuki Art Basel to prawdziwe święto, jedna z nielicznych okazji w roku na dokonanie przeglądu oferty czołowych galerii i obserwację artystów tworzących światowy rynek sztuki współczesnej.
Targi Art Basel zostały powołane w 1970 roku, z inicjatywy kilku lokalnych galerii. Od tamtej pory impreza targowa urosła do rangi największych i najbardziej prestiżowych spotkań ze sztuką. W tym roku zostało zaprezentowanych ponad 300 galerii, starannie wyselekcjonowanych przez komisję kuratorów. Zgłoszeń napłynęła rekordowa liczba - 1100 chętnych. Kryterium wyboru było tylko jedno - poziom artystyczny prac. W sumie w halach targowych zaprezentowanych zostało blisko 2500 artystów, oglądanych przez ponad 60 tysięczną publiczność targową w tym roku. Na Targach reprezentowane były wszystkie formy artystyczne - od klasycznego malarstwa, grafiki i rysunku, poprzez fotografię, rzeźbę, instalację, performance, wideo, aż po wielkoformatowe dzieła ustawiane na zewnątrz hal targowych.
Czterdzieste targi Art Basel najliczniej reprezentowane były przez galerie ze Stanów Zjednoczonych - 75 wystawców, co jednoznacznie potwierdza, gdzie znajduje się obecnie najsilniejsze centrum sztuki współczesnej. W dalszej kolejności reprezentowane były kraje: Niemcy - 56 galerii, Szwajcaria - 33 galerie, Wielka Brytania - 28, Francja - 26, Włochy - 22, Hiszpania - 9, Belgia - 8, Austria - 8, Japonia -5, po cztery galerie z Polski, Brazylii i Chin, trzy z Holandii, dwie z Kanady, Danii, Irlandii, Meksyku, Norwegii, Pd. Korei oraz po jednej reprezentacji z Argentyny, Finlandii, Indii, Izraela, Rosji, RPA, Szwecji, Tajwanu i Turcji.
Zgodnie z przyjętym zwyczajem targi rozpoczęły się już 9 czerwca, dniem zamkniętym dla publiczności, tzw."Preview Day". Myli się jednak ten, kto spodziewać się będzie dnia wolnego od tłumów. Pomimo zamkniętej formuły, gości - kolekcjonerów, marszandów, ludzi z branży i specjalnych klientów wystawców, było tak wielu, że z trudem można było poruszać się między stoiskami. Preview Day to jednak wyjątkowy dzień z innego powodu - to właśnie wówczas dokonuje się większość transakcji i rezerwacji, wręcz liczą się pierwsze minuty. Nikogo już nie dziwi sprzedaż premierowego filmu wideo, który trwa 20 minut, dodajmy, że mówimy o sprzedaży przed jego pełnym wyświetleniem. Tu decyzje podejmowane są szybko, tak działają najwięksi kolekcjonerzy i wielcy tego rynku. Najlepsze obiekty rozchodzą się do różnych kolekcji, nikt nie jest w stanie jednocześnie być na kilku stoiskach w tym samy momencie. Z racji ograniczonego czasu, stosowaną praktyką jest przypieczętowanie transakcji podaniem ręki. Formalne rozliczenie następuje znacznie później.
Warto zauważyć, że tegoroczne targi odbywały się w atmosferze światowego kryzysu finansowego. Wyczuwana była niepewność i poddenerwowanie zarówno wystawców, jak i organizatorów. Nikt nie był w stanie prognozować wyników tegorocznego handlu. Pierwsze minuty targowe szybko rozwiały obawy. Z pierwszych spostrzeżeń wystawców wynikało, że faktycznie na Art Basel zabrakło inwestorów, funduszy i innych instytucji nastawionych na obrót działami sztuki. I z tego powodu targi nie mogły przypominać tych z poprzednich lat, kiedy w gorączce i pośpiechu kupowane były obiekty w pierwszych minutach po otwarciu. Jednak w tym roku targi uratowali sami kolekcjonerzy, którzy pokazali dobitnie swoją siłę.
Pierwszego dnia, z ujawnionych publicznie transakcji, dokonano rekordowej sprzedaży przy pracy Joana Miro, Femmes et Oiseaux, dans la Nuit, 1968 - sprzedaż za 6 milionów dolarów w Galerii Helly Nahmad. Z innych dostępnych transakcji można podać bardzo popularnego na targach Williama Kentridge'a - World on Its Hind Legs, 2009 sprzedanego za 140.000 euro (Galeria Goodman), Johna Currina - Grey Girl za 450.000 dolarów (Galeria Sadie Coles), Christophera Woola - Untitled, 2009 sprzedanego za 370.000 dolarów (Galeria Luhring Augustine).
Atrakcją targów była także praca Andy Worhola - Big Retrospective Painting, 1979 - o wymiarach blisko11 metrów! Renomowana Galeria Bischofberger z Zurichu wyceniła ją na kwotę 74 milionów dolarów. W tym przypadku równie imponujący co sama praca był zestaw gablot, w których prezentowane były wszystkie ważniejsze publikacje reprodukujące pracę Warhola. Samego artystę prezentowało ponad 30 galerii na targach, co oczywiście potwierdza jego najwyższą pozycję w rankingach światowych artystów. Ciekawostką targów była niepublikowana wcześniej praca Picassa - La Famille du Jardinier. Galeria Gray wyceniła ją na 6,5 miliona dolarów.
Dobrze znana z doskonałych zbiorów Fundacja Beyeler zaprezentowała głowy brytyjskiego artysty Marca Quinna, nigdy wcześniej nie pokazywane razem. Artysta wykonuje odlewy swojej głowy i wykorzystuje do tego własną krew jako materiał. Każda z czterech głów ma swoich właścicieli - milionerów Steve Cohen, Kim Chang-il oraz Dallas Museum of Art i nowego właściciela - The National Portrait Gallery w Londynie, która zakupiła głowę z 2006 roku za kwotę blisko pół miliona dolarów.
Wyjątkowych obiektów było oczywiście wiele, każdy wystawca co roku stara się zaskoczyć kolekcjonerów i przygotowuje coś specjalnego. Są także tak wyjątkowe galerie, jak np. Gagosian, które mogłyby obdzielić kilka innych galerii swoimi hitami targowymi. Co ciekawe galeria ta, jako jedyna nie stosuje się do regulaminowego obowiązku zamieszczania podpisów pod pracami. Znawcy tematu żartują, że nie ma potrzeby podpisywać prac wystawianych przez Larrego Gagosiana, gdyż nie podpisuje się arcydzieł.
Targi to również specjalni goście, którzy są reklamą Art Basel. Pierwszego dnia targi odwiedził Brad Pitt, który nabył pracę Neo Raucha w Galerii Zwirner - transakcja opiewała na kwotę rzędu 1 miliona euro. Inni goście także przykuwali uwagę - Karl Lagerfeld, Naomi Campbell, czy muzyk Pharell Williams. Art Basel to także znani wielcy kolekcjonerzy - Friedrich Cristian Flick (Niemcy), Roman Abramovich (Rosja), Viktor Pinchuk (Ukraina) oraz Amerykanie - Bob Magoon, Eli Broad, Maria Bell, Don Rubell, Wilbur Ross, Stephen Schwarzman.
Art Basel ma także polską reprezentację wystawców. W pierwszej kolejności należy odnotować Galerię Starmach. Ich obecność na targach od 7 lat imponuje i potwierdza najwyższą rangę tej krakowskiej galerii wśród światowych wystawców. Galeria Starmach jako jedyna z Europy Wschodniej jest obecna w głównej hali, w towarzystwie takich wielkich galerii jak wspomniane Gagosian, Bischofberger, czy Fundacja Beyeler. Tradycyjnie Andrzej Starmach prezentuje polskich artystów, znane i sprawdzone pozycje, ale co ważne, co roku prezentuje światowym kolekcjonerom także nowych artystów, debiutujących na targach. Z najciekawszych pokazanych prac należy wymienić Edwarda Krasińskiego, a w szczególności Sznur z 1968 roku. Obiekty tego rodzaju trudno wyceniać, stanowią unikaty. Pełna lista artystów zaprezentowanych przez Galerię Starmach przedstawiała się następująco: Stanisław Dróżdż, Edward Krasiński, Jerzy Nowosielski, Roman Opałka, Maria Pinińska-Bereś, Wilhelm Sasnal, Henryk Stażewski, Alina Szapocznikow.
Silną pozycję na Art Basel zajmuje również Fundacja Galerii Foksal. Ich ekspozycja mieszcząca się na pierwszym piętrze, usytuowana także w gronie renomowanych, światowych galerii, cieszyła się dużym zainteresowaniem. Paweł Althamer, Cezary Bodzianowski, Piotr Janas, Katarzyna Józefowicz, Edward Krasiński, Robert Kuśmirowski, Anna Molska, Anna Niesterowicz, Wilhelm Sasnal, Monika Sosnowska, Jakub Ziółkowski i Artur Żmijewski to zestaw artystów zaprezentowanych na Art Basel przez warszawską galerię.
Integralną częścią Art Basel jest Art Statements. W założeniu miejsce prezentacji galerii ambitnie wkraczających na rynek. Każdy z uczestników Art Statements przygotowuje prezentację jednego twórcy. Dodatkowo Grupa Ubezpieczeniowa Baloise sponsoruje nagrodę 30.000 franków dla dwóch najlepszych projektów wystaw. Nagrodzone galerie mają także zapewniony zakup prac do wybranych muzeów sztuki w Europie. W tym roku jedenastą edycję Nagrody Baloise otrzymali artyści: Nina Canell ze Szwecji prezentująca fotografię oraz Geert Goiris z Belgii za swoją instalację.
Na Art Statements wystawiał się po raz kolejny mało rozmowny Raster z pracami Michała Budnego oraz nowa galeria, powoli nie będąca zaskoczeniem. Mowa o Galerii Żak-Branicka, która nie dość, że otrzymała zaproszenie na Art Statement jako najmłodsza galeria, to jeszcze sukcesem handlowym zakończyła już pierwszy dzień targów. Prezentowany przez nią Paweł Książek cieszył się dużym zainteresowaniem, co przełożyło się na sprzedaż zarówno prac malarskich, jak i prezentowanego wideo.
Targi Art Basel to oczywiście także cały szereg imprez i prezentacji towarzyszących - Art Premiere, Art Unlimited, Public Art Projects, Art Fim, Art Conversations oraz oddzielna prezentacja Design Miami/Basel. Wszystkie te imprezy skupione w jednym miejscu stanowią przysłowiowy magnes dla kolekcjonerów i sympatyków sztuki z całego świata. Dla wielu komentatorów pozycja Art Basel wynika również z bardzo dobrej, choć trudnej pracy kuratorskiej. To dzięki twardym warunkom przyjmowania wystawców na Art Basel mamy najlepsze galerie i ich oferty handlowe.
Powrót
Targi Art Basel zostały powołane w 1970 roku, z inicjatywy kilku lokalnych galerii. Od tamtej pory impreza targowa urosła do rangi największych i najbardziej prestiżowych spotkań ze sztuką. W tym roku zostało zaprezentowanych ponad 300 galerii, starannie wyselekcjonowanych przez komisję kuratorów. Zgłoszeń napłynęła rekordowa liczba - 1100 chętnych. Kryterium wyboru było tylko jedno - poziom artystyczny prac. W sumie w halach targowych zaprezentowanych zostało blisko 2500 artystów, oglądanych przez ponad 60 tysięczną publiczność targową w tym roku. Na Targach reprezentowane były wszystkie formy artystyczne - od klasycznego malarstwa, grafiki i rysunku, poprzez fotografię, rzeźbę, instalację, performance, wideo, aż po wielkoformatowe dzieła ustawiane na zewnątrz hal targowych.
Czterdzieste targi Art Basel najliczniej reprezentowane były przez galerie ze Stanów Zjednoczonych - 75 wystawców, co jednoznacznie potwierdza, gdzie znajduje się obecnie najsilniejsze centrum sztuki współczesnej. W dalszej kolejności reprezentowane były kraje: Niemcy - 56 galerii, Szwajcaria - 33 galerie, Wielka Brytania - 28, Francja - 26, Włochy - 22, Hiszpania - 9, Belgia - 8, Austria - 8, Japonia -5, po cztery galerie z Polski, Brazylii i Chin, trzy z Holandii, dwie z Kanady, Danii, Irlandii, Meksyku, Norwegii, Pd. Korei oraz po jednej reprezentacji z Argentyny, Finlandii, Indii, Izraela, Rosji, RPA, Szwecji, Tajwanu i Turcji.
Zgodnie z przyjętym zwyczajem targi rozpoczęły się już 9 czerwca, dniem zamkniętym dla publiczności, tzw."Preview Day". Myli się jednak ten, kto spodziewać się będzie dnia wolnego od tłumów. Pomimo zamkniętej formuły, gości - kolekcjonerów, marszandów, ludzi z branży i specjalnych klientów wystawców, było tak wielu, że z trudem można było poruszać się między stoiskami. Preview Day to jednak wyjątkowy dzień z innego powodu - to właśnie wówczas dokonuje się większość transakcji i rezerwacji, wręcz liczą się pierwsze minuty. Nikogo już nie dziwi sprzedaż premierowego filmu wideo, który trwa 20 minut, dodajmy, że mówimy o sprzedaży przed jego pełnym wyświetleniem. Tu decyzje podejmowane są szybko, tak działają najwięksi kolekcjonerzy i wielcy tego rynku. Najlepsze obiekty rozchodzą się do różnych kolekcji, nikt nie jest w stanie jednocześnie być na kilku stoiskach w tym samy momencie. Z racji ograniczonego czasu, stosowaną praktyką jest przypieczętowanie transakcji podaniem ręki. Formalne rozliczenie następuje znacznie później.
Warto zauważyć, że tegoroczne targi odbywały się w atmosferze światowego kryzysu finansowego. Wyczuwana była niepewność i poddenerwowanie zarówno wystawców, jak i organizatorów. Nikt nie był w stanie prognozować wyników tegorocznego handlu. Pierwsze minuty targowe szybko rozwiały obawy. Z pierwszych spostrzeżeń wystawców wynikało, że faktycznie na Art Basel zabrakło inwestorów, funduszy i innych instytucji nastawionych na obrót działami sztuki. I z tego powodu targi nie mogły przypominać tych z poprzednich lat, kiedy w gorączce i pośpiechu kupowane były obiekty w pierwszych minutach po otwarciu. Jednak w tym roku targi uratowali sami kolekcjonerzy, którzy pokazali dobitnie swoją siłę.
Pierwszego dnia, z ujawnionych publicznie transakcji, dokonano rekordowej sprzedaży przy pracy Joana Miro, Femmes et Oiseaux, dans la Nuit, 1968 - sprzedaż za 6 milionów dolarów w Galerii Helly Nahmad. Z innych dostępnych transakcji można podać bardzo popularnego na targach Williama Kentridge'a - World on Its Hind Legs, 2009 sprzedanego za 140.000 euro (Galeria Goodman), Johna Currina - Grey Girl za 450.000 dolarów (Galeria Sadie Coles), Christophera Woola - Untitled, 2009 sprzedanego za 370.000 dolarów (Galeria Luhring Augustine).
Atrakcją targów była także praca Andy Worhola - Big Retrospective Painting, 1979 - o wymiarach blisko11 metrów! Renomowana Galeria Bischofberger z Zurichu wyceniła ją na kwotę 74 milionów dolarów. W tym przypadku równie imponujący co sama praca był zestaw gablot, w których prezentowane były wszystkie ważniejsze publikacje reprodukujące pracę Warhola. Samego artystę prezentowało ponad 30 galerii na targach, co oczywiście potwierdza jego najwyższą pozycję w rankingach światowych artystów. Ciekawostką targów była niepublikowana wcześniej praca Picassa - La Famille du Jardinier. Galeria Gray wyceniła ją na 6,5 miliona dolarów.
Dobrze znana z doskonałych zbiorów Fundacja Beyeler zaprezentowała głowy brytyjskiego artysty Marca Quinna, nigdy wcześniej nie pokazywane razem. Artysta wykonuje odlewy swojej głowy i wykorzystuje do tego własną krew jako materiał. Każda z czterech głów ma swoich właścicieli - milionerów Steve Cohen, Kim Chang-il oraz Dallas Museum of Art i nowego właściciela - The National Portrait Gallery w Londynie, która zakupiła głowę z 2006 roku za kwotę blisko pół miliona dolarów.
Wyjątkowych obiektów było oczywiście wiele, każdy wystawca co roku stara się zaskoczyć kolekcjonerów i przygotowuje coś specjalnego. Są także tak wyjątkowe galerie, jak np. Gagosian, które mogłyby obdzielić kilka innych galerii swoimi hitami targowymi. Co ciekawe galeria ta, jako jedyna nie stosuje się do regulaminowego obowiązku zamieszczania podpisów pod pracami. Znawcy tematu żartują, że nie ma potrzeby podpisywać prac wystawianych przez Larrego Gagosiana, gdyż nie podpisuje się arcydzieł.
Targi to również specjalni goście, którzy są reklamą Art Basel. Pierwszego dnia targi odwiedził Brad Pitt, który nabył pracę Neo Raucha w Galerii Zwirner - transakcja opiewała na kwotę rzędu 1 miliona euro. Inni goście także przykuwali uwagę - Karl Lagerfeld, Naomi Campbell, czy muzyk Pharell Williams. Art Basel to także znani wielcy kolekcjonerzy - Friedrich Cristian Flick (Niemcy), Roman Abramovich (Rosja), Viktor Pinchuk (Ukraina) oraz Amerykanie - Bob Magoon, Eli Broad, Maria Bell, Don Rubell, Wilbur Ross, Stephen Schwarzman.
Art Basel ma także polską reprezentację wystawców. W pierwszej kolejności należy odnotować Galerię Starmach. Ich obecność na targach od 7 lat imponuje i potwierdza najwyższą rangę tej krakowskiej galerii wśród światowych wystawców. Galeria Starmach jako jedyna z Europy Wschodniej jest obecna w głównej hali, w towarzystwie takich wielkich galerii jak wspomniane Gagosian, Bischofberger, czy Fundacja Beyeler. Tradycyjnie Andrzej Starmach prezentuje polskich artystów, znane i sprawdzone pozycje, ale co ważne, co roku prezentuje światowym kolekcjonerom także nowych artystów, debiutujących na targach. Z najciekawszych pokazanych prac należy wymienić Edwarda Krasińskiego, a w szczególności Sznur z 1968 roku. Obiekty tego rodzaju trudno wyceniać, stanowią unikaty. Pełna lista artystów zaprezentowanych przez Galerię Starmach przedstawiała się następująco: Stanisław Dróżdż, Edward Krasiński, Jerzy Nowosielski, Roman Opałka, Maria Pinińska-Bereś, Wilhelm Sasnal, Henryk Stażewski, Alina Szapocznikow.
Silną pozycję na Art Basel zajmuje również Fundacja Galerii Foksal. Ich ekspozycja mieszcząca się na pierwszym piętrze, usytuowana także w gronie renomowanych, światowych galerii, cieszyła się dużym zainteresowaniem. Paweł Althamer, Cezary Bodzianowski, Piotr Janas, Katarzyna Józefowicz, Edward Krasiński, Robert Kuśmirowski, Anna Molska, Anna Niesterowicz, Wilhelm Sasnal, Monika Sosnowska, Jakub Ziółkowski i Artur Żmijewski to zestaw artystów zaprezentowanych na Art Basel przez warszawską galerię.
Integralną częścią Art Basel jest Art Statements. W założeniu miejsce prezentacji galerii ambitnie wkraczających na rynek. Każdy z uczestników Art Statements przygotowuje prezentację jednego twórcy. Dodatkowo Grupa Ubezpieczeniowa Baloise sponsoruje nagrodę 30.000 franków dla dwóch najlepszych projektów wystaw. Nagrodzone galerie mają także zapewniony zakup prac do wybranych muzeów sztuki w Europie. W tym roku jedenastą edycję Nagrody Baloise otrzymali artyści: Nina Canell ze Szwecji prezentująca fotografię oraz Geert Goiris z Belgii za swoją instalację.
Na Art Statements wystawiał się po raz kolejny mało rozmowny Raster z pracami Michała Budnego oraz nowa galeria, powoli nie będąca zaskoczeniem. Mowa o Galerii Żak-Branicka, która nie dość, że otrzymała zaproszenie na Art Statement jako najmłodsza galeria, to jeszcze sukcesem handlowym zakończyła już pierwszy dzień targów. Prezentowany przez nią Paweł Książek cieszył się dużym zainteresowaniem, co przełożyło się na sprzedaż zarówno prac malarskich, jak i prezentowanego wideo.
Targi Art Basel to oczywiście także cały szereg imprez i prezentacji towarzyszących - Art Premiere, Art Unlimited, Public Art Projects, Art Fim, Art Conversations oraz oddzielna prezentacja Design Miami/Basel. Wszystkie te imprezy skupione w jednym miejscu stanowią przysłowiowy magnes dla kolekcjonerów i sympatyków sztuki z całego świata. Dla wielu komentatorów pozycja Art Basel wynika również z bardzo dobrej, choć trudnej pracy kuratorskiej. To dzięki twardym warunkom przyjmowania wystawców na Art Basel mamy najlepsze galerie i ich oferty handlowe.
Powrót